Avatar @Mackowy

Maciek

@Mackowy
122 obserwujących. 42 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
122 obserwujących.
42 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
środa, 30 grudnia 2020

To i ja o recenzjach - po prostu trzeba chcieć!

Zanim się człowiek wypowie na dany temat podobno warto wyjść z siebie, stanąć obok i spojrzeć na problem z innej perspektywy. Tak też robię od kiedy przeczytałem wpis @Jagrys (mój wpis nie jest polemiką z tekstem Jagrys!). Stoję i patrzę. Mentalne oczy już mnie pieką, a mentalne nogi włażą w dupę. Słaby tekst, to słaby tekst, obojętnie czy nazwiemy go recenzją, opinią, felietonem czy czymkolwiek innym.

Każdy kiedyś zaczynał? Tak, to prawda, początki bywają trudne (piszę z własnego doświadczenia), ale od czego są poradniki? I wcale nie mam na myśli książek w stylu: "jak napisać powieść" tylko, takie bardziej level #1: "jak napisać jedno dobre zdanie, a potem następne"* , "gdzie postawić przecinek?", "jak podzielić tekst na akapity", "dlaczego nadużywanie emotikon w tekście krytycznym to szczytowy przejaw infantylności i zdziecinnienia" i tak dalej, są to poradniki pisane zazwyczaj przez polonistów i naprawdę pomagają.

Nie chce ci się czytać poradników? Może szkoda ci kasy na samorozwój? Nic straconego! Czytaj cudze opinie i ucz się na żywym organizmie - analizuj go, zacznij grzebać we flakach. Notuj co ci się w danej opinii podobało i dlaczego: ten tekst czyta się lekko i przyjemnie, lektura innej jest jak przejazd gałki ocznej po drucie kolczastym? Obecnie jak masz internet to wszystko można ogarnąć samemu, nawet chemiczną bombę - tylko trzeba chcieć!

A właśnie z tym chceniem jest różnie. Czemu każdą "recenzję" zaczynać: od "dzisiaj przychodzę do was z ..."? przecież do nikogo z niczym nie przychodzisz. Po co pisać kolejne streszczenie książki, skoro na okładce już miła pani z wydawnictwa je zamieściła? Jak piszesz, że książka ci się nie podoba bo "Ian, chłopak głównej bohaterki był jakiś dziwny" to napisz nam czemu z tego Iana taki odszczepieniec, taki ladaco - rozwiń wypowiedź i przedstaw swoje stanowisko, napisz dlaczego myślisz, co myślisz i wiem, na początku ciężko wyjść poza banał, ale z pisaniem jest jak z nauką języka obcego, czyli trzeba wylać trochę (dużo) potu, żeby je posiąść.

Ale jeśli uważasz, że Picasso miał swój styl, dzięki któremu stał się sławny wbrew krytyce i jakby ludzie poddawali się oczekiwaniom innych, to taki Van Gogh prędziutko odwiesiłby pędzel na kołku i w ogóle "jeśli nie możesz mnie znieść kiedy jestem najgorszy..." to wiedz, że taki Picasso był dobrym malarzem realistycznym, zanim zaczął się bawić w te swoje krzywe ludziki. Prościej: on umiał namalować prostą babę, zanim zmalował krzywą i tak jak z pisaniem - gdyby to było takie proste, to wszystkie Noble i Pulitzery po roku by zbankrutowały. Jednym słowem podstawy są najważniejsze.




*parafraza miłościwie nam panującego króla Remusia, pierwszego tego imienia, autora bestsellerów, księcia intrygi, władcy banału.
× 22
Komentarze
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 4 lata temu
Nie chce ci się czytać poradników? Może szkoda ci kasy na samorozwój? Nic straconego! Czytaj cudze opinie i ucz się na żywym organizmie - analizuj go, zacznij grzebać we flakach. Notuj co ci się w danej opinii podobało i dlaczego: ten tekst czyta się lekko i przyjemnie, lektura innej jest jak przejazd gałki ocznej po drucie kolczastym?
To jest bardzo dobre spostrzeżenie i bardzo dobra rada w gąszczu tych pseudo dobrych rad! Ucz się na dobrych i złych recenzjach, jeśli je czytasz to żaden problem!
Fajny wpis, cenny :)
× 9
@Johnson
@Johnson · prawie 4 lata temu
Poza tym, że się z Panem Kolegą zgadzam i polemizować nie zamierzam, pragnę zauważyć dwie perełeczki:
przejazd gałki ocznej po drucie kolczastym
Nic lepszego dzisiaj nie przeczytam. Tak bardzo zazdroszczę tego porównania. Piękności.
*parafraza miłościwie nam panującego króla Remusia, pierwszego tego imienia, autora bestsellerów, księcia intrygi, władcy banału.
Bardzo to dobre jest.
× 9
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
Dzięki, obrazowość uber alles, a ten cytat z Remusia, ma specjalne miejsce w moim serduszku na zawsze :)
× 4
@Vernau
@Vernau · prawie 4 lata temu
Świetny i dojrzały wpis. Takie podejście jest bardzo dobre, tylko ono wymaga pewnej dojrzałości umysłowej, edukacji, podejścia do sprawy, chyba wyniesionego z domu oraz tego, że chcę się uczyć czegoś nowego i rozwijać. A nie podejścia jestem zajeb..... i wszystko, co napiszę jest cool.
A nie wszystkim po prostu chce się rozwijać, bo i po co ?!

