Avatar @Carmel-by-the-Sea

@Carmel-by-the-Sea

65 obserwujących. 2 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
65 obserwujących.
2 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.
czwartek, 9 grudnia 2021

Plusy dodatnie, plusy ujemne.

Może to coś da, a może jedynie niepotrzebnie wracam. Zainspirowany wypowiedziami na forum o 'samorelegowaniu się z LC' (głownie ciekawy i ważny wpis kolegi @Maćkowego), postanowiłem ponownie pozbierać myśli.

 

Na LC zderzyłem się ze ścianą niezgody, gdy 5 lat temu napisałem w założonym wątku "Koniec bylejakości na LC", że plusy to prosta droga w najprawdopodobniej złym kierunku. Szybko pojawiło się sporo niezgody argumentowanej rożnie.  Uznano też wtedy, że komentarze do opinii 'otworzą puszkę Pandory'. Dalsza obrona własnego stanowiska wyzwoliła tak karkołomne napięcia na forum, że ostatecznie uznałem, iż jednak nie chciałbym, by komentowano tam moje opinie.

 

Problem jest dość subtelny, bo niezerowej wagi. Cały poniższy wywód opieram na latach obserwacji zjawiska na portalach (głównie LC), jakoś tam zbudowanym przekonaniu o naturze człowieka i obserwacji siebie.

 

Nie trzeba przekrojowych badań statystycznych by stwierdzić, że liczba posiadanych znajomych dodatnio koreluje się z liczbą plusów. Liczne wyjątki potwierdzają tę regułę. U niektórych osób takie mapowanie 'formalnego koleżeństwa' tak bardzo się utrwaliło, że publicznie wyraża się zdziwienie, że czytelnik X poparł wypwiedź czytelnika Y, a nawet nie są znajomymi (to zdumiewający dla mnie fakt, który niewymuszony pojawił się w przestrzeni publicznej na forum LC). Proces 'lubię kogoś, bo go znam' to jeden z fundamentów zdrowych relacji międzyludzkich. Ale ma swoje ciemne strony. W przypadku tak typowej w internecie 'fantomowej znajomości', stanowi zaledwie drobny problem, który jednak trzeba też okresowo poddawać autokontroli. Dokładniej, w przypadku portali czytelniczych prowadzi do czegoś, co jest jednym z celów właścicieli - maksymalizacji wszelkich aktywności użytkowników. To bardzo zrozumiałe - ma to swój cel mobilizacyjny (jak oceny w szkole, programy w smartwatchach mierzące postępy w sporcie,...). Jednak, jako osoba, która ma inną motywację (może nie sprzeczną z właścicielami, ale pojawiającą się w konsekwencji innej perspektywy) chciałbym przedstawić pewną propozycję zmiany na NK.

 

Jeśli nie można zrezygnować z licznika plusów (nie wiem, czy na NK to jest brane przy rozpatrywaniu pewnych dostępności rozszerzonych, profitów, itp), to chociaż pozwólmy użytkownikom blokować (na ich koncie)* możliwość sprawdzania kto przejawił tę aktywność.

 

Sam od razu zablokowałbym (zarówno sobie jak i innym) możliwość sprawdzania, kto mi dał jakieś plusy. Czemu? Bo czułbym się bardziej niezależny od niepohamowanego, nieredukowalnego, może podświadomego kierowania się 'statusem plusowym' w czytaniu i ocenianiu innych opinii/recenzji. Nie czuję się przesadnie uzależniony od takiego niepotrzebnego wzmocnienia (nie miałem i nie mam z reguły dużo czasu na aktywność na LC i teraz na NK), ale twierdzę, że dzięki takiej możliwości byłoby więcej dobrego. Staram się skupiać na tekście i czasem (w sposób zbyt rozbudowany) dzielę się swoimi przemyśleniami. Pisanie i czytanie o tym, jak widzimy świat, to dla mnie najciekawszy element interakcji internetowej.

 

Ponieważ NK jest bardzo kulturalnie działającym portalem, gdzie 'puszka Pandory' chyba nie została otwarta przy dyskusjach pod opiniami/recenzjami, to moja propozycja sprawiłaby jeszcze pełniejsze skupienie się na interakcji czytelniczej, takiej 'pozaplusowej'. Nikomu nie przypisując 'pozaobiektywnych plusowań za wzajemność' uważam jedynie, że mój postulat zlikwidowałby do zera możliwość pojawienia się myśli (niechcianej, natrętnej, podprogowej, subtelnej, przelotnej,...) konfrontującej rozbieżne dwa pytania - ktoś mi dał plusa, bo faktycznie napisałam/em coś dobrego, czy istniał niezerowy komponent naszej wieloletniej znajomości (z pełnym szacunkiem dla znajomości to piszę, bo są tu niewątpliwie liczne, poza-portalowe, długoletnie, oparte być może nawet na wspólnym zjedzeniu beczki soli)?

 

Wiem, jaki jestem (mam lustro). Widzę, jak czasem na LC sprawdzałem plusy (by to hamować dorobiłem się tylko 10-ciu znajomych, odrzucałem liczne zaproszenia, które nie były związane z inicjującym kontaktem na skrzynkę). Jak wspomniałem - statystyka jest nieubłagana - globalne zjawisko jest oczywiste. Wydaje mi się, że zaproponowana zmiana wyszłaby wszystkim na dobre, szczególnie że mechanizm widziałbym jako dobrowolny. Ostatecznie uważam, że dzięki temu @Mackowy mógłby zredukować opisany przez siebie problem.

