Ucieczka sprzed ołtarza nie była dla Wiktorii łatwą decyzją, ale zdała sobie sprawę, że większą krzywdę wyrządziłaby mówiąc sakramentalne tak. Nie tylko sobie, ale i Marcelowi. Teraz musi ułożyć swoje życie od nowa, więc wraca w rodzinne strony, do domu babci w Lubomierzu. W głębi siebie ma nadzieję że spotka swoją pierwszą miłość, tym bardziej że jej decyzja wiąże się poniekąd z wiadomościami jakie dostała od Sebastiana tuż przed ślubem. Tak też się dzieje, jednak nie zdaje sobie sprawy z jednej bardzo ważnej rzeczy. Sebastian stanął na ślubnym kobiercu, tylko czy dotrzyma złożonej przysięgi?
"Lato o smaku miłości" to słodko - gorzka powieść o pierwszym zakochaniu, rozczarowaniu, przyjaźni, relacjach rodzinnych i walce o własne szczęście. A może i rezygnacji z nich? Tak... Patrząc na niektórych bohaterów dało się odczuć, że zwyczajnie skapitulowali, woleli wybrać łatwiejszą drogę. Jednak miłość rządzi się swoimi prawami.
Niesamowicie podobała mi się relacja jaką Wiktoria miała ze swoją babcią. Oczami wyobraźni byłam razem z nimi w kuchni, lepiłam pierogi i obserwowałam jak dobrze się rozumieją, jak jedna drugą wspiera. Uważam, że to było piękne i w prawdziwym życiu napewno też tak się zdarza, tym bardziej trzeba takie uczucia pielęgnować.
Osobiście bardzo polubiłam tą historię i śmiało mogę Wam ją polecić. Szczególnie teraz, kiedy zimno za oknem, ogrzeje Was niczym ciepły kocyk. Bo nie ważne jak trudne decyzje musimy pod...