Stanisław Kryciński
"Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury"
Monografia bieszczadzkich wsi. Tych istniejących i zupełnie zapomnianych.
Trzecia z kolei książka tego autora mówiąca o historii bieszczadzkich miejscowości. Obok istniejących Wetliny czy Kalnicy znajdziemy tu losy wsi, których już nie ma, jak np. Zawój, Łuh, Tworylne, Caryńskie.
Bieszczady ze swoją trudną historią wysiedleń wielu tysięcy ludzi stanowią ciekawe pole dla badań historycznych. Badania te są jednak trudne, bo po ludnych nieraz wsiach prawie nic nie pozostało. Jednak dzięki takim zapaleńcom jak Stanisław Kryciński możemy prześledzić dzieje tych terenów, możemy dowiedzieć się, kiedy te miejscowości powstały, czyją były własnością, ilu ludzi w nich mieszkało, jakiego byli wyznania.
W książce można wyczytać dużo ciekawostek.
Książkę polecam, ale raczej tylko tym naprawdę zainteresowanym historią bieszczadzkich wsi. Tym, którzy lubią poszukiwać śladów przeszłości.
Polecam też wycieczkę w te tereny. Można dziś wędrować ścieżką historyczną "Bieszczady odnalezione" i na własne oczy zobaczyć, co zostało z dawnego życia.