Fejm

Całkiem przyzwoity kryminał ale nie podzielam zachwytów nad tą pozycją. Zupełnie nie odpowiada mi środowisko celebrytów, znanych i mniej znanych aktorów, ich świty itd. Do połowy było po prostu nudnie. Dopiero później akcja nabrała trochę tempa i coś zaiskrzyło. Im było dalej tym było lepiej. Dlatego taka jest ogólna ocena. Nie udało mi się polubić nikogo z bohaterów ani pozytywnych, ani negatywnych. Przeczytałam ale raczej szybko zapomnę.

„Fejm” jest reklamowany jako nowe otwarcie w karierze pisarskiej Joanny Opiat-Bojarskiej i faktycznie, jest inny od jej poprzednich książek, ale równie mocno zajmujący, równie mocno wciągający czytelnika w swoją grę… Gatunkowo to thriller z wątkami kryminalnymi, historia popularnego aktora, którego tajemna dziewczyna znika na chwilę po potrąceniu jego znajomej, o którą mogła być zazdrosna… Aktor stara się więc zrobić wszystko, by opinia publiczna nie dowiedziała się o ich związku, a policja, by dziewczynę znaleźć. Sama budowa książki przypomina trochę film – jest podział na części, w których każda wprowadza kolejną postać do historii przedstawiając sytuację z jej punktu widzenia. Zaczyna się więc obrazem bardzo wąskim, by już za chwilę oko kamery się rozszerzyło i ukazało trochę szerszy punkt widzenia. W tematyce filmowej muszę też przyznać, że kreacja głównego bohatera jest naprawdę mistrzowska! Chyba jeszcze nigdy w literaturze nie spotkałam się z tak doskonale oddaną charakterystyką tego zawodu. Intryga kryminalna jest niesamowicie dopracowana i przemyślana, zmusza czytelnika do ciągłego główkowania, a każdy kolejny strzępek informacji sprawia, że hipotezy trzeba naginać do nowych faktów, albo zmieniać je całkowicie. To zajmująca i zaskakująca lektura, której kreacja świata przedstawionego wzbudziła mój wielki podziw! Myślę, że książka mocno usatysfakcjonuje wszystkich, którzy są ciekawi psychologicznego spojrzenia na człowieka, jak i różne punkty postrzegania rzeczyw...

Lubię porządek i czytanie w kolejności wydawania, ale ostatnio coraz częściej zdarza mi się wyłamywać. Udało mi się sięgnąć po nowe książki autorów, którzy figurowali od dawna na moich listach, jednak ciągle byli przekładani na potem. Niestety czas nie jest z gumy, a mając do wyboru powieść w ciemno i taką od ulubionego pisarza, częściej sięgnę po tą drugą.

"Fejm" jest więc moim pierwszym spotkaniem z Joanną Opiat-Bojarską, mimo że to siódma książka tej autorki, która trafiła w moje ręce. Mam tendencję do ufania swoim przeczuciom, dlatego też kupowałam kolejne powieści, choć nie mogłam tak naprawdę wiedzieć, czy mi się spodobają. Teraz mam już pewność, że czytelnicza intuicja zadziałała w tym przypadku doskonale.

Spędziłam z tą fabułą sporo czasu, z jakiegoś powodu nie potrafiłam się wkręcić. Może dlatego że celebrycki świat jest dla mnie zbyt odpychający, a ta lektura z pewnością nie wpływała na poprawę zdania o show-biznesie. Oczywiście nie wiem, jak to wygląda od środka, ale nie jest tajemnicą, że Joanna Opiat-Bojarska skorzystała z pomocy aktora i trudno się oprzeć wrażeniu, że nie tylko do wykreowania głównego bohatera.

Czytało mi się ciężko, choć stylistycznie i konstrukcyjnie było tak jak lubię, czyli całą historię poznawałam z wielu perspektyw. Podział na części wydawał mi się dziwny, a jego tytuły przypadkowe, jednak w miarę rozwoju akcji nabrało to sensu. Ogólnie w moim odczuciu atmosfera w tej książce była momentami zbyt gęsta, a ...

"Każdy z nas może mieć swoją wersję prawdy, co nie jest równoznaczne z tym, że któreś z nas kłamie".

FEJM to moje kolejne spotkanie z Autorką, zresztą bardzo dobre.

Alex Skorupsky, aktor młodego pokolenia, właśnie świętuje premierę swojego najnowszego filmu, w którym gra główną rolę. Ten film ma być dla niego trampoliną do wielkiego świata show biznesu. Jednak dzień po premierze okazuje się, że jego dziewczyna Agnieszka zaginęła, a u drzwi aktora pojawia się policja.

Co się wydarzyło? Dlaczego Agnieszka zniknęła? Czy ktoś jej w tym pomógł? Jaką rolę w całej tej historii odgrywa Alex?

Autorka zaprosiła mnie do świata, który jest mi obcy. Świata show-biznesu, w którym każda_y chce błyszczeć, każda_y pragnie rozgłosu. Od pierwszych stron czułem, że mimo iż tego nie chciałem, ten świat mnie wchłaniał. Czułem, że chcąc poznać prawdę muszę w niego wejść i odgrywać swoją rolę. Mój umysł się buntował, nie chciał udawać, lecz mimo tego dalej brnąłem, udając, że tego nie słyszę.