Ale myślę, że dobrą weryfikacją recenzji będą inni Kanapowicze, który dadzą takiej recenzji serduszko lub nie.
× 7
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
O dojrzałości nie pomyślałem, ale masz rację. Trzeba potraktować możliwość rozwoju jako przywilej a nie obowiązek, a to przychodzi z czasem, a raczej z jego brakiem, bo im mniej go mam w dorosłym życiu, tym bardziej szanuję :).
BTW: Ponoć Hunter S. Thompson uczył się warsztatu przepisując (dosłownie: przepisując) cudze książki.
× 3
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Wygląda, że poniesiona nerwem, w emocjach rzuciłam czymś brzydkim i lepkim w wentylator. 😎
Ale tak, o to właśnie chodzi. Jak śpiewał onegdaj Stuhr-ojciec: "...każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej".
Ale na litość...! Odrobina starania w dopracowaniu tekstu, jakiegokolwiek, może tylko poprawić ten tekst.
Książka była WOW! (?) Świetnie! Ale w dobrym tonie jest jakoś opinię uzasadnić.
Barry jest dupkiem a Anita zmanierowaną diwą w pretensjach? Dodać kilka słów na temat.
Nie wymagam z punktu poziomu ekspert od nikogo. Ale elementarnych podstaw już tak.


× 5
@tsantsara
@tsantsara · prawie 4 lata temu
Carofiglio najpierw wypisywał z cudzych powieści do zeszytu zdania, które mu się podobały, Hrabal również mnóstwo myśli "pożyczał" z lektur... Można się tak rozwijać.
× 4
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
@Jagrys trochę rzuciłaś, ale w słusznej sprawie :) Ja tam nawet lubię poczytać o książkach, o których wiem, że nie tknę, na przykład o romansach. Jak teks jest dobry i z jajem to jest wartością samą w sobie.
Wiadomo, że na kanapę pisują (chyba) tylko pasjonaci amatorzy, ale zamieszczając tekst w miejscu, gdzie inni mogą go przeczytać, nie pisze się "dla siebie". Swoją drogą dziwne jest, że niekiedy ludziom piszącym o książkach nie chce się dopracować własnego tekstu.
× 10
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Ciekawy i inspirujący tekst. Z jednym pozwolę się nie zgodzić. Najczęściej czytając recenzję nikłe pojęcie o książce i nie wiem co miła pani z wydawnictwa umieściła na okładce, dlatego z ciekawością czytam może nie streszczenie, ale zarys fabuły. Część książek leży poza kręgiem moich zainteresowań (romanse), ale często czyta ich recenzje, które mnie bawią.
× 4
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
Ja bym powiedziała, że czasem tekst na okładce tak średnio (eufemizm) oddaje treść książki. A parę razy trafiłam na okładkowe streszczenie, które dowodziło, że redaktor(ka) też książki nie czytał(a). :P
× 2
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
W sumie racja, jednak często (co raz częściej zdarza się, że) książkowe opisy pozwalają wstępnie ocenić, czy książka przypadnie nam do gustu. Najpierw rzut oka na okładkę, potem na plecki, żeby zobaczyć o czym toto jest. Streszczeń i spoilerów nie toleruję w żadnej postaci, tak jak przepisywania notki wydawcy :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Streszczeń i spoilerów nie lubię, ale co mają zrobić Ci, którzy nie mogą zajrzeć na plecki książki.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
@jatymyoni
Na kanapie są zawsze opisy wydawcy, a na przykład na publio można przeczytać fragment książki w formie ebooka (w pdf.) i sprawdzić czy styl autora pasuje, kilka opcji jest :)
× 1
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
Myślę, że napisanie (w dwóch, trzech zdaniach) o co chodzi w książce nie podpada ani pod streszczenie, ani pod spojler. Typu: "W Orient Expressie popełniona zostaje zbrodnia. Podejrzanych jest dwanaścioro pasażerów. Podróżujący pociągiem Hercule Poirot prowadzi śledztwo".