 

========

 

* W szaleństwie bycia ścisłym w tym co piszę czasem tak mam. Dodałem nawias, by uwypuklić wprost, że mnie interesuje opcja w związku z ustawieniami własnego konta. A gwiazdka po to, bo nie lubię wprowadzać zmian w to, co napisałem, a było już skomentowane, bo mogłyby być uznane za ważne (choć tu to nic wg mnie nie zmienia - skoro niżej wprost napisałem jak to rozumiem).

× 5
Komentarze
@almos
@almos · około 3 lata temu
Jest na to sposób, nie sprawdzać, kto dał plusa. Po co wprowadzać nowe ograniczenie? W tym sprawdzaniu wietrzę pewną kompulsywność, jeśli nie uzależnienie, piszę tak dlatego, że czytam teraz wspaniałą książkę Gabora Maté – 'Bliskie spotkania z uzależnieniem', w której pisze, że możemy się uzależnić od dosłownie wszystkiego.
× 12
@Vernau
@Vernau · około 3 lata temu
O tym wspomina też Miłosz Brzeziński - psycholog, że te wszystkie polubienia, powodują wyrzut dopaminy w mózgu i od razu jest nam lepiej, że tak wiele osób nas lubi. Tak działa Facebook.
× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@Almos.
Człowiek jest podatny (oczywiście, że można nie sprawdzać). :)
Wydaje mi się, że dość subtelnie opisałem problem. Zaobserwował go @Maćkowy (tak zrozumiałem wpis). Można nie klikać na numerki z plusami - to prawda. Ale nie sadzę by istniał człowiek, który nigdy nie spojrzał. Jest taka zasada - jeśli jest coś nawet baaardzo mało prawdopodobnego, to na pewno się zdarzy, jeśli tylko jest wystarczająco dużo czasu. Poza tym piszę o sobie - chciałbym to wprost wyłączyć u siebie (a pozostali mogliby traktować taką możliwość, jako opcję do własnych preferencji). Poza tym podałem przykłady, które utrudniają życie w społeczności czytelniczo-internetowej, a które wiążę z plusami - czyli widzę pewne zjawisko, które mnie niepokoi. Można w nim nie uczestniczyć, ale rykoszetem (w związku z czymś innym) - to może kogoś trafić. Na LC kilka wypowiedzi mnie osobiście zabolało, bo uważam, że były motywowane 'punktozą', a nie merytorycznym namysłem nad jakimś wspólnym dobrem.

Kompulsywność to jedno, a zapamiętanie, że ktoś miło daje plusy i tli się ten fakt przy dalszych aktywnościach - to co innego. Zachowania ludzkie mają pełną gamę odcieni - od chorobliwej kompulsji, do zaledwie tlącego się wzmocnienia.
× 4
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
Oj tak, na LC po wrzuceniu recenzji obsesyjnie sprawdzałem ilość plusów - jak ćpun na głodzie :)
@Carmel-by-the-Sea tak, o to mi chodziło. Myślę, że funkcja zablokowania pod swoimi tekstami możliwości sprawdzenia kto "dał serduszko" to dobry pomysł.

× 3
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Mamy tu możliwość tworzenia sugestii - więc do dzieła.
× 5
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
A ja nie sprawdzam, kto polubił, bo nie wiem jak to się robi. Jak dostanę powiadomienie, to wiem, jak powiadomienie jest hurtowe, to nie wiem, i nie cierpię z tego powodu. Wyłączenia opcji nie zauważę. O wiele większą satysfakcję daje mi komentarz pod recenzją, bo wtedy wiem, że ktoś przeczytał i coś do niego dotarło. I takich satysfakcji i Wam życzę. A plusiki są miłe i nie ma chyba powodu, aby się tej dawki endorfiny pozbawiać 😉
× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@Rudolfina. Świetnie. To wyłączmy domyślnie wszelkie liczbowe parametry na portalu, a Ty ewentualnie sobie włącz. Moje postulaty ogólne opisałem niżej.
@MLB
@MLB · około 3 lata temu
Z pewną przykrością zgłaszam, że jestem przeciwna. Popieram zdanie @almos - nie chcesz, nie sprawdzaj, chcesz, a uważasz, że to kompulsja, to przemyśl i ćwicz charakter. Odgórne działanie miałoby dla mnie zapach paternalizmu.
× 6
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Właściwie to ja też nie jestem przekonana. Moja wypowiedź o utworzeniu sugestii chyba została błędnie wzięta za zgodę, a chodziło mi tylko o to, że każdy z nas ma możliwość jej zrobienia. Na sugestię oddaje się głosy lub nie i wtedy wyraźnie widać, jakie poparcie ma dany pomysł.
× 7
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@MLB

Problem polega na tym, że staram się wyjść z jakąś propozycją rozwiązania na problem, który opisał @Mackowy. Ideologizacja poprzez próbę przesunięcia rozmowy na wymiar moralny jest niepotrzebna.

Jeśli nikt nie pali papierosów, to ok. Niech każdy wystąpi wprost z deklaracją. Ale jak pali, to niech się nie wypiera, że się nie zaciąga. Czyli oczekiwałbym jasnych opinii - za/przeciw i CZEMU tak, a nie inaczej.