Autorka świetnie zbudowała postać Alexa, który "potrafił schować prywatne emocje do szuflady, zamknąć ją na kłódkę i realistycznie grać", "potrafił okiełznać emocje. Cały czas na nich pracował. Był w tym mistrzem". To postać silna – wie jak się ustawić do kamery i jak robić wrażenie. Bardzo ważnym jest tutaj historia bohaterów, którzy mają swoje tajemnice. Poznajemy je dzięki "wędrówce w czasie".

FEJM to świetny thriller psychologiczny. Intryga została ...

"Fejm" to kolejna warta uwagi propozycja z gatunku thrillera kryminalnego od Joanny Opiat-Bojarskiej.

We krwi ma robienie dobrego wrażenia i niczym powietrza potrzebuje publiczności, oto Alex. Aktor i narcyz, który przede wszystkim kocha siebie, sławę i pieniądze, dokładnie w tej kolejności. Więc gdy pewnego dnia, jego dziewczyna, o której nikt nie wie, ucieka z miejsca wypadku, potrąciwszy jedną z byłych kochanek mężczyzny, zrobi on wszystko, by policja nigdy nie odkryła ich związku. Naprawdę wszystko.

Facet ma wiele sekretów i chce, by w dalszym ciągu sekretami zostały, dlatego tak ważne dla niego jest wytropienie Agnieszki przed policją. Autorka zręcznie nami manipuluje, podsuwając sceny, które okazują się być wytworem bogatej wyobraźni Alexa. Nie wiemy, co jest prawdą a co kłamstwem, tak naprawdę niczego nie wiemy na pewno. Mówią, że prawda jest tylko jedna, ale czyja prawda? Tutaj każdy ma swoją, a wiele perspektyw i różnych spojrzeń na tę samą sytuację jest niczym szerokokątny obiektyw paparucha, który widzi wszystko.

Mocno zakręcona zagadka kryminalna, która rozwija się w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Nieprzewidywalność i napięcie, które trwa do ostatnich stron. Charakterni bohaterowie. To atuty tej powieści, za którą dziękuję autorce i Wydawnictwu.

Lubicie thrillery, w których zakończenie jest wprost niemożliwe do przewidzenia, ale jednocześnie jest przy tym logicznie i spójnie wytłumaczone?

To trafiliście idealnie. "Fejm" porywa od pierwszej strony, swoją historią o celebrycie - aktorze z pierwszych stron gazet. Zdradzę Wam już teraz, że to najbardziej skomplikowana i złożona postać jaką przyszło mi ostatnio poznać. Do samego końca nie potrafiłam stwierdzić czy do Alexa czuję sympatię, czy raczej odrazę. Czy mu współczuje, czy jego los jest mi zupełnie obojętny.

Podobnie jak z resztą pobocznych bohaterów, których wykreowała autorka. Mam wrażenie, że nie sposób ich polubić. Ale bynajmniej, to nie jest wada. Jedynie pokazało mi, że mimo braku przywiązania i sympatii do postaci, można stworzyć fascynującą historię.

Jako kolejny atut muszę wskazać wyjątkowy sposób prowadzenia narracji. Jest czymś, na czym z pewnością opiera się "Fejm". Mimo wielu perspektyw i różnych wersji przedstawianych przez spore grono bohaterów, ani przez moment nie odnosiłam wrażenia, że czytam wciąż o tym samym. Co rusz pojawiały się nowe tropy, kolejne domysły i przypuszczenia. Poruszono przy tym jednocześnie wiele pobocznych ale istotnych tematów. Jednym zdaniem - autorka stworzyła historię, która po prostu porywa.

Polubiłam się z książką od samego początku, jednak to na koniec czekało najlepsze. Niespodziewane, szokujące ale i satysfakcjonujące zakończenie.

Ogromnie polecam!

W tym utworze mamy do czynienia z tajemnicami z przeszłości, jak i zabójstwem w czasie teraźniejszym, gdzie głównym podejrzanym jest rozpoznawalny, przystojny aktor.

Pani Joanna zgrabnie łączy wszystkie wątki, narracja wieloosobowa dodaje książce smaku, a Czytelnik nie jest w stanie znaleźć sprawcy. Kiedy pozornie mu się to udaje, okazuje się, że wpadł w sidła literackiej pułapki i z zaskoczeniem przewraca ostatnie kartki.

Autorka pokazała w tej powieści świat show biznesu od środka, jak ludzie pod wpływem sławy się zmieniają. „Ten cały fejm namieszał mu w głowie, odrywał go od rzeczywistości i sprawiał, że przestał zauważać innych ludzi“. A także, do czego są zdolni inni, by tę sławę osiągnąć. Jak bardzo w gonitwie za nierealnymi marzeniami, odbieramy sobie prawo do bycia szczęśliwym.

