Kolejny tom przygód duetu Rizzoli/Isles za mną. Chociaż po kolejne książki z tej serii sięgam wybiórczo, w zależności od tego, która akurat wpadnie mi w ręce, to mam jako takie pojęcie o tym, co do tej pory wydarzyło się w życiu prywatnym i zawodowym obydwu bohaterek. "Milcząca dziewczyna" jest pierwszą z przeczytanych przeze mnie, w której życie prywatne naszych pań zeszło na całkiem daleki plan, zaś na pierwszym miejscu Tess Gerritsen ustawiła tutaj niezwykle zawiłe śledztwo. I taki zabieg, muszę przyznać, bardzo mi się podoba.
Akcja tego tomu toczy się głównie w Chinatown - bostońskiej chińskiej "dzielnicy cudów". To właśnie tam pewnego dnia grupka turystów pod opieką lokalnego przewodnika dokonuje makabrycznego znaleziska - odciętej kobiecej dłoni. Wezwana na miejsce detektyw Rizzoli szybko orientuje się, że odnaleziona nieopodal ofiara to wierzchołek góry lodowej jakiejś grubszej sprawy. Jest jej jednak trudno prowadzić śledztwo w dość hermetycznej i tajemniczej społeczności bostońskich Chińczyków. Wkrótce do jej zespołu dołącza młody detektyw azjatyckiego pochodzenia - Tam. Wspólnymi siłami odkrywają, że zabójstwo dziewczyny w Chinatown może mieć związek z pewną starą sprawą, o której wszyscy tutaj bardzo dobrze pamiętają. Przed 19 laty w miejscowej restauracji, kucharz Wu Weimin, wg ustaleń policji, wpadł w szał i zastrzelił troje klientów restauracji i kelnera, a na koniec popełnił samobójstwo. Okazuje się też, że jest szereg osób, które po dziś dzień nie wierzą w tę wersję zdarzeń.
Jane, z pomocą Maury Isles, udaje się ustalić, że istnieje co najmniej jeden świadek, który może rzucić nowe światło na sprawę sprzed lat. Tymczasem Jane nieustannie musi mieć się na baczności, ponieważ najwyraźniej wpadła na właściwy trop, a komuś bardzo zależy na tym, by prawda nigdy nie ujrzała światła dziennego. Może w swojej walce liczyć tym razem na wsparcie tajemniczych sił z Dalekiego Wschodu. Morderstwo w restauracji wiąże się z jeszcze jedną zagadkową sprawą - zaginięciem dwóch nastoletnich dziewczynek. Miało ono miejsce mniej więcej w tym samym czasie, co masakra w Chinatown, a zaginione miały związek z ofiarami. Czy dzielnej pani detektyw uda się dotrzeć do prawdy? Czy pomoże jej w tym tytułowa Milcząca dziewczyna?
Muszę przyznać, że jak dotąd ten tom serii podobał mi się chyba najbardziej. Dosłownie pochłonęłam książkę w kilka godzin, chcąc jak najszybciej poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. Za dodatkową wartość uważam wyważone przekazanie części bogatego dziedzictwa starożytnych Chin w formie krótkiego opisu niektórych legend i sztuk walki, niezbędnego Jane do prowadzenia wnikliwego śledztwa. Na plus, że nie zostaliśmy tu zarzuceni zbyt wieloma rozterkami z życia osobistego śledczych. Najwięcej sercowych bolączek ma tutaj dla odmiany detektyw Frost. Pełna podziwu jestem dla faktu, jak wyewoluowała proza Tess Gerritsen. Przypominam sobie jej wczesne dokonania, którym znacznie bliżej do dość tandetnych romansów i choć np. "Telefon o północy" darzę sentymentem, to jednak o wolę jej dojrzalsze wcielenie i w przyszłości z pewnością sięgnę po niejeden jeszcze tom serii Rizzoli/Isles.