Avatar @anna117

Anna S.

@anna117
31 obserwujących. 43 obserwowanych.
Kanapowicz od 10 miesięcy. Ostatnio tutaj około 14 godzin temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
31 obserwujących.
43 obserwowanych.
Kanapowicz od 10 miesięcy. Ostatnio tutaj około 14 godzin temu.

Blog

niedziela, 15 grudnia 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (30)

 

Autor:  Józef Tischner

Tytuł: "Mądrość człowieka gór"

 

Autor  - polski kapłan, góral, filozof, profesor. Postać zupełnie wyjątkowa

Książka - pięknie wydany (twarda oprawa, kolorowe zdjęcia)  zbiór różnych tekstów autora podzielony na cztery pory roku. 

 

Teksty mówią o górach i Podhalu (np. o wsi Łopuszna, z którą był związany autor), o Bogu i kościele, o patriotyzmie. Sporo tu anegdotek, trochę góralskiej gwary. Dużo rozważań o życiu, moralności i naturze ludzkiej. Każdy może tu znaleźć coś dla siebie.

Polecam

wtorek, 10 grudnia 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (29)

Książka z cyklu: Inne historie Kazimierza Nóżki (tego od Niedźwiedzicy z Baligrodu)

 

Książka dla miłośników przyrody. Nie tylko tej bieszczadzkiej. Autor Marcin Szumowski i jego rozmówca leśniczy z Bieszczad Kazimierz Nóżka opowiadają różne niezwykle ciekawe historie o górskich i leśnych wędrówkach.

Mnie urzekła historia o niezwykłym dziku Ferdku, zadziwiła historia białego daniela, przestraszyła opowieść o ptakach zderzających się z budynkami i zaciekawiła historia o motylach.
Oprócz tego znajdziecie tu oczywiście opowieści o bieszczadzkich niedźwiedziach i wilkach.

Dowiecie się, dlaczego nie wolno dokarmiać leśnych zwierząt i jak się zachować, gdy spotkamy je na swojej drodze. To bardzo ważne dla każdego prawdziwego turysty.

A ci, którzy myślą tylko o zrobieniu ciekawego zdjęcia z leśnym mieszkańcem i pokazaniu go w mediach społecznościowych, może zrozumieją, co tak naprawdę znaczy hasło "kocham przyrodę i pomagam zwierzętom".

wtorek, 3 grudnia 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach

Dziś nie ma książki. 

Dziś polecam wycieczkę w góry. 

O tej porze roku najłatwiej zobaczyć zjawisko inwersji.

 

Wspaniałe przeżycie, gdy z pochmurnych dolin, przechodząc przez wilgotne chmury,  wychodzimy na zalane słońcem szczyty i patrzymy z góry na morze chmur.

 

Na zdjęciach Beskid Śląski.

 

 

czwartek, 28 listopada 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (27)

 

Kolejny, trzeci już tom reportaży o zasiedlaniu opuszczonych terenów w Bieszczadach. Po akcji "Wisła" tereny te opustoszały, zdziczały. Wielkie przestrzenie dzikiej przyrody, piękne lasy pełne zwierząt, rozległe połoniny zaczęły przyciągać entuzjastów przygód. W Bieszczadach byli i kowboje pasący bydło, i górale z Podhala ze swoimi owcami. Pracowali tu żołnierze i więźniowie z tzw. Oddziałów Zewnętrznych. Na połoninie w Chatce Puchatka rozpoczął swe urzędowanie słynny Lutek. Były tam też zwierzęta. I konie, i osiołek, i nawet lama! A w Tworylnem zorganizowali swój zlot hippisi.

O wszystkim tym pisze autor. Oraz o podróżach żubra Pulpita, który dwukrotnie uciekł z rezerwatu. A także o problemach ludzi po upadku państwowych zakładów.