Problem ilościowych parametrów istnieje.

Co to znaczy 'odgórne działanie'? Każda zmiana administracyjna funkcjonalności portalu pod wpływem przekonań użytkowników to takie paternalistyczne działanie? Narzucono mi okrągłe okienko na własne logo obrazkowe (jeśli chciałbym kwadratu, to byłby to paternalizm?). Mam prośbę o formalne pomijanie tego mojego infantylnego przykładu (bo nie to jest sednem), tylko jeszcze proszę o przeczytanie, to o czym pisze @Mackowy i o wprost wyrażanie swojej opinię. Tak będzie najlepiej.

@MLB jeśli jesteś przeciw zmianie- to czemu? Jaki związek z czytaniem mają dla Ciebie ilościowe funkcjonalności? Chodzi o rozmowę - szczerą. Jeśli te parametry są dla Ciebie obojętne i okaże się, że dla Wszystkich innych też takie są - to po co tworzyć byty ponad marę, które nie spełniają żadnej roli?
× 1
@MLB
@MLB · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea - ideologizacja? Wybacz, nie sądzę. Napisałam jasno, że takie działanie kojarzy mi się z paternalizmem i tak jest. Czy Ty masz jakiś problem z serduszkami? Czy chcesz rozwiązywać cudze problemy? Przywołując casus @Mackowy. Jeśli @Mackowy ma jakiś problem z polubieniami, to sam da sobie radę z rozwiązaniem go - w moim pojęciu.
Stwierdzasz dobitnie i autorytatywnie, że istnieje problem parametrów ilościowych - ja tego problemu nie widzę. Napisałam jasno, dlaczego Twój pomysł mi się nie podoba. Nie chciałbym, aby ktokolwiek tutaj podejmował się roli uszczęśliwiania ogółu wg własnych definicji i pojęcia o tym, co dla tego ogółu jest dobre. To właśnie nazywam paternalizmem. I dlatego jestem przeciwna proponowanej przez Ciebie zmianie.
Czy moje słowa nadal są niejasne?
Przywołałeś dziwny przykład z papierosami - dorzucę swój: Twoje działanie przypomina mi zakaz sprzedawania alkoholu przed 13.00 - dawne dzieje. To nie opcja i narzędzie są złe - ważny jest sposób, w jaki się z nich korzysta, a to zależy od każdego z nas z osobna.
Regulujące działania Administracji są niezbędne - jak w każdym zorganizowanym systemie - można się spierać o zakres tych regulacji. Wojnę z serduszkami uważam za nadmiarową.
× 8
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
Jeśli byłaby opcja blokowania "plusowania" pod moją opinią czy postem, to jestem za takim wyborem, i korzystałbym z takiej opcji. Jeśli komuś to nie jest niepotrzebne to ok, niech nie używa.
× 3
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@MLB
Napisz - w czym pomaga wg Ciebie istnienie ilościowych elementów na portalach czytelniczych?

Nie pisz, że jest tak, jak uważasz, bo tak napisałaś - to masło maślane (i paternalizm). Sam mam inne zdanie, Twojego nie znam, bo zaledwie odrzucasz mój pomysł.

Jakie działanie moje? Nie mam żadnej sprawczości (przynajmniej na NK). Nikomu nic nie odbieram. Dzielę się myślami i przekonaniami.

Moje przekonanie: wszelkie plusy, statystyki, punkty są niepotrzebnym (nadmiarowym) dodatkiem do portalu czytelniczego. Próba zamienienia w dyskursie liczby na 'serduszko' nic nie da. Zamieńmy trwale ten klik w serduszko na jedno słowo wpisane w polu komentarza 'świetne'. Tylko tyle.

Nie prowadzimy tu zimnej wojny podjazdowej, tylko przekonujemy się na argumenty. Staram się wyciągać wnioski z wieloletnich badań psychologów, którzy zachęcają by nie ulegać szaleństwom 'notek liczbowych'. Tego jest wszędzie w nadmiarze. Na portalach czytelniczych jest zaś zupełnie niepotrzebne.
@MLB
@MLB · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea, skupię się w odpowiedzi na Twoim pierwszym zdaniu i pominę Twoje dalsze chwyty erystyczne.
Ilościowe elementy (identyfikowalne) na portalach czytelniczych pomagają mi w odszukaniu i poznaniu ludzi, lubię zaglądać na cudze półki, cieszą mnie inspiracje, które tam znajduję, cenię odmienne zdania, lubię je weryfikować z własnym. Nie poznałabym wielu ludzi, gdyby nie przypadkowy plusik pod recenzją, czy opinią, bo raczej nie błądzę bez celu po profilach. Czasem, po zagłębieniu się w lektury/półki/opinie takiej osoby, okazuje się, że plusik był ujemny, ale to mi w niczym nie przeszkadza. Nie szukam plemienia. Szukam wymiany myśli, choćby w taki pośredni sposób. Bez tego portale czytelnicze tracą dla mnie sens - można je zastąpić pisaniem w pdf do prywatnego folderu.
× 8
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@MLB.

