Rewelacyjna książka o autentycznej do dziś niewyjaśnionej tragedii w górach.
Świetnie napisany, rzetelny, niezwykle ciekawy reportaż dotyczący historii zaginięcia grupy turystów w górach Uralu Północnego.
Śmierć dziewięciorga młodych odkrywców jest jedną z najdziwniejszych zagadek byłego ZSRR. I choć nie ma już Związku Radzieckiego, zagadka ta nadal jest niewyjaśniona i prawdopodobnie nigdy nie będzie.
Wypadek wydarzył się w pierwszych dniach lutego 1959 roku. W nocy turyści rozcięli namiot od środka i niekompletnie ubrani, bez butów wybiegli na kilkunastostopniowy mróz. Rozpalili ognisko, ścinali czubki choinek i ułożyli z nich platformę, wspaniali się na sosnę. Kilku z nich zamarzło. Niektórzy mieli połamane żebra lub rozbite głowy. Pośmiertne plamy opadowe nie zgadzały się z ułożeniem odnalezionych ciał.
Dlaczego w panice wybiegli z namiotu?
Co ich tak przestraszyło, że nie włożyli butów?
Po co ścinali choinki?
Kto lub co złamało mi żebra i czaszki nie zostawiając sińców na ciele?
Czy ktoś zmienił ułożenie ciała po śmierci?
Jeśli tak, to kto i dlaczego?
Czy widziane przez innych turystów kule światła odegrały w tej historii jakąś rolę?
Takich pytań jest w tej historii dużo więcej.
Same pytania i żadnych logicznych odpowiedzi. Od czasu wypadku postawiono wiele hipotez. Brano pod uwagę np. morderstwo czy lawinę. Pojawiły się informacje o tajnych bazach wojskowych testujących nową broń. Miłośnicy teorii spiskowych wysnuwali tezy o kosmitach i yeti. Ostatnie śledztwo miało miejsce w 2019 roku.
Dlaczego nie można dojść do prawdy?
Bo to Rosja!
Tu nic nie jest proste i oczywiste.
W 1959 roku śledztwo, w które włączyli się nawet członkowie partii, utajniono na 50 lat. Po ich upływie nadal nie można dotrzeć do wszystkich dokumentów. A potencjalni świadkowie już nie żyją.
Autorka bardzo dokładnie analizuje cały wypadek. Przedstawia uczestników wyprawy i relacje panujące w grupie. Opisuje członków ich rodzin, którzy wiele poświęcili, by wyjaśnić zagadkę. Pokazuje, jak pracowały grupy poszukiwawcze i prokuratorzy. Omawia wyniki sekcji zwłok. Wreszcie analizuje różne hipotezy dotyczące przyczyn wypadku. Wyraźnie skłania się ku jednej. Myślę, że argumentuje bardzo przekonująco.
Bardzo ciekawa historia (bez końca). I bardzo dobra książka. Polecam.
Góry bywają niebezpieczne i tajemnicze, a ta historia naprawdę może podziałać na wyobraźnię.