Mogę powiedzieć tylko, że zbieram szczękę z podłogi. Nigdy w życiu nie zetknęłam się z podobnym podejściem, żeby ktoś w sklepie (jakimkolwiek) pobierał opłatę za wejście, jeżeli niczego się nie kupi. Był kiedyś w Warszawie ogromny antykwariat - Pała...
A już myślałam, żeby się za to złapać, bo wiedźmy we współczesności.... Kłaniam się nisko w podzięce za recenzję, nie będę się szarpać z tekstem. :)@GIF