Dzięki (już miałem się poddać, że zmarnowałem Twój i swój czas).
Przyjmuję - jakiś mechanizm w tym jest. Tylko on dla mnie jest zdecydowanie za mało przekonujący do zmiany ogólnego zdania.
Dla mnie problem jest szerszy. Przyjmuję Twoją motywację, jako pewną uprawnioną perspektywę (zauważmy, że moje stanowisko jest jakieś, Twoje jakieś, a zdecydowana większość przekonań innych wciąż nam jest nieznana w temacie). Co ma jednak wspólnego zaglądanie na czyjeś półki z liczbami i weryfikacją?

Uważam, że 'en masse' proces plusikowy ma więcej minusów niż plusów (społecznych). Znajomość z kimś ciekawym mogłaby się równie dobrze z powodzeniem zacząć, gdyby ktoś napisał kilka ciepłych, zasłużonych zdań pod Twoją recenzją. Też byś Go/Ją poznała. I tu jest jedno z moich istot blogowego wynurzenia - przestawmy się całkowicie na miłe słowa do kogoś pod opiniami/recenzjami, które na nas wpłynęły.

Pytania, które wciąż mi się kołaczą:

W jakim stopniu budują ciekawe relacje wykresy statysty własnych?
W jaki sposób pomagają w ciekawych lekturach wyzwania ilościowe - przeczytaj 50 książek?

Jak widzisz - mi chodzi o zdecydowanie coś więcej niż plus pod opinią.

pozdrawiam
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea, napisałeś poniżej, w kolejnym wątku: "wszyscy mnie popierają w pełni! ". Zdefiniuj najpierw słowo "wszyscy". Czy kilka osób, które wypowiadają się w dyskusji to są wszyscy? Następnie wyjaśnij, co rozumiesz pisząc "mnie popierają w pełni". O ile potrafię czytać ze zrozumieniem, to odniosłam wrażenie, że "w pełni" popiera Cię jedna osoba. Dla jasności - ja jestem przeciw. Nie sprawdzam z błyskiem w oku, kto polubił recenzję, a kto nie, ale cieszą mnie plusiki, nawet jeśli wiem, że czasami jest to gest lojalnościowy. Ale, w naiwności swojej, mam nadzieję, że tak nie jest. I jeszcze jedno - z mojej strony postawienie plusa to sygnał dla autora, że recenzję przeczytałam, bo nie zawsze mam czas, żeby komentować.
× 7
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@Rudolfina.
Wybierz: kłamałem/myliłem się. Czy to wpływa na pytanie: 'Czemu służą ilościowe parametry na portalach czytelniczych?'
A tak właściwie - w momencie, kiedy to pisałem nie było żadnej opinii niezgodnej z tym, co napisałem i stanowiło to dodatkowo jakąś prowokację do zajęcia stanowiska (do tezy, że plusy nic nie dają obiektywnie). Prowokacja się udała, bo kilka osób się odezwało.
Czy ktoś pomyślał, że zakładam, iż FAKTYCZNIE wszyscy się ze mną zgadzają (tak bym nie zakładał blogu z prośba o opinie)?

A plus, bo nie masz czasu- ok coś w tym jest. Dalej to mało w związku ze społecznym problemem ilościowych wzmocnień. Napisanie 'świetne' to zaledwie 5 sec więcej od kliknięcia. Wg mnie warto to zmienić.

@MLB
@MLB · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea - przyznam, że oczekiwałam ( z nadzieją, że jednak się nie pojawi) zdania: "to niech ten ktoś napisze". No, niech :) A jeśli nie napisze z różnych powodów?
Odpowiem na pytanie, co ma wspólnego zaglądanie na czyjeś półki z identyfikowalnym feedbackiem, bo tym są dla mnie obecne serduszka. Ano ma, być może nigdy nie trafiłabym na półki jakiejś osoby, gdyby nie ten mały znaczek.
Jeśli chodzi o statystyki przeczytanych książek i wyzwania czytelnicze, to są dla mnie bez znaczenia.
Może są komuś potrzebne do zachowania pewnej dyscypliny? Motywują? Tak sobie gdybam.
Jeszcze zawrócę do plusowania - mają swoją ciemną stronę, przyznaję. Chodzi o to, że w pewnym sensie i zrozumieniu, zobowiązują - ale to już rozważania nad natura ludzką - narzędzie nie jest niczemu winne.
× 8
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@MLB
Zakładasz, że jestem inkwizytorem, który wali po głowie i oczekuje, że nikt się nie wychyli?
Wręcz przeciwnie. Wspaniale chyba przedyskutować czasem problemy, które są (albo wydaje się, że są)?
Czy ja mam rację? Absolutnie nie. Zdecydowanie częściej się mylę. Szukam więc interakcji by na bieżąco weryfikować własne rozumienie świata.
Jestem za stary na niepotrzebne dyskusje. Serio - trzeba było wprost od razu napisać o swoich przemyśleniach.

Nauka się myli zdecydowanie częściej, niż ma rację. To lekcja, która jest moją codziennością (potykam się we własnych wadach o swoje nogi). Tylko wobec tego faktu czym innym jest zbudowane przemyślane zdanie; a wciąż uważam, że je mam. Na razie nikt mnie nie przekonał do zmiany swojego zdania.