Polecam. Reportaże są ciekawe. Pełno w nich zabawnych anegdotek.

czwartek, 28 listopada 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach

Druga część Książki "Bieszczady w PRL-u"

 

Świetne reportaże o moich ukochanych Bieszczadach. Regionalny patriotyzm każe mi twierdzić, że te teksty są rewelacyjne. Większość z nich mówi o czasach, których nie mogę pamiętać, np. o hipisowskiej osadzie i próbach leczenia narkomanów w osadzie Caryńskie lub o budowie Chaty Socjologa. Niektóre opowiadają o tym, co sama pamiętam np. o pociągu z Przemyśla do Zagórza, który przejeżdżał przez teren ZSRR. Kilkakrotnie jechałam tym pociągiem. I było tak, jak pisze autor. Na granicy wchodzili radzieccy żołnierze. Stali na schodach i pilnowali, a pociąg nawet nie zatrzymywał się na żadnej stacji. Pilnowali tak, jakby ktoś chciał do nich uciec!



Bardzo ciekawy był też dla mnie reportaż o pomniku Świerczewskiego w Jabłonkach koło Baligrodu. Ile razy ja tam byłam! W PRL-u na szkolnej wycieczce. Gdy jesienią 2017 roku szłam szlakiem na Łopiennik, zdziwiłam się bardzo, że pomnik jeszcze stoi. Tyle lat po zmianie systemu. Ale w 2018 zniknął.

Mogłabym tak zachwycać się każdym reportażem, bo znam miejsca, o których autor pisze. Niemal wszędzie byłam i to wielokrotnie. Dlatego tak bardzo mi się ta książka podoba.
Bardzo polecam książkę, nie tylko tym z Podkarpacia, ale wszystkim miłośnikom Bieszczad i historii.

sobota, 16 listopada 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (25)

Krzysztof Potaczała to dziennikarz, reporter, prawdziwy znawca Bieszczad. Autor wielu świetnych książek o tym regionie. Dziś polecam pierwszą z serii "Bieszczady w PRL - u"

 

Pierwszy raz byłam w Bieszczadach dawno temu, w latach osiemdziesiątych. Były to jeszcze czasy PRL-u, a ja byłam nastolatką. Pamiętam dawne Ustrzyki Górne, w których było zaledwie kilka domków. Pamiętam starą zniszczoną drogę do Wołosatego. Trzeba było pokonać ją pieszo, wtedy nie jeździły w Bieszczadach żadne busy.

Ta książka to dla mnie kopalnia wiedzy o moich ukochanych górach i moim regionie. Choć jeżdżę w Bieszczady od ponad 30 lat, wciąż dowiaduję się czegoś nowego. Krzysztof Potaczała pisze o czasach, których nie mogę pamiętać. O latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Porusza wiele tematów. Książka jest zbiorem reportaży o czasach, kiedy Bieszczady były naprawdę dzikie.

Można tu przeczytać o polowaniach na wilki i o budowie dróg. Niezwykłe ciekawe są fragmenty opisujące dawne ośrodki rządowe w Mucznem i Arłamowie. Dygnitarze naprawdę dobrze się tam bawili, urządzając polowania na niedźwiedzie i żubry. Dużo miejsca poświęca też autor trudnej historii tego regionu: braku dbałości o dawne bojkowskie cmantarze, grabieniu i niszczeniu cerkwi, odnajdywaniu bunkrów po bandach UPA.

To bardzo ciekawa pozycja. Polecam zainteresowanym regionem i historią.

czwartek, 24 października 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (24)

Kolejna czytana kiedyś przeze mnie książka o Bieszczadach i najsłynniejszym polskim leśniczym Kazimierzu Nóżce.
Znajdziemy tu opowieści o niedźwiedzicy Adze i jej synkach Lesiu i Grzesiu.
Parę lat temu media społecznościowe, portale informacyjne i programy telewizyjne dobiegły filmiki pokazujące, jak pan Kazimierz przegania wilki polujące na małe niedźwiadki oraz pyta Grzesia, czemu nie śpi. (Jeśli ich nie widzieliście, koniecznie musicie zobaczyć. Łatwo je odnaleźć w internecie.) Od ich publikacji leśniczy z Nadleśnictwa Baligród stał się sławny.

