Niedawno wpadła w moje ręce książka "Storm" i jak się okazało to druga z cyklu o Storm Riders MC. Książki są niejako osobnymi historiami, mimo że się łączą w całość, ale nie mogłam sobie odmówić przeczytania tomu pierwszego.
Blade obiecał przyjacielowi, że jak mu coś się stanie on zajmuje się jego siostrą. Jakie jest jego zdziwienie, gdy przypadkowe spotkanie wzbudza w Connie przerażenie. Dziewczyna ucieka i jest przerażona, choć Blade nic jej nie zrobił a chciał tylko pogadać i wyjaśnić. Blade jest silnym facetem, samcem alfa. Zachowanie Connie sprawie, że domyśla się, iż cos jest nie tak. Owszem jego wygląd może odtsraszać ale nie wzbudzać przerażenie i panikę.
Connie wiele przeszła. Utrata brata, kłopoty, w które wpędzili ją i ojciec i siostra, którzy również nie żyją. Dodatkowo rok temu wydarzyło się coś, o czym Connie nie chce nikomu powiedzieć. Odizolowała się od życia, ubiera, tak by nie wzbudzać zainteresowania, a jedynymi osobami, z którymi ma kontakt to przyjaciółka Mel i jej brat. Mimo że brat Mel także należy do tego samego klubu co Blade, przed nim nie ucieka ze strachem. Jest twarda, pyskata i uparta ale jak już otworzy się , okazuje się, że jest krucha i delikatna
Bohaterowie są ciekawi, sporo się dzieje, choć sama akcja nie jest jakaś szybka. Książkę czyta się przyjemnie, szybko i jest bardzo fajną historią. Styl jest nam dobrze znany. Autorka ma specyficzny styl ...