Jestem perfekcjonistą i się przejmuję tym, jak ktoś odbiera moją pisaninę. Chciałbym pisać tak, by zachęcać innych do czytania książek. Tylko tyle. Jeśli nieuchronnie widzę, że miałem 12 durnych plusików , a teraz 8, to się zastanawiam - co źle robię : za długo, bez polotu, nie atrakcyjnie (serio to moja przypadłość)? Może piszę nudnie, może wybieram złe lektury. Stąd osobiście, wewnętrznie JESTEM PRZECIW PLUSOM - one wtrącają mnie czasem w absurdalne myśli. Ale to tylko mój 'elemen'. Nie jestem tego niewolnikiem, ale kilka razy do roku mnie to dopada.

Jest coś zdecydowanie więcej w moich obserwacjach. Popierają mnie (moje propozycje) wieloletnie badania psycho-socjologii (sorry powtarzam się) - że wszelkie liczbowe wzmocnienia, indykatory sprowadzone do klikania licznikowego, to droga w złym kierunku. Dajmy pięć ciekawych komentarzy do opinii/recenzji, zamiast 10 plusików (jeśli faktycznie brak czasu).

Sorry idę robić ciasto.
× 2
@MLB
@MLB · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea - skąd ten pomysł inkwizytorski? :-D Interpretacja mojego założenia zupełnie nieuprawniona, więcej - nieprawdziwa.
Życzę relaksu i sukcesu z ciastem:)
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea, a wyobrażasz sobie, co by było, gdyby zamiast plusów każdy pisał "świetne"? Portal zaśmiecony niepotrzebnymi komentarzami, w liczbie których zginęłyby te, które naprawdę coś wnoszą. Właśnie się przyznałeś, że jesteś przeciw plusom, bo "cierpisz", gdy dostajesz ich mniej. No tak to już jest w życiu, nie zawsze odnosi się sukcesy, trzeba to wziąć na klatę ;-) I jeszcze - wchodząc na portal społecznościowy trzeba zaakceptować zasady, które tam obowiązują. Na tym portalu akurat można próbować coś zmienić (w przeciwieństwie do LC, który olewa użytkowników), ale obawiam się, że nawet zgłaszając taki postulat nic nie wskórasz. Po prostu jesteś w mniejszości. Zawsze możesz założyć bloga, gdzie nie będzie lajków ;-)
× 6
· około 3 lata temu
@Carmel, a jakie robisz ciasto? Ja chyba upiekę słodkie drożdżowe bułeczki. Może by wątek kulinarny założyć?


× 2
@Tanashiri
@Tanashiri · około 3 lata temu
A ja uważam, że nawet jeśli się wnikliwie przez lata studiuje socjologię, to nie jest powód, by dorabiać do tego szczytną ideologię szkodliwości dawania serduszek za dobrą recenzję.
Popieram każdego, kto się z Tobą @Carmel-by-the-Sea NIE zgadza.
To jest każdego indywidualna sprawa, a Ty z tego co widzę, zwyczajnie ich tu namawiasz na to, by zrzucić kajdany serduszkowania na rzecz... No czego?? Pomyślałeś może, że jeśli jakaś opinia ma tych serduszek sporo to jest po prostu świetna, napisana merytorycznie na najwyższym poziomie, i tak przedstawiająca książkę, że po przeczytaniu tejże opinii czy recenzji, wiesz, że na bank po nią sięgniesz lub przeciwnie?
Nie do końca rozumiem o co Ci tak naprawdę chodzi, bo w końcu ten dyskurs o "dupie Maryny", czyli tak naprawdę błahej sprawie, został rozdmuchany do poziomu przynajmniej sprawy reklam w serwisie.
× 8
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Zgadzam się z @Rudolfiną, @LetMeRead, @alomsem, @MLB i @Vernau, a nie zgadzam się z Tobą, @Carmelu.

Jeśli faktycznie, jako perfekcjonista, masz czasami problem z tym, że jedna recenzja miała 12 a inna 6 serduszek, to musisz sobie sam z tym poradzić. Gdyby zostały tylko komentarze, to pewnie byś się zastanawiał nad tym, dlaczego nikt ich nie pisze/jest ich mało, i w ostatecznym rozrachunku wyszłoby na to samo.

Dobrze zasugerowała @Rudolfina - w takim wypadku chyba najlepiej sprawdziłoby się założenie bloga/strony internetowej bez możliwości zostawiania polubień/komentarzy i pewnie też bez licznika odwiedzin.
× 8
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
O tak! Licznik odwiedzin też może stresować, jak ktoś jest wrażliwy 😉
× 5
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Mnie stresował chyba nawet bardziej, niż licznik serduszek (który nie stresuje mnie w ogóle), ale to pewnie dlatego, że kiedyś, kiedy blogi były jeszcze bardzo popularne, miałam na blog4u bloga, którego miesięcznie odwiedzało około 2 tysięcy osób, a kiedy zaczęłam pisać recenzje, to były już inne czasy, blogi umierały na rzecz facebooka i instagrama (jak fora, swoją drogą), i nagle się okazało, że jak 30 osób do mnie zajrzy to jest święto. No i to było strasznie strasznie bolesne, chociaż bardziej z powodu nostalgii (kiedyś to było, a teraz to nie jest), niż z jakiegokolwiek innego powodu. ;)
× 6
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu
@Cassefierre, prawda. Teraz tyle się tych „recenzentów’ namnożyło, że bez rozpychania się po Instagramach ani rusz. Zdjątko, parę słów i zasięgi. Brrrr….
× 4
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
No tak, kwestia jakości niektórych tekstów pretendujących do miana recenzji to osobna sprawa... :(
× 2
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
Teraz tyle się tych „recenzentów’ namnożyło, że bez rozpychania się po Instagramach ani rusz.
Ano właśnie, i to była największa patologia słabych "recenzentów" z tysiącem znajomych na LC - z tysiąca znajomych zawsze, nawet za największy szajs, zbierzesz 100 - 200 plusów.
Potem natykasz się na kilka takich gównopinii, szukając dobrego tekstu o jakiejś książce. Robi się z tego matriks, samospełniająca się przepowiednia, która z gniotowatych książek robi arcydzieła...
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · około 3 lata temu

