Pierwsza cześć Grzechów młodości mnie porwała i tak samo było teraz. Akcja książki „Echa niewierności” toczy się w latach 1971-1981 i poświęcona jest rodzinie Trzeciaków.
A więc mamy głównie dalsze losy najstarszego z rodzeństwa Tymoteusza i jego żony Elżbiety, uratowanej po próbie samobójczej oraz ich 5 dzieci.
W znacznie mniejszym stopniu opisywany jest brat Tymoteusza - Kazimierz, będący policjantem. Wiemy o nim w zasadzie bardzo mało, a więc, że jest wierny żonie, nie chce zostać esbekiem i woli łapać kryminalistów.
Dalej mamy losy Agaty, jej męża Wojtka i ich dwójki dzieci. W zasadzie wychodzi, że Agata nadal zdradza męża z przyjacielem braci i jest tylko kwestią czasu, kiedy sprawa ujrzy światło dzienne.
Dość dużo wątków w książce poświęconych jest najmłodszemu z rodzeństwa Eugeniuszowi oraz jego żonie Justynie i dwójce ich dzieci. Chłopak jest działaczem solidarnościowym, który za swoje przekonania trafia do więzienia.
Nie były to łatwe i lekkie czasy a pisarce udało się na podstawie losów rodziny Trzeciaków doskonale je przedstawić. Mamy więc rodzinę mieszaną, gdzie z jednej strony mamy opozycjonistę z drugiej zaś policjanta, dalej pana dyrektora z napompowanymi aspiracjami i nauczycielkę.
Niekiedy mówi się, że w rodzinie jest siła. Na łamach tej książki przekonujemy się, że bywa różnie. Mamy więc masę emocji i doskonałe kreacje jej bohaterów, co powoduje, że książkę czyta się wyśmienicie.