A w przypadku serwisów książkowych zasadniczo notki wydawcy są w opisach.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
@Airain
Dwa trzy zdania jak najbardziej, ale nie streszczenie fabuły: "a dzisiaj obejrzymy film kryminalny produkcji amerykańskiej, film trzyma w napięciu i dopiero w ostatniej scenie okazuje się, że mordercą był kamerdyner" :)
× 5
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Czasem na profilu znanej blogerki znajduję taki tekst: Dziś przyszła do mnie przesyłka. Zawsze się zastanawiam, jak to zrobiła. Mam na myśli przesyłkę.
× 4
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
No przyszła, na takich małych nóżkach... ;)
× 4
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Proszę nie ograniczać wolności przesyłki! Chciała, to przyszła! ;-)
× 5
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Ech... Pierwsze, co mi się zawsze kojarzy





× 6
· prawie 4 lata temu
I znowóż - a jeśli znana blogerka wykonała celowy zabieg zwany antropomorfizacją?
× 2
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
Innym ciekawym zabiegiem jest wiwisekcja.
× 1
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Która blogerka?
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Pod warunkiem że wie, co oznacza słowo antropomorfizacja.
× 2
@Jagrys
@Jagrys · prawie 4 lata temu
@gala26 strzelasz teraz z bardzo ciężkiego kalibru.
Mnie swojego czasu pewien adept filologii polskiej zapytał co to jest szafot. >:\
Akurat siedziałam, ale i tak ugięły mi się kolana.
× 3
· prawie 4 lata temu
nie bierzcie mnie na poważnie. Przecież ja ironizuję (po polskiemu żelazkuję), czy jakoś tak ;))

A tak na marginesie - dziś przyjdzie do mnie paczka :D ze wspaniałymi pozycjami literackimi ! Już dwa tygodnie czekam na jej PRZYJŚCIE ;$
× 2
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Jasne rok się kończy, najważniejsze, żeby humor nam dopisywał i zdrowie. Wszystkiego dobrego wszystkim, wspaniałych lektur i wszystkiego dobrego.
× 3
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Lubię Cię za ten wpis.
:)
× 4
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 4 lata temu
A ja za ten avatar Pana Zebry z papierochem w pysku 😁
× 4
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
@Tanashiri, to przy okazji. :D
× 1
@Tanashiri
@Tanashiri · prawie 4 lata temu
Bo jak to powiedział stary polski poeta- zapomniałam nazwiska, pozna nałogowiec nałogowca i polubi go na zawsze już! 😉
× 2
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Też przeczytałam wpis Jagrys o recenzjach, ale nie miałam kiedy odpowiedzieć, chociaż coś tam w tym temacie pomyślałam. Myślę, że przynajmniej kiedyś pisałam całkiem dobrze, choć bez sprawdzania tego co napisałam, więc mogę się wypowiedzieć. Moim zdaniem trzeba dać ludziom możliwość wyboru tego, co piszą, bo i tak zweryfikują to czytelnicy. Chodzi mi po prostu o to, że ci trzeciorzędni streszczcze i tak się nie przejmą krytyką, natomiast zawstydzą się i zablokują osoby, które piszą z pasją, ale bez umiejętności pisania recenzji. Kojarzę kilka osób, które piszą o treści, ale piszą ciekawie, po swojemu tak, że z przyjemnościaąsię to czyta. Ostatecznie jest to portal amatorski (tak jak LubimyCzytać) i każdy pisze jak może.
× 2
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Dzięki takim portalom, każdy ma możliwość spróbowania swoich sił w pisaniu.
× 3
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
@Renax
Masz rację, ale ludzie z pasją raczej chcą pracować nad swoim pisaniem. Kanapa i LC są amatorskimi portalami, chociaż LC udaje, że nie jest, ale jednak puszcza się teksty do ludzi, są one ogólnodostępne i warto się starać,
A "influencerzy" u których jedyną treścią są zdjęci okładki, kubka z herbatą i grubych skarpet to nie jest mój target, nie żebym miał coś przeciwko zdjęciom, ale są one dodatkiem do tekstu.
× 2
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Tak. Masz rację. Niestety blogosfera książkowa coraz bardziej idzie w stronę instagrama... Stąd te zdhecia i kultura obrazkowa. Chodzi mi po prostu o to, że są to osoby pewne siebie i nadal bedą publikować te swoje obrazki, a zawstydzą się pasjonaci.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
Nie chciałem nikogo zawstydzać, tylko zachęcam do krytycznego spojrzenia na swoją twórczość, bo z drugiej strony, jak coś wrzucasz w internet, czyli do ludzi, to musisz liczyć się możliwością, że ktoś twoje dzieło przeczyta i skomentuje, czasami się z tobą nie zgodzi, albo wytknie błąd (nawet gramatyczny, czy ortograficzny) i warto wyrobić sobie grubszą skórę, a tym rumieniącym się bardziej pomoże szczerość, niż litość.
Wiem, że "fotografów" się nie przekona, że zamieszczają coś bezwartościowego, bo traktują książkę czysto instrumentalnie, (żeby ktoś im jeszcze płacił za te kampanie reklamowe), ale nie widzę powodu, żeby im odpuszczać.
Swoją drogą miałem tu dyskusję pod negatywną "recenzją" napisaną na podstawie fragmentu książki. Dla autorki nie było problemem, że piszę swoją recenzję na podstawie 50 stron ...
× 2