Autor książki, Marcin Szumowski odwiedził pana Kazimierza. Książka to efekt tej wizyty i wielu rozmów z bohaterem oraz spacerów po bieszczadzkim lesie.



Bohaterami książki są niedźwiedzica Aga, Lesio i Grzesio, a także inne niedźwiedzie. Pan Kazimierz nigdy nie nazywa ich misiami, bo to potężne, groźne drapieżniki.
Bohaterami książki są też jelenie, wilki, wydry, ptaszek pluszcz, lisy, kuny, rysie, żbiki, żubry, bocian czarny, żmija.
W książce nie zabraknie też opowieści o ludziach i roślinach.

Gorąco polecam.
Czyta się tę książkę lekko i szybko. Jest bardzo interesująca i nie nudzi ani przez chwilę. To książka dla każdego, kto kocha przyrodę.

Po przeczytaniu zapragniecie wyruszyć do lasu, choćby tego najbliższego, a jak można to w Bieszczady.
A jak już przyjedziecie, koniecznie odwiedźcie rezerwat Sine Wiry. Idźcie na szczyt Korbania oraz do opuszczonej wsi Łopienka, gdzie została tylko cerkiew. Wszystkie te miejsca kocha pan Kazimierz i często o nich opowiada.
Byłam, polecam, warto. 😃

środa, 16 października 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (23)

Dla miłośników historii, dla znawców regionu, dla mieszkańców tych terenów.

 

Stanisław Kryciński to historyk i krajoznawca. Wielki zapaleniec. Twórca obozów "Nadsanie", których celem było dokonanie szczegółowego opisu bieszczadzkich miejscowości. Uczestnicy obozów odnawiali opuszczone cmentarze i ratowali od zapomnienia dawne łemkowskie i bojkowskie wsie. W swoich książkach autor przedstawia historię niemal każdej  miejscowości z tych terenów. Dowiemy się, kiedy powstała, czyją była własnością, ilu w niej mieszkało Polaków a ilu Ukraińców. Przedstawione zostaną fakty z historii, liczby, informacje o przesiedleniach, cerkwiach, cmentarzach i ważnych wydarzeniach. 

 

Dla historyków i krajoznawców będą to na pewno bardzo wartościowe książki.

 

1. Bieszczady. Tam gdzie diabły, Hucuły, Ukraince

2. Bieszczady. Od Komańczy do Wołosatego

3. Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury

4. Bieszczady. Cierń w wilczej łapie

5. Bieszczady. Morze niepamięci

 

poniedziałek, 14 października 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach

Rewelacyjna książka zawierająca gotowe trasy. Jeżeli w polskich górach byliście już wszędzie, warto wybrać się do naszych sąsiadów. Książka zawiera opisy szlaków na Słowacji, w Czechach, w Niemczech. Autorzy to doświadczeni wędrowcy. Od lat prowadzą podróżniczego bloga i doradzają innym, gdzie warto się wybrać i co zobaczyć. 

 

 

Książka zawiera gotowe opisy tras, z mapkami i szczegółowymi informacjami. Dzięki tej lekturze zobaczyłam piękny czeski szczyt Radhost, posąg słowiańskiego boga Radegasta i Pustevny- miejsce, w którym znajduje się przepiękna restauracja. Wkrótce planuję kolejne wycieczki z tą książką w plecaku.

Polecam.

środa, 25 września 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (21)

Stanisław Kryciński

"Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury"

Monografia bieszczadzkich wsi. Tych istniejących i zupełnie zapomnianych.

Trzecia z kolei książka tego autora mówiąca o historii bieszczadzkich miejscowości. Obok istniejących Wetliny czy Kalnicy znajdziemy tu losy wsi, których już nie ma, jak np. Zawój, Łuh, Tworylne, Caryńskie.

Bieszczady ze swoją trudną historią wysiedleń wielu tysięcy ludzi stanowią ciekawe pole dla badań historycznych. Badania te są jednak trudne, bo po ludnych nieraz wsiach prawie nic nie pozostało. Jednak dzięki takim zapaleńcom jak Stanisław Kryciński możemy prześledzić dzieje tych terenów, możemy dowiedzieć się, kiedy te miejscowości powstały, czyją były własnością, ilu ludzi w nich mieszkało, jakiego byli wyznania.
W książce można wyczytać dużo ciekawostek.