Taka sama patologia jest na FB i Insta. Wydawcy kochają takich „recenzentów”, bo liczą się tylko zasięgi. Gówniani recenzenci chwalą gówniane książki, które potem dostają nagrody na LC. I kółko się zamyka. Nic z tym nie zrobimy.
× 3
@Johnson
@Johnson · około 3 lata temu
Ja już pisałem tutaj przy różnych okazjach wielokrotnie, jestem tutaj dla sławy i podziwu mojej osoby! Nawet własno-osobistego! I nie mogę sobie sam serduszka dać, a bym dał.

A tak poważniej to Carmel na luzie, nie trzeba przecież czytać czy tam plusować, czy tam sprawdzać. Myślę, że to ważne, że chcesz się dzielić opiniami czy recenzjami, jeszcze w taki sposób. Przemyśl sprawę, myślę, że warto. W świecie właśnie bylejakości i bookstagramów ;-)
× 5
@Vernau
@Vernau · około 3 lata temu
@Rudolfina ma rację, w takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest założeniem własnej strony internetowej.
Plusików nie unikniemy, bo na tym polegają portale i one są też zakładane po to, aby mieć wieć wielu użytkowników. To jest też biznes i takie są dzisiejsze czasy. Nie unikniemu postępu. A tym, że dostaliśmy mało serduszek, nie należy się przejmować. Nie na tym to polega, żeby mieć 1000 znajomych na LC, ale żeby ciekawie wymieniać się poglądami o książkach z interesującymi ludźmi i to daje ten portal.
Nie będziemy się wszystkim się podobać, tak, jak w normalnym życiu.
× 4
· około 3 lata temu
a mnie się wydaje, że nikt nie ma racji.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Przyznaję się, że dla mnie sugestia niezrozumiała. Będąc na LC, a i tutaj nigdy nie sprawdzałam i nie sprawdzam kto mi dał plusa, czy serduszko. Z dużym zdziwieniem parę razy odebrałam listy, że ktoś mi dziękował za plusy. Po napisaniu recenzji lub opinii, gdy nie ma pod nią dyskusji, nie wracam do niej.
× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Dzięki. Czyli mnie popierasz (moje postulaty opisane niżej)?
· około 3 lata temu
@jatymyoni - dziękował, bo pewnie w swej naiwności wierzył, że przeczytałaś jej/jego opinię (dla mnie wzajemność w stawianiu plusów jest absurdem, ten mechanizm jest dla mnie niezrozumiały) i Ci się ona podobała :). Dla mnie to było oczywiste od początku mojej egzystencji na portalach czytelniczych, że stawiam plusa, jeśli faktycznie ją przeczytałam lub zrobiła na mnie jakiekolwiek wrażenie ( i tu akurat dla mnie obojętne, pozytywne czy negatywne, bo nie ze wszystkim muszę się zgadzać, tak jak nikt nie musi się zgadzać ze mną. Ile ludzi, tyle odczuć, tyle różnych perspektyw) i że inni robią dokładnie tak samo. No, ale nie jestem entuzjastką pustych portali społecznościowych jak facebook i instagram, czy jeszcze inne twory, więc mogę nie wiedzieć na czym to wszystko polega.
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@silenzio Ale po co liczby na portalu w którym dzielimy się myślą? Wspaniała rzecz przeczytać coś ciekawego, napisać 'Dzięki', ' Świetne' a nie używać jakiś substytut, który powiela niedobre szaleństwo z FB, Insta, ... Jeżeli poświęciło się minutę, trzy na przeczytanie, to 5 sekund na wyrażenie podziękowania za tekst jest sygnałem do autora, że zrobił coś wartościowego.
Napisał opinie/recenzję (zajęło mu/jej to może godzinę), a my oddajemy wyraz podziękowania w chwili namysłu i zasygnalizowaniu tego słownie.
· około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea - ale ja się nie upieram, by to zostało. Mi to lotto ;)) czy są serduszka czy nie. Faktycznie, jedno miłe słowo uznania jest bardziej wartościowe niż 100 serduszek od osób, które opinii nie przeczytają. Odniosłam się tylko do wypowiedzi @jatymyoni.
Jeśli chodzi o mnie, jestem za Twoim pomysłem - likwidujmy serduszka pod opiniami


@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@silenzio Popieram . Czyli na razie wszyscy za. :):)

