Cykl książek o braciach de Vincent, zaczyna się od tej,czyli od "Lucyfera" Luciana de Vincent... Rodzina jest dla niego najważniejsza, jednak co zrobić jak na horyzoncie pojawia się ona..., czyli Julia... Czy rodzina też będzie na pierwszym miejscu?
.
Lucian jest dość wrednym mężczyzną, jednak potrafi być również czuły... Julia pojawia się w domu de Vincentow nie przez przypadek... Tych dwoje już kiedyś się poznało, ale czy to istotne? Julia zostaje opiekunką siostry, która w dziwnych okolicznościach zniknęła i ponownie się pojawia... Śmierć ojca, śmierć matki, wielki dom pełen tajemnic, o co tu chodzi?
.
Między ta dwójką dochodzi do spięć, typowa relacja hate-love... Komu bardziej zależy? Jej czy jemu? Czy tajemnice tej rodziny ujrzą światło dzienne? Kto zamieszany jest w te zagadki?
.
Niby romans, a jednak można mówić tu o wątku kryminalnym, który doskonale w ten książce się sprawdził... Książkę czytało się jednym tchem... Rodzi się zatem pytanie... czy babka de Vincentow miała rację, że " mężczyzna z rodu de Vincent może się zakochać tylko raz?" ciekawi jesteście tej historii? Ja z całego serca Wam polecam, chociaż otwarcie powiem, że każda kolejna część zdecydowanie lepsza 😁😁