Książkę polecam, ale raczej tylko tym naprawdę zainteresowanym historią bieszczadzkich wsi. Tym, którzy lubią poszukiwać śladów przeszłości.
Polecam też wycieczkę w te tereny. Można dziś wędrować ścieżką historyczną "Bieszczady odnalezione" i na własne oczy zobaczyć, co zostało z dawnego życia.

sobota, 14 września 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (20)

Rewelacyjna książka o autentycznej do dziś niewyjaśnionej tragedii w górach.

 

 

Świetnie napisany, rzetelny, niezwykle ciekawy reportaż dotyczący historii zaginięcia grupy turystów w górach Uralu Północnego.

Śmierć dziewięciorga młodych odkrywców jest jedną z najdziwniejszych zagadek byłego ZSRR. I choć nie ma już Związku Radzieckiego, zagadka ta nadal jest niewyjaśniona i prawdopodobnie nigdy nie będzie.

Wypadek wydarzył się w pierwszych dniach lutego 1959 roku. W nocy turyści rozcięli namiot od środka i niekompletnie ubrani, bez butów wybiegli na kilkunastostopniowy mróz. Rozpalili ognisko, ścinali czubki choinek i ułożyli z nich platformę, wspaniali się na sosnę. Kilku z nich zamarzło. Niektórzy mieli połamane żebra lub rozbite głowy. Pośmiertne plamy opadowe nie zgadzały się z ułożeniem odnalezionych ciał.

Dlaczego w panice wybiegli z namiotu?
Co ich tak przestraszyło, że nie włożyli butów?
Po co ścinali choinki?
Kto lub co złamało mi żebra i czaszki nie zostawiając sińców na ciele?
Czy ktoś zmienił ułożenie ciała po śmierci?
Jeśli tak, to kto i dlaczego?
Czy widziane przez innych turystów kule światła odegrały w tej historii jakąś rolę?

Takich pytań jest w tej historii dużo więcej.
Same pytania i żadnych logicznych odpowiedzi. Od czasu wypadku postawiono wiele hipotez. Brano pod uwagę np. morderstwo czy lawinę. Pojawiły się informacje o tajnych bazach wojskowych testujących nową broń. Miłośnicy teorii spiskowych wysnuwali tezy o kosmitach i yeti. Ostatnie śledztwo miało miejsce w 2019 roku.

Dlaczego nie można dojść do prawdy?
Bo to Rosja!
Tu nic nie jest proste i oczywiste.

W 1959 roku śledztwo, w które włączyli się nawet członkowie partii, utajniono na 50 lat. Po ich upływie nadal nie można dotrzeć do wszystkich dokumentów. A potencjalni świadkowie już nie żyją.

Autorka bardzo dokładnie analizuje cały wypadek. Przedstawia uczestników wyprawy i relacje panujące w grupie. Opisuje członków ich rodzin, którzy wiele poświęcili, by wyjaśnić zagadkę. Pokazuje, jak pracowały grupy poszukiwawcze i prokuratorzy. Omawia wyniki sekcji zwłok. Wreszcie analizuje różne hipotezy dotyczące przyczyn wypadku. Wyraźnie skłania się ku jednej. Myślę, że argumentuje bardzo przekonująco.

Bardzo ciekawa historia (bez końca). I bardzo dobra książka. Polecam.

 

Góry bywają niebezpieczne i tajemnicze, a ta historia naprawdę może podziałać na wyobraźnię.

 

wtorek, 10 września 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (19)

 

Nie jest to typowy przewodnik, ale może pełnić taką rolę. Zawiera bardzo dużo informacji podanych w lekkiej przystępnej formie. W środku mnóstwo kolorowych zdjęć. Praktycznie na każdej stronie!
Książka jest pięknie wydana i warto kupić ją na prezent dla kogoś, kto chce poznać Bieszczady lub po prostu dla siebie.

