Avatar @anna117

Anna S.

@anna117
31 obserwujących. 43 obserwowanych.
Kanapowicz od 10 miesięcy. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
31 obserwujących.
43 obserwowanych.
Kanapowicz od 10 miesięcy. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
czwartek, 28 listopada 2024

Książki o Bieszczadach i innych górach

Druga część Książki "Bieszczady w PRL-u"

 

Świetne reportaże o moich ukochanych Bieszczadach. Regionalny patriotyzm każe mi twierdzić, że te teksty są rewelacyjne. Większość z nich mówi o czasach, których nie mogę pamiętać, np. o hipisowskiej osadzie i próbach leczenia narkomanów w osadzie Caryńskie lub o budowie Chaty Socjologa. Niektóre opowiadają o tym, co sama pamiętam np. o pociągu z Przemyśla do Zagórza, który przejeżdżał przez teren ZSRR. Kilkakrotnie jechałam tym pociągiem. I było tak, jak pisze autor. Na granicy wchodzili radzieccy żołnierze. Stali na schodach i pilnowali, a pociąg nawet nie zatrzymywał się na żadnej stacji. Pilnowali tak, jakby ktoś chciał do nich uciec!



Bardzo ciekawy był też dla mnie reportaż o pomniku Świerczewskiego w Jabłonkach koło Baligrodu. Ile razy ja tam byłam! W PRL-u na szkolnej wycieczce. Gdy jesienią 2017 roku szłam szlakiem na Łopiennik, zdziwiłam się bardzo, że pomnik jeszcze stoi. Tyle lat po zmianie systemu. Ale w 2018 zniknął.

Mogłabym tak zachwycać się każdym reportażem, bo znam miejsca, o których autor pisze. Niemal wszędzie byłam i to wielokrotnie. Dlatego tak bardzo mi się ta książka podoba.
Bardzo polecam książkę, nie tylko tym z Podkarpacia, ale wszystkim miłośnikom Bieszczad i historii.

× 9
Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 6 dni temu
W PRL byłam w Bieszczadach tylko raz, ale przeżyłam niezapomniane chwile. Podchodziłam tak zwaną końską drogą do Chatki Puchatka na Wetlinie w kompletnej mgle, widoczność na metr i nagle z góry słychać było śpiew "W górach jest wszystko co kocham". Niestety później była smutna przygoda. Na następny dzień przez Caryńską zeszliśmy do Wetliny, była piękna pogoda, słońce, parę chmurek. Nagle nad szczytem Caryńskiej zawisł helikopter. Okazało się, że tem w szczyt uderzył piorun i zabił dziewczynę. Pomimo, że dziewczyna była już ileś metrów od szczytu, to piorun uderzając w skały wywołał iskry, które ją przepaliły na wylot. Góry są piękne, ale też niebezpieczne.
× 3
@anna117
@anna117 · 6 dni temu
To na pewno było smutne przeżycie. Czasem i tak bywa. Podczas moich górskich wycieczek kilka razy widziałam GOPR i TOPR w akcji.
Pomimo wszystko kocham góry, a Bieszczady szczególnie.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · 5 dni temu
Ja też kocham. GOPR-owiec wytłumaczył, że błąd był przewodnika, bo to był obóz młodzieżowy. Zamiast zgonić wszystkich z grani, gdy zauważył, że coś się dzieje, to on gonił ich granią. Bieszczady są piękne, tam po raz pierwszy i jedyny "ujrzałam wyjściowy widok"
× 1
@maciejek7
@maciejek7 · 5 dni temu
W Bieszczadach bywałam i w czasie PRL-u i później, to moje strony rodzinne, więc z ochotą spędzałam tam każdą wolną chwilę. Wiem jednak, że trzeba w górach zachować szczególną uwagę, ja czuję do nich respekt, i do tych małych i tych większych... Chociaż Mazury, gdzie mieszkam od lat są moją ostoją to i góry i morze uwielbiam.
× 3
© 2007 - 2024 nakanapie.pl