Rita ma dostarczyć kradzione auto dla klienta zza wschodniej granicy. Czarny podobnie, w końcu to jego praca i choć wkurza go, że jedno auto zniknęło doprowadza transakcję do końca. U Rity niestety wszystko idzie nie tak i musi uciekać. W ten sposób trafia najpierw do auta Czarnego, a potem do jego życia. Choć ich kłopoty dopiero się zaczną!
Czytając początek książki miałam wrażenie, że w końcu wróciła Autorka z czasów gangsterów. Fabuła była ciekawa, odważna, nie czytałam jeszcze o polskich przestępcach sprzedających kradzione, luksusowe auta na wschód. Duża ilość wulgaryzmów też mi nie przeszkadzała, bo jednak to bardziej realistycznie przedstawiało postaci, umówmy się, jeśli się w taki sposób "pracuje" to jednak można się spodziewać nadużywania niecenzuralnych słów. Czarny był dobrym przywódcą swojej grupy. Rita wydawała się dziewczyną z głową na karku, sprytną, wygadaną i mającą pojęcie o świecie. Niestety, w pewnym momencie wszystko poszło nie tak. Wydarzyło się tyle, że całkowicie się w tym pogubiłam. Zbyt wiele zagadek, spraw do rozwiązania, pytań bez odpowiedzi. Zbyt wiele czyhania na życie głównych bohaterów. I zdecydowanie zbyt wiele postaci pobocznych, trudno się w pewnym momencie połapać kto jest kim. Wszystko się dzieje chaotycznie, bohaterowie zachowują się jakby im brakowało piątej klepki. Ponadto nic tu nie ma z romansu, zero chemii, zero zbliżeń, tego to już się całkiem nie spodziewałam. Rozumiem, że pojawi się kolejna część, jednak wymagałabym...