Według mnie "Slow przewodnik" jest dla tych, którzy słabo znają ten rejon i dopiero zamierzają go poznawać. Ja znalazłam tu mało nowych rzeczy, ale ja znam Bieszczady.

Książka nie jest też dla tych, którzy chcą tylko chodzić po górach. Nie zawiera opisów szlaków i map.

Co więc w niej jest?
Opis wielu bieszczadzkich miejscowości i ciekawe miejsca do zobaczenia w ich okolicy. Na początek Sanok, Lesko i Ustrzyki Dolne. Potem Komańcza, Cisna, Wetlina, Ustrzyki Górne. A także Dwernik, Muczne i Solina.
Można tu przeczytać praktycznie o wszystkim co w Bieszczadach ciekawe, warte zobaczenia i przeżycia. O cerkwiach, o żubrach, o ikonach. O Łemkach i Bojkach, o zakapiorach i artystach. I o wielu, wielu innych rzeczach, bo autor pisze naprawdę o wszystkim. Poleca ciekawe miejsca, noclegi, restauracje i potrawy.

Bardzo polecam.
Jeśli chcecie poznać ten region, jeśli planujecie podróż w Bieszczady (a jesień tam jest przepiękna!), to ta książka jest dla Was. Dzięki niej nie przegapicie niczego, co ważne, piękne, ciekawe.

czwartek, 29 sierpnia 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach (18)

Bardzo ciekawa książeczka, w dodatku pięknie wydana. To już druga pozycja autora na temat Bieszczad. Obie są wręcz idealne na prezent dla kogoś, kto kocha te okolice i chce o nich wiedzieć jak najwięcej.



W książce autor mówi o:
• poezji górskiej, głównie Harasymowicza, balladach z Krainy Łagodności (ileż to godzin w młodości przesiedziałam przy ogniskach z gitarą, śpiewając z przyjaciółmi piosenki Wolnej Grupy Bukowina lub Starego Dobrego Małżeństwa!)
• wyprawie na Małe i Duże Jasło, szczyty piękne, ale niezbyt oblegane przez turystów (byłam wielokrotnie, polecam)
• Szlaku Nieistniejących Wsi - Jaworzec, Łuh, Zawój (według mnie koniecznie trzeba zobaczyć)
• ikonach z grekokatolickich cerkwi
• cmentarzu żydowskim i synagogach.

Autor zachęca nie tylko do wypraw w góry, ale także do odwiedzenia Sanoka, Leska, Ustrzyk Dolnych oraz do poznania ich historii. Przed wojną te tereny zamieszkiwali Polacy, Rusini i Żydzi. Wszyscy pozostawili po sobie ślady, które warto odkrywać.

W książce autor zachęca do tego, żeby stworzyć swoją własną historię o Bieszczadach, żeby wędrować swoją ścieżką, odkrywać te miejsca po swojemu i dla siebie.

Kocham Bieszczady, więc to oczywiste, że książka mi się podobała. Szczególnie ta część o ikonach, bo nie mam zbyt dużej wiedzy w tym zakresie.

 

Polecam gorąco obie części!

poniedziałek, 19 sierpnia 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach

Bieszczady moje kochane!

Mogę tam jeździć w nieskończoność.

I ciągle mogę czytać o tych górach i tym regionie.

 

Ta książka jest świetna. Można ją polecić przede wszystkim tym, którzy Bieszczad nie znają i niewiele wiedzą o trudnej historii regionu.

Autor opisuje najlepsze szlaki, poleca, gdzie można się wybrać na piękną wycieczkę. Dużo mówi o przesiedleniach, wymarłych wsiach, spalonych cerkwiach - przedstawia tragiczną przeszłość. Opisuje znane bieszczadzkie drogi i miejscowości.

 

Książka zawiera rysowane mapki i dużo kolorowych zdjęć, jest więc naprawdę świetnym przewodnikiem dla osób zaczynających przygodę z tymi górami.