@MLB
@MLB · około 3 lata temu
@silenzio - przyznaję, że zdarza mi się zostawić plusika pod recenzją książki, której nie przeczytałam (jeszcze) - w takich przypadkach jest to wyraz uznania dla samej recenzji, sposobu ujęcia myśli, konstrukcji, wniosków. Recenzje przecież same w sobie bywają kawałkiem niezłej literatury. Czy to naganne? Być może, przemyślę to :)
× 5
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@MLB Tu popieram obiema rękoma. Niech nasza mowa będzie 'tak,tak - nie,nie'.
× 1
@MLB
@MLB · około 3 lata temu
@Carmel-by-the-Sea - a ja lubię odcienie:) Czarne i białe, to trochę mało.
× 2
· około 3 lata temu
@MLB - to tylko dowodzi jak różnie rozumiemy rozdawnictwo serduszkowe (jaki mamy motyw) - jest kompletna dezorientacja, również w odbiorze "komunikatu serduszkowego" (posty tutaj właśnie to odzwierciedlają - tym bardziej jestem wdzięczna autorowi wpisu na blogu, można się dzięki temu dużo dowiedzieć...). Dlatego tym bardziej popieram propozycję @Carmel-by-the-Sea likwidacji serduszek. Na pewno byłoby przejrzyściej. W swoim opisie profilowym podałam jak ja to widzę, bo póki co używam serduszek i komentuję recenzje/opinie innych. Jeśli lajków tutaj nie będzie - nie wpłynie to w żaden sposób na jakość mojego życia.
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@silenzio
BRAWO. Popieram.
Uwolnijmy się od 'matematyki administracyjnej' na NK! Takie hasło mam na dziś.
Wystarczy, że w opiniach/recenzjach czasem się o królowej nauce wspomina (z ręką na sercu - staram się jak mogę). ;)
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
@silenzio- daję plusy lub serduszka tylko pod przeczytanymi opiniami. Jeżeli coś mnie zachwyci lub zaciekawi dodaję komentarz. Czasami wchodzę na ostatnio dodane recenzję, czytam recenzje mnie interesujących książek i daję też serduszka. Ponieważ nie sprawdzam, kto mnie daje serduszka, nie mam problemu ze wzajemnością.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Sapolsky w najnowszej książce napisał jedno bardzo ciekawe zdanie (na 1000-ciu innych stronach jest ich więcej) - "Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, ale obojętność."
Na NK są różne rzeczy, ale na pewno nie można powiedzieć, że doświadcza się obojętności. To już coś (a nawet bardzo dużo).

Jestem idealistą, jeśli chodzi o książki (a dokładnie o proces poznawczy, który one dają). Chciałbym, by czytanie było pozbawione tego całego beznadziejnie żenującego internetowego byle-jakiego czegoś. Liczby, statystyki, punkty to nie jest najgorsza rzecz w tym całym szumie, ale mnie męczy. Walczę 'miękko' z tym od lat (w sferach, które uznaję za bliskie własnym potrzebom).

Rozmowa to nie proces z oczekiwanym rezultatem jak w teorii gier 'win-lose', ale 'win-win'. Chciałbym się spierać dla wypracowywania kompromisu, ale nie na argumenty przegłosowywane przez aklamację, takie dla dobra zdefiniowanej jakoś większości. Pułapką bycia w większości jest czasem mechanizm redukującej się samo-korekty aktualnego stanu przekonań. Może się więc zdarzyć, że powiedzenie Russella, niepokojąco świdrujące, o milionach, które się mylą - jest poprawne.

Nie jestem 'burzo-hormonalnym nastolatkiem', 'panną na wydaniu' czy egotycznym panem po 40-ce. Nie chcę więc być przekonywany nadmiernie, nie chcę 'dać się prosić' - z zakłopotania nie napiszę więcej. Przegrałem pewną wizję malutkiego kawałka, zanim zacząłem kampanię (no - mały lobbing). Dziękuję wszystkim za miłe słowa.

