Romans historyczny to specyficzna narracja i zupełnie odmienne zasady życia, niż te, do których przywykliśmy w czasach współczesnych. I właśnie to dostaniemy w najnowszej książce Anny Wolf, która można by rzec, debiutuje w takiego rodzaju powieści. Nie mam porównania, co do tego typu książek, więc nie będę się skupiać na tym, jak wypada "Klątwa Berserkera" na tle innych, bowiem dla mnie to też jest swego rodzaju debiut ;-) Śmiało mogę jednak stwierdzić, że czyta się szybko, lekko oraz wciąga w wir wydarzeń. I choć zamiast samochodów mamy konie, zamiast broni palnej- miecze, a ubrania nie są zbyt wygodne, to miłość i pożądanie pozostają takie same. I mogą, podobnie jak w XXI wieku, przysporzyć "odrobinę" problemów.
Bianca to dama, która lada moment ma wyjść za mąż za mężczyznę, który napawa ją obrzydzeniem. Jednak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że musi się pogodzić ze swoim losem. Splot przypadków sprawia, że zamiast u narzeczonego znajduje schronienie na zamku Istrel, który szybko staje się jej domem. Bibi nie jest podobna do innych panien, bowiem wszystkich ludzi traktuje z szacunkiem i nie jest zadufana w sobie. Potrafi czytać, co nie jest powszechne, interesuje się ziołolecznictwem i uwielbia spędzać czas przy pracach w ogrodzie. To niezwykle dobra dziewczyna, gotowa nieść pomoc każdemu potrzebującemu. I choć jej los miał już być przesądzony, okazuje się, że przeznaczenie ma dla niej inne plany.
Ilander jest pogodzony z klątwą, któ...