Bill Hodges to detektyw, który po wielu latach służby odchodzi na emeryturę. Przed zakończeniem pracy nie rozwiązał pewnej sprawy, a mianowicie nie odnalazł zabójcy, który samochodem marki mercedes staranował tłum ludzi. Pewnego dnia detektyw odnajduje w swojej skrzynce list, napisany przez Pana Mercedesa, w którym ten wyraża nadzieję na samobójstwo Billa. Pozostawia także nazwę użytkownika, do skontaktowania się z nim w sieci, Pod Niebieskim Parasolem Debbie.
Bill postanawia skontaktować się z tajemniczym mężczyzną, choć nie wierzy, że to ten właściwy i poprowadzić własne śledztwo, aby schwytać winnego.
Książka jest podzielona na trzy części, a każda z nich dzieli się na małe rozdziały. Zdarzenia pokazane są zarówno ze strony detektywa, jak i Pana Mercedesa, dzięki czemu znamy zabójcę właściwie od początku. Wiemy co planuje, jaką ma przeszłość i jak się czuje z tym co zrobił. Znamy także kolejne kroki Billa i widzimy jak zbliża się do przestępcy. Są zwroty akcji, jest zaskoczenie, i klimat, który niepokoi, choć nie ma tu sił nadprzyrodzonych.
Bohaterowie są dopracowani i ciekawi, a sympatia do nich rośnie z każdą stroną.
Książkę czyta się szybko, napisana jest według mnie lekko, nie nudziła, a wręcz nie mogłam się od niej oderwać. Polecam i zabieram się za drugą część trylogii o detektywie Hodgesie.