Egocentryzm w świecie medialnym wydaje się na porządku dziennym, jednak warto pamiętać, że „prawda się nigdy nie przedawnia”, a „to nie ty wykorzystujesz media, tylko one ciebie”.

Niebywałe jest również to, jak wiele ludzie są w stanie poświęcić dla pieniędzy, nie bacząc na własne uczucia.

W tej historii nie znajdziecie brutalnych scen, ale będzie mrocznie. Nałożenie maski i cudzych butów nie robi z nas lepszych ludzi, a zazdrość bywa zabójcza.

Polecam

Po raz kolejny Joanna Opiat-Bojarska zaskoczyła mnie. Pomyślałem sobie, co można jeszcze pokazać? Przecież tam już nic ciekawego nie znajdę. Chociażby z relacji innych autorów znam temat zadufanych w sobie artystów i tabuny lasek za nimi oraz handlarzy z niekoniecznie białą śmiercią na sprzedaż. A jednak w najnowszej swojej powieści „Fejm” Joanna Opiat-Bojarska pokazuje czytelnikowi, że prawda ma wiele twarzy a kłamstwo płynie z jednego źródła co moim zdaniem w pewien sposób charakteryzuje aktora. Dlatego z przyjemnością obserwowałem Alexa, czy ten faktycznie gra dalej swoją rolę czy jest sobą na planie zwanym życie. Powieść jest przewrotnym thrillerem o ludziach przeliczających swój czas na pieniądze i dążących do celu za wszelką cenę.

Czy podejrzany o morderstwo aktor manipuluje swoim wizerunkiem, aby ukryć tajemnicę z przeszłości?

Nowy thriller laureatki Nagrody Czytelników Wielkiego Kalibru.

Jeszcze poprzedniego wieczoru Alex Skorupsky świętował premierę filmu, rano budzi się w zupełnie innej rzeczywistości.

„Czym innym było posiadać wiedzę na wyłączność, a czym innym funkcjonować w środowisku, które dysponując szczątkowymi informacjami, feruje wyroki”


Alex Skorupsky kocha fejm. To młody, przystojny, majętny i sławny aktor. Bożyszcze kobiet. Potrafi sprawić, że fikcja staje się prawdą. A robienie dobrego wrażenia na kobietach i nie tylko – ma we krwi. Jego talent do grania, przyswajania sobie cudzej osobowości – oddawania jej słowami, mimiką, gestami - sprawiania, że ludzie wierzą w autentyczność jego kreacji – to jego narzędzie pracy, z którego ze wszech miar korzysta. Alex to uroczy i utalentowany aktor uzależniony od podbijania emocji. Ma też specjalizację w odwracaniu kota ogonem..

Gdy pewnego poranka budzi się po premierze swojego najnowszego filmu, oczywiście nie w swoim łóżku, ale też w zupełnie „obcej” rzeczywistości – nic już nie jest takie, jak było zanim skończyła się ta noc.. Okazuje się, że jego dziewczyna zniknęła, kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, jak jej auto potrąciło kobietę, z którą swojego czasu Skorupsky'ego łączyło coś więcej niż tylko służbowa relacja.. Alex nie ma czasu, by rozpamiętywać przeszłość, musi się natychmiast ogarnąć i zacząć kontrolować teraźniejszość i planować przyszłość.. Dobrze wie, jaka jest cena sławy, i że wystarczy jeden fałszywy ruch, by jego budowana latami pozycja, legła w gruzach ujawniając pewną mroczną tajemnicę sprzed lat..

„Fejm” to znakomity thriller od Joanny Opiat- Bojarskiej. ...

#fejm od @opiatbojarska_official to genialny, trzymający w ciągłym napięciu i pełen płot twistów #thriller dla którego ryzykowałam czytanie w pracy. Niczym uczniak chowałam książkę pod biurkiem pochłaniając kolejne zdania.

Autorka zaczyna delikatnie i klasycznie - jest miłość, jest zdrada i morderstwo. Nie dajcie się jednak wyrolować - tu akcja rozkręca się z każdym rozdziałem!

Dostajemy pełen zakres emocji bohaterów - zazdrość, strach, lęk, miłość, radość, opiekuńczość. Jest dużo tytulowego fejmu, spełniania marzeń i sporo przeszłości. Jest nieprzerwany ciąg wydarzeń i akcja, która nie chce pozwolić nam, by książkę odłożyć. I na koniec - jest mistrzowskie zakończenie! O mamusiu jakie to było dobre! Jak bardzo wciągnęło mnie w wir wydarzeń, w dziwne zbiegi okoliczności, w interpretację wydarzeń z różnych perspektyw!

To kolejny thriller w tym roku, który wielokrotnie wywiódł mnie w pole, sprawił, że moje podejrzenia padły chyba na wszystkich możliwych bohaterów (a nawet na to, że pojawi się ktoś, kogo nie mamy w głównej roli) i sprawił, że wypieki na twarzy nie znikały na długo po odłożeniu książki. Czuję, że drżę wewnętrznie z emocji po przeczytaniu zakonczenia, a moj puls wariuje niczym po dobrym treningu.

...