Recenzja „Jesień zapomnianych”.
Sięgając po tę książkę, nie miałam świadomości, że to kolejna cześć całej serii. Czy miało to wpływ na mój odbiór? Nie. Tę część można spokojnie czytać nie znając poprzednich książek autorki.
Po to tej lekturze nabrałam zdecydowanie ochoty na nadrobienie wcześniejszych części!
Co do samej książki, jest utrzymana w bardzo ciekawym stylu. Sytuacja rozwija się stopniowo wciągając nas coraz bardziej. Bohaterzy są wyraziści i sprawiają, że chcemy ich poznać lepiej, zaprzyjaźnić się i kibicujemy im. A przynajmniej ja tak miałam z Krysią.
Doskonale skonstruowana zagadka, nietypowe elementy. Wspólny mianownik. Trochę zaskoczyło mnie rozwiązanie głównego problemu… może lekko rozczarowało? Myślę, że gdyby okazało się zgoła inne było by dla mnie to dużo bardziej satysfakcjonujące ale nie zmienia to tego, że sama historia napisana jest bardzo dobrze!
Wielki plus za używanie „znaków”, które sprawiły, że bohaterka coraz bardziej drążyła i zagłębiała się w całej sytuacji. Nie mogę się doczekać kolejnych książek od Anny Kańtoch.
Zdecydowanie uczta dla osób lubiących się w kryminałach.
Moja ocena to 9/10.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.