 

Ze słów autora widać, że kocha to miejsce i tą miłością pragnie zarazić czytelnika. Opowiada o górach z liryzmem, wręcz poetycko. Tekst czyta się lekko, z przyjemnością, ale i z ciekawością, szczególnie jeśli niczego nie wie się o tym regionie. Autor pisze, gdzie w tych górach jest najpiękniej i najciekawiej.

 

Nic tylko jechać.

Choć tak sobie myślę- może lepiej jedźcie nad morze...

A jeśli już koniecznie musicie w góry, to wybierzcie Karkonosze, Beskidy, Tatry.

Egoizm przeze mnie przemawia 😉

Bieszczady stają się coraz bardziej popularne. Latem oraz w pogodne weekendy na połoninach panuje tłok. Góry tracą swoją dzikość.

Na szczęście znam miejsca mniej oblegane a równie urocze.

 

Autor pisze: "Bieszczadów, tak jak i człowieka, nie da się poznać podczas jednego krótkiego spotkania. Trzeba się w nich zakochać, zobaczyć ich różne twarze, doświadczyć przygód i deszczów, uczyć się nie tylko patrzeć i widzieć, lecz także przeżywać. Ich pełny smak czuje się dopiero wtedy, gdy są częścią nas samych, gdy mamy już o nich własną opowieść."

 

Zgadzam się z tym najzupełniej.

Książkę bardzo polecam.

czwartek, 11 lipca 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach

Dziś polecam książkę historyczną. Reportaż o ludziach z gór, którzy nie z własnej woli musieli stać się ludźmi z równin i nizin. Książkę o akcji "Wisła".

 

Autor: Paweł Smoleński

Tytuł: Syrop z piołunu

Wydawnictwo: Czarne

 

 

Ta książka to przejmująca próba opisania krzywd, jakich doznali dawni mieszkańcy Bieszczad i Beskidu Niskiego.

 

Temat główny książki to akcja "Wisła, czyli przymusowe wysiedlenie 150 tysięcy ludzi z terenów Polski południowo- wschodniej. Miało to miejsce po wojnie w 1947 roku, a odpowiedzialność za to ponoszą polskie komunistyczne władze. Wyrzucono z domów ludność ukraińską, a także Łemków i Bojków.

 

Nie sposób opisać ogromu krzywd, jakich doznali ci ludzie. Czytanie wspomnień czasem aż boli. W tym miejscu warto dodać, że przymusowe wysiedlenia według Miedzynarodowego Trybunału z Norymbergi są zbrodnią przeciwko ludzkości.

 

Akcja "Wisła" sprawiła, że Bieszczady i Beskid Niski opustoszały. Spalono wsie, zburzono cerkwie. Zniszczono kulturę łemkowską i bojkowską. Dziś dużo się o tym mówi, pisze się książki, prowadzi dyskuje. Temat jest żywy, choć jego bohaterowie już odeszli. Kiedyś nie mówiło się nic. A jeśli już to naginano fakty do komunistycznej wizji historii.

 

Teraz w górach pełno jest śladów po dawnych mieszkańcach. Stawia się pamiątkowe tablice, znaki z nazwami wsi, których nie ma. Wytycza się ścieżki do cmentarzy. W restauracji można zjeść proziaki, fuczki, hreczynki - dawne regionalne potrawy. W Łopience archeolodzy prowadzą badania. Wszystko to robi wrażenie. Szczególnie te tablice. Np. taka: "Wchodzisz do wsi Zawój". A Ty widzisz tylko łąkę i las. Gdzie wieś? Gdzie ludzie?

Albo drzwi do cerkwi. W lesie. Same drzwi! Bo po cerkwi został tylko zarys kształtu- kamienie na ziemi.

 

Warto przeczytać tę książkę. Ale polecam ją tylko tym, którzy nie boją się reportaży. Oraz tym, którzy już coś wiedzą o akcji "Wisła", bo autor nie wykłada kawy na ławę. Za to dostarcza wielu tematów do przemyśleń, szczególnie tym, którzy doczytają książkę do końca.

 

© 2007 - 2024 nakanapie.pl