Generalnie Diablaka nie czytałam, ale Eutymię musiałam! Zobaczywszy, że akcja dzieje się w okolicach Pienin... przepadłam.
Autor barwnie oddał moje rodzime tereny i za to wielkie brawa. Czuć było, tę wilgoć w kolorowych, jesiennych liściach.
Sama książka ciekawa, acz nie każdy się ucieszy, kto woli twardo stąpać po ziemi, bo znajdziemy...