Rita nie lubi tego, co robi, jednak nie ma wyjścia. Ojciec sobie nagrabił, a ona teraz musi dostarczać kradzione samochody. To miał być kolejny raz, miała dostarczyć samochód klientowi na Białorusi i na początku nic nie zapowiadało katastrofy. Jak zawsze z fałszywymi dokumentami i przebraniem przy sobie (aby później nikt nie wiedział, jak naprawdę wygląda) kobieta przekracza granicę, jednak kiedy dociera na wyznaczone miejsce, wie, że coś jest nie tak. Zamiast człowieka, który miał odebrać samochód, pojawiają się osoby, które zaczynają do niej strzelać. Wie, że musi uciekać, jakimś cudem dostać się do granicy i przekroczyć ją, w Polce będzie bezpieczna. Postrzelona, ostatkiem sił dociera do granicy i wsiada do samochodu, mając nadzieję, że jego kierowca jej pomoże.
Czarny jest przykładnym obywatelem i właścicielem salonu samochodów, ale nie tylko, mało kto zna jego drugie oblicze i to, czym się zajmuje. Sprowadza kradzione samochody i to nie byle jakie tylko te wysokiej klasy. Jadąc po kolejne sześć, nie wiedział, że to początek wielu zmian. Od początku nic nie idzie tak, jak powinno iść, w umówionym miejscu jest pięć zamiast sześciu samochodów, a on nie lubi, kiedy ktoś robi z niego głupca i nie zostawi tak tego. Jednak najpierw musi wrócić do domu, a także postanowić co zrobić z kobietą, która wsiadła do jego samochodu na granicy i chwilę po tym zemdlała.
Rita budzi się w domu czarnego. Dowiaduje się, że nie może wrócić do domu, bo jest w niebezpieczeństwie, na dodatek mężczyzna, który ją uratował, nie jest zwykłym, „szarym” Kowalski. Coraz więcej niewiadomych, coraz więcej tajemnic z przeszłości, o których nie miała pojęcia. Okazuje się, że żyła w kłamstwach. Kim tak naprawdę jest kobieta? Kto próbował się jej pozbyć? Co połączy ją z Czarnym? Co zrobi mężczyzna, kiedy się dowie, kim jest Rita? Jakie tajemnice odkryją?
Książka jest dość cienka, to tylko niecałe 230 stron, a mimo to nie miałam wrażenia, aby historia była mało rozwinięta, czy też ucięta w jakimś momencie. Mnie osobiści się podobała. Pełna tajemnic, niebezpieczeństw, porachunków gangsterskich, z dość dynamiczną akcją. Podczas czytania dobrze się bawiłam, a także towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie dobrze wykreowani, ciekawi.
Rita to kobieta, która należy do świata, w którym wcale nie ma ochoty być. Mimo że tego nie znosi, jest naprawdę dobra, w tym, co robi. To bohaterka z charakterkiem, mająca własne zdanie i niebojąca się go powiedzieć, chociaż czasem powinna ugryźć się w język. Osobiście ją polubiłam.
Czarny to mężczyzna o dwóch obliczach. Z jednej strony przykładny obywatel, z drugiej bezwzględny gangster. To mężczyzna, który nie lubi, kiedy coś idzie nie po jego myśli, który nie boi się praktycznie nikogo i lubi ryzyko. Jest męski, przystojny, a przy tym bezkompromisowy, momentami bezwzględny.
To kolejna pozycja tej autorki, którą czytała i mnie osobiście styl pisania pani Anny Wolf odpowiada. Książka pt.: „Sprawa Rity” była ciekawa i wciągająca. To pozycja dobra na jedno podejście, z historią, w którą się wciągnęłam i bohaterami, którym kibicowałam. Osobiście polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2021/06/wydawnictwo-niezwyke-ksiazka-pt-sprawa.html