„Wstyd zamyka nam usta”.
Wstyd.
Emocja, która pochłania, pulsuje, wypala, obezwładnia, wwierca się w duszę i w ciało, szumi w uszach, powoduje ból.. i dużo mówi o człowieku.
Julia Karlińska ma niespełna 50 lat. Mieszka w małym mieście. Kiedyś była policjantką, szczęśliwą żoną i matką bliźniaków. Ale to było niemal 10 lat temu. Dziś jest wdową samotnie wychowującą dwóch nastolatków. Pracuje jako nauczycielka i próbuje normalnie żyć, z dnia na dzień, tłumiąc ból straty, zawieszona w swoim świecie „okrytym czarnym woalem”. Widzi tylko to chce widzieć.. Jej ukochany mąż zginął w wypadku motocyklowym, a sprawcy zdarzenia nie udało się ustalić.. Ból tkwi w niej jak zadra, której nie pozwala nikomu wyjąć, a rana się jątrzy, ropieje.. Kobieta wie jednak, że ma po co i dla kogo żyć, więc nieustraszenie walczy o każde „jutro” dla swoich synów..
Pewnego dnia miastem wstrząsa wieść o zabójstwie kolegi z pracy Julii, profesora matematyki. Tej samej nocy bez śladu przepada jeden z bliźniaków.. 16-letni Janek zostaje odnaleziony martwy.
Kobieta wiedziona matczynym i policyjnym instynktem, zdeterminowana wolą odkrycia prawdy, podejmuje prywatne śledztwo, którego efekty odsłoną fakty o tym, co i dlaczego wydarzyło się teraz, ale też o przeszłości..
Julia zmuszona podnieść głowę ponad własne słabości, rusza w pogoń za pogrążonym w mroku i owianym ciszą sensem. Uczy się jak patrzeć, żeby...