Ponieważ w internetach krążą różne rzeczy, a wikipedia nie jest do końca klarowna, to podzielę się uwagami o pewnym rozróżnieniem znaczenia dwóch słów, które w codziennym języku stosuje się zamiennie, nie wspominając o literaturze.
Definicje to umowa społeczna. Wiec jeśli dotychczasowe przypisanie słowa ‘okrąg’ do zbioru wszystkich punktów równoodległych od jednego zadanego wymienimy z dotychczasowym przypisaniem słowa ‘kwadrat’, to nie będzie to nic wielkiego, jeśli wszyscy będą mieli to samo na myśli.
‘Horyzont’ i ‘widnokrąg’ choć czasem funkcjonują jako synonimy, to ich sens buduje się na podstawie różnych procedur. Zakładam, że podstawowe rozumienie sensu tych pojęć należy wywodzić z geografii i astronomii sferycznej, bo są przedmiotem ich zainteresowania.
Stąd:
WIDNOKRĄG.
To pojęcie właściwie zgodne jest z tym, co czasem się rozszerza się niesłusznie na horyzont. Jest to prawie ‘koło wielkie’(*) powstałe jako styk nieba z ziemią (tak nieformalnie oddając sens). To ‘prawie’ wynika z faktu, że oczy mamy nieco powyżej powierzchni gruntu, a do linii horyzontu ziemia się zdąży nieco zakrzywić.
HORYZONT.
To koło wielkie powstałe w wyniku przecięcia płaszczyzny prostopadłej do kierunku lokalnego pola grawitacyjnego z sferą niebieską. Czyli ‘po ludzku’ – trzymamy ciężarek na sznurku swobodnie wiszący i jeśli wyobrazimy sobie prostą na której umieścimy ten sznurek (jego przedłużenie), a następnie dodamy płaszczyznę prostopadłą do tej prostej, i ostatecznie tą płaszczyznę rozszerzymy by sięgała do sfery niebieskiej, to przecięcie tych dwóch tworów utworzy okrąg, czyli horyzont.
Takie rozróżnienie wydaje się ‘szukaniem dziury w całym’, ale widać, że oba pojęcia definiuje się w zupełnie inny sposób. A że w rzeczywistości ‘widnokrąg’ i ‘horyzont’ niemal się pokrywają, to już inna sprawa.
Ostatecznie chciałbym, by w literaturze stosowano mniej swobodnie oba pojęcia. Z powyższego opisu wynika, że mylnie traktuje się głównie horyzont. Oczywiście biorąc pod uwagę wstępne spostrzeżenie, nie liczę na rygoryzm, co najwyżej na umiar w ‘synonimiczności’.
========
Koło wielkie – to okrąg zbudowany na sferze niebieskiej, który jednocześnie przechodzi przez środek kuli ograniczonej tą sferą. Czyli ‘po ludzku’ – jeśli patrzymy w niebo i wyobrazimy sobie na nim okrąg, to jest on kołem wielkim, gdy jego środek jest miejscem, w którym stoimy.
Sfera niebieska – nieistniejąca fizycznie, wyobrażona zmysłowo sfera, która nas (obserwatora) otacza, a która w nocy wydaje się powierzchnią do której przyczepione są gwiazdy (to chyba dobra, choć nieformalna definicja).