Marcel Moss stał się z miejsca autorem naszego pokolenia, ale na szczęście to mu nie wystarczyło. Już cykl z Liceum Freuda był jakimś krokiem w stronę młodych czytelników, ale historia Sebastiana to już klasyczne young aduldt. A w sumie nie takie klasyczne, bo to przecież Moss...
"Mój ostatni miesiąc" to książka, którą chciałabym przeczytać, będąc nastolatką. Niestety za moich czasów królowała saga "Zmierzch", z której nie tylko nie dało się wyciągnąć jakiś mądrości na resztę życia, ale też nie wzbudziła we mnie nawet odrobiny emocji, chyba że zażenowanie możemy zaliczyć do tej kategorii. Wracając jednak do tematu, cieszę się, że teraz powstają powieści naprawdę wartościowe, mówiące o wielu sprawach wprost i że dzięki nim młodzież ma szansę nie tylko spędzić miły wieczór, ale też zapamiętać je jako życiową lekcję.
Oczywiście historia Sebastiana jest naiwna i wszystko wokół niego układa się wręcz bajkowo, trochę tak jakby życie wraz z kłodą rzucało mu pod nogi sprzęt ułatwiający jej pokonanie, a gdy sam nie umie się do tego zabrać, to okazuje się, że ktoś z jego otoczenia tylko czeka, by mu pomóc. I wiem, że przemawia tu przeze mnie mój wewnętrzny cynik, ale nic na to nie poradzę. Naprawdę doceniam przekaz płynący z tej książki, ale nie bez powodu normalnie nie sięgam po obyczajówki, romanse i młodzieżówki, po prostu nie wierzę w sielanki i happy endy.
A skoro to już mamy ustalone, to mogę przejść do tej bardziej pozytywnej części recenzji. W...