Po doświadczeniach z LC nie chcę już chyba angażować się emocjonalnie w donkichoterię, ale i nie wszystko mogę zaakceptować - spróbowałem. I wystarczy.
Muszę odpocząć. Może to 'emerytura', a może 'dłuższy urlop'. Tylko tyle.
× 1
@Vemona
@Vemona · około 3 lata temu
Zastanawiałam się dość długo nad Twoją propozycją, muszę powiedzieć, że jest portal czytelniczy, który nie stosuje plusików, serduszek i innych tego typu drobiazgów. To Biblionetka. Tam nie ma możliwości zaplusowania czyjejś wypowiedzi, można ją jedynie skomentować, nie ma żadnych serduszek pod recenzjami - recenzję można polecić, ale zarazem nie wiadomo, kto polecał. Mam wrażenie, że taka forma odpowiadałaby Ci.
Natomiast ostatnie Twoje słowa bardzo mnie smucą. Uwielbiam czytać Twoje recenzje, znajduję w nich mnóstwo inspiracji, nie wiem, kiedy zdążę ogarnąć to, co już mnie zainteresowało. Potrafisz wnikliwie analizować treść książek i potrafisz o swoich przemyśleniach pisać - a to nie jest częste, szczególnie w przypadkach lektur popularnonaukowych, więc tym większe chapeau bas. Bardzo będzie mi przykro, jeśli przestaniesz je pisywać, bo stanowią dla mnie formę obcowania z niezwykle inteligentnym człowiekiem, dla mnie to byłaby ogromna strata.
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Ponieważ trochę znam stanowisko psychologów (spójne, nieodmienne, wielokrotnie potwierdzone) o różnych mechanizmach ludzkich to ... niech będzie, że nikt nie wie jak się te plusy obsługuje, nikt nie zawraca sobie nimi głowy.
Szukałem kompromisu, ale widzę, że nie ma potrzeby - wszyscy mnie popierają w pełni! Usuńmy więc jednoznacznie wszystkie pozaksiążkowe ilościowe wskaźniki z portalu (plusy, polubienia, wykresy, punkty). Będę przeszczęśliwy (od lat marzy mi się taki portal). Wtedy będzie sama czytelnicza poezja i wyłącznie istota interakcji o książkach. Skoro nikt tego nie używa, to i administracja nie ma z tego żadnej korzyści.
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
No że nikt nie używa, to chyba za dużo powiedziane. Wypowiedziało się tu zaledwie parę osób. :)
× 5
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
@LetMeRead Na razie mamy to, co kilka osób napisało. O reszcie ani Ty ani ja nic nie wiemy. Lepiej napisać co się samemu myśli. Szukam jasnych głosów imiennych a nie domniemania. Ostatecznie na podstawie tego wystąpiłbym do administracji z jakimiś propozycjami.
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Ok, a więc dla jasności - wolałabym, żeby zostało tak, jak jest. Również jeśli chodzi o wspomniane przez Ciebie pozaserduszkowe wskaźniki ilościowe - wykresy, punkty. Mówię za siebie.
× 6
@oliwa
@oliwa · około 3 lata temu
Ja Cię nie popieram.
× 4
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Jeszcze taka prosto wyrażona refleksja. Przyznaję plusy uczciwie, za recenzje/opinie/wypowiedzi, które mi się podobają, które popieram. Jeśli tak nie jest, nie przyznaję. Zakładam, że inni postępują tak samo w stosunku do tego, co ja piszę - ale jeśli jest inaczej, wpływu na to nie mam. I nie zagłębiam się w to, nie drążę, bo po co.
Co do słów aprobaty czy podziękowań pod recenzją. Jeśli ktoś będzie chciał mi je napisać, to po prostu napisze, serduszko nie ma tu nic do rzeczy. Ja sama bardzo często daję i serduszko, i komentarz.
× 8
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Ja też wolałabym aby zostało tak jak jest, ja się tym bawię, a nie podchodzę ambicjonalnie.
× 5
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
To faktycznie odpuszczam. Chyba się tu nie nadaję, jak sugerujecie. Miłych lektur dla wszystkich.
· około 3 lata temu
:(
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Nikt nie zasugerował, że się tu nie nadajesz. To jest Twoja interpretacja.
× 2
@Airain
@Airain · około 3 lata temu
Carmel, na Boga, skąd w Tobie ta krańcowość? Nie opuszczaj nas, kto nam będzie naukowe książki recenzował? Rozumiem wątpliwości "serduszkowe", ale pomyśl, że to serduszko to tylko narzędzie. Czy to pusty gest, czy znaczący, to już zależy od osoby i sytuacji.

Osobiście serduszkuję opinie czy recenzje, które mi się podobają (książek nieprzeczytanych także, jeśli tekst jest fajny). Nie zawsze mam coś do powiedzenia - a zresztą mechaniczne wstawianie komunikatu "świetne" może okazać się tak samo zwodniczą informacją, jak serduszko (X napisał(a) świetne, bo świetne, czy dlatego, że jestem w znajomych?). Śledzę też mój pulpit i podglądam, kogo serduszkują znajomi - dzięki temu trafiam na rzeczy, których inaczej może bym nie zauważyła.

I tak, plusuję opinie obserwowanych, bo obserwuję osoby, których opinie zazwyczaj mi się podobają, są ciekawe, nawet jak czasem się z nimi mnie zgadzam.

Serduszko pod opinią jest dla mnie takim sygnałem - czytałam, widziałam, jest OK. Nie komentuję za każdym razem bo - między innymi - mam wrażenie, że na świecie jest w ogóle za dużo ględzenia, w tym mojego, i świat się bez kolejnej mojej błyskotliwej wypowiedzi świetnie obejdzie. ;P

Jeśli można by indywidualnie wyłączyć sobie plusikowanie pod swoimi opiniami, to jestem za, ale postulować odgórnie wyłączenie dla wszystkich - nie. Pomyśl o jakiejś młodej, nieśmiałej osobie, która zaczyna tutaj swoją przygodę z recenzowaniem i cieszy się, gdy te plusy spływają. Rozumiem, że czasem plusiki stają się celem samym w sobie, ale chyba raczej nie na tym portalu.
× 8
@oliwa
@oliwa · około 3 lata temu
@Carmel Nie bierz tego do siebie. Polemizujemy jedynie z twoją opinią. Myślę, że wszyscy, którzy czytają Twoje recenzje czy posty, uszanują to, że nie chcesz "lajków" i nie będą ci ich dawać.
× 3
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
@oliwa, o, to to. :)
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Na początku, gdy zaczynałam pisać opinie na LC, było to dla mnie ważne. Był to dla mnie ślad, że to co napisałam, nie jest kompletną bzdurą. Dopiero po pewnym czasie, przestałam się tym interesować. Dla kogoś zaczynającego pisać może być to ważne, że ktoś zauważył, przeczytał ich recenzję. Dlatego na podziękowania odpowiadam, że dałam plusa, gdyż recenzja mnie zau=interesowała.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl