Anitka_170

@anitka170
3 obserwujących. 8 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj około 18 godzin temu.
Anitka_170
Napisz wiadomość
Obserwuj
3 obserwujących.
8 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj około 18 godzin temu.

Cytaty

Ciągle zastanawiałam się, co mam z nim zrobić, ale najpierw musiałam dowiedzieć się, dlaczego mnie zdradził. Innych myśli nawet nie próbowałam do siebie dopuszczać
Z każdej strony czyhało niebezpieczeństwo. Chciałabym zasypiać bez strachu, nie martwiąc się o kolejny dzień. Próbowałam o tym nie myśleć i po prostu żyć, ale to wciąż było trudne, kiedy na moich oczach umierali ludzie, których kochałam. Śmierć i pogrzeby to w naszej rodzinie codzienność
Wyzwania te zmieniły coś w atmosferze pomiędzy nami wszystkimi. Nie mieliśmy już ochoty na dalsze rozmowy, ale panująca dookoła cisza pierwszy raz naprawdę nam pasowała.
Nagle w mojej głowie pojawia się niepokojąca myśl. Opieram ręce o blat, bo robi mi się dziwnie słabo. Przeczuwam, co się wydarzy dalej. I zanim kobieta otwiera usta, wiem już, jakie słowa z nich padną.
Drżę, kiedy przypominam sobie słowa wypowiedziane niskim, lekko zachrypniętym głosem. Ten facet widzi we mnie przedmiot, który może wykorzystać do własnych celów. Robi mi się niedobrze, gdy to do mnie dociera.
W mgnieniu oka podejmuję decyzję, która napiętnuje mnie do końca życia. Czy tego chcę, czy nie, płynie we mnie taka sama krew jak w Dirku, a to oznacza, że nie cofnę się przed niczym, aby ratować swoje ciało, duszę i umysł.
W moich oczach pojawiła się ciemność. Wokół nastała noc. Podniosłam głowę. Gwiazdy pojawiły się na niebie i wtedy pomyślałam o zaklęciu. Czy byłam pewna tego, co robię? Nie.
Czułem ciężar na swoich barkach. Chciałem zjeść ciastko i jednocześnie je mieć. Wizja spotkania z Elizą była bardzo kusząca. Chęć oderwania się od rzeczywistości również.
To rodzaj toksycznej miłości, nadającej się do leczenia psychiatrycznego. Im trudniej się z tego wydostać, tym bardziej w to wchodzę. Wiem, że w końcu nadejdzie moment, gdy pochłonie mnie to na zawsze.
Luiza przysłuchiwała się ich dyskusji i czuła narastający z dnia na dzień niepokój. Miała wrażenie, że świat wokół niej staje się coraz bardziej mroczny i pogrąża się w szarości, a ona sama dusi się w odmętach własnego umysłu.
Wszystko wirowało przed oczami, a w piersiach czuła nieznośny ciężar. Odbierał jej powietrze i dławił serce, które tylekroć razy przeszyte bólem, nadal tętniło wbrew jej woli.
Kto żegna się ze mną uściśnięciem dłoni, wiąże się ze mną do czasu, aż sam nie zerwę tego układu. W moim świecie to spaja lepiej niż niejedna umowa pisemna
Znowu byłam w rozsypce, znowu nie wiedziałam, co mam zrobić. Serce podpowiadało jedno, natomiast rozum co innego.
Niemożliwe, że zniszczyłyśmy to wszystko przez różnicę charakterów, że żadna nie próbowała ratować tego, co miałyśmy, że dopuściłam się spania z chłopakiem, dla którego straciła głowę.
Byliśmy dwójką młodych ludzi, których połączyła tragedia. Rozumieliśmy się bez słów i byliśmy dla siebie jak koła ratunkowe, które utrzymywały nas na powierzchni. Razem przeciw światu.
Ach, więc jednak się nie wyparł, to już pewien sukces, pogratulowała sobie w duchu. Nadzieja zamigotała w niej gwałtownie, lecz zaraz przygasła, gdy śledczy zaczął do niej powoli podchodzić. Opanowała odruch, by się cofnąć
- Nie możesz mi tego zrobić.
-Nie mogę? - Zaśmiał się gorzko. - Jesteś w moim domu, mała. Skazana na mnie i na moje decyzje.
Rok temu zapewne schowałabym się nawet w psiej budzie, byle się od tego odciąć, ale teraz postrzegałam wszystko całkiem inaczej. Mój świat się zmienił, a ja razem z nim. Musiałam się dostosować.
Nie to nie, ludzie kochani… Jego strata. Ja nie zamierzam o nic błagać. Straciłam już w życiu zbyt wiele, żeby jeszcze pozbyć się godności. Niedoczekanie!
Wielu próbuje nas złamać, chcą nas osobno, ale nie pozwolę na to. Lena, ja walczę i będę walczył tak długo, jak trzeba.
Zastygłam w miejscu jak wosk, nie byłam w stanie się poruszyć. Wpatrzona w pełne zabawy czarne oczy czułam, jak mój oddech przyśpiesza, a zmysły się wyostrzają. Nie wiedziałam, co się dzieje. Nie wiedziałam też dlaczego
Próbowałam uciekać spojrzeniem na boki, ale wiedziałam, że on na mnie patrzy. Czułam na ciele jego wzrok, który sprawiał, że drżałam. Policzki mnie piekły, a serce waliło mi jak młotem.
Jako nastolatka lubiłam być w centrum zainteresowania, marzyło mi się, że zostanę kimś sławnym, uznawanym. Kimś, kto odnosi sukcesy i pojawia się w nagłówkach gazet. Dziś czuję, że to by mnie przytłoczyło
Nie mów do mnie. Nie mów do mnie takich rzeczy. Ja już nie jestem tamtą dziewczyną. Od dawna nią nie jestem. Jestem złą kobietą, rozumiesz? Bardzo złą. Nienawidzę ludzi, nawet siebie nienawidzę. Ciebie też. Rozumiesz?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl