Dłoń Króla Słońca recenzja

Uczymy się na swoich błędach

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Lorian ·2 minuty
2023-03-28
Skomentuj
18 Polubień
Uwielbiam książki, w których pokazana jest przemiana głównego bohatera. Takie książki nie tylko bawią, ale można się z nich wiele nauczyć. Fantastyka ma to do siebie, że potrafi przekazywać pozytywne treści w sposób malowniczy i obrazowy i mimo, że nieczęsto trafia się na takie książki, to czasem, jak w przypadku "Dłoni Króla Słońca" - ukazuje się taka perełka. Od razu zaznaczę, że sama fabuła może mieć znamiona "od zera do bohatera". Jednak jest w książce coś więcej, niż tylko ten jeden motyw.

Poznajemy Wena Olchę, gdy jest młodym chłopcem - jego babka, czarownica starej nayeńskiej drogi, próbuje sprawić, że Olcha nie zapomni swojego dziedzictwa ze strony matki. Jej nauki magii powodują pewne rozdarcie u chłopca, który stara się podążać ścieżką rodu swojego ojca - mimo, że magia Nayeńczyków wydaje mu się potężna i kusząca. Muszę przyznać, że na początku (i przez większą część powieści) Wen Olcha jest niemożliwie drażniącą postacią, starająca się wpasować w ramy, które go jedynie ograniczają. Od egzaminu na Dłoń, po jego służbę u Sieneńczyków, Olcha daje sobą manipulować, wpływać na swoje decyzje i używać jako narzędzia. Jego żądza poznania magii kieruje go na manowce i sprawia, że obiera złe ścieżki. Jednak Olcha uczy się na swoich błędach, powoli, ale sukcesywnie. Powoli otwiera oczy na świat i reguły w nim panujące, dostrzega, że jest jedynie pionkiem w grze potężniejszych od siebie. By w końcu stać się samoświadomym i odpowiedzialnym człowiekiem, który ma szczytny cel, który poznał smak zdrady i upokorzenia, ale prze naprzód, mimo przeciwności, które los ciska mu pod stopy.

Akcja jest niespieszna, powoli, wraz z bohaterem, odkrywamy więcej zasad rządzących sieneńskim imperium i ich wpływu na podbite ludy i samego Olchę. Dorastamy wraz z nim, by dostrzec różnorodną strukturę tego świata, który jest barwny, piękny, ale i okrutny i niesprawiedliwy. Świat ten, będący swoistą mieszanką kultur wschodu, a szczególnie Chin i Japonii, potrafi urzec, pomimo całego zła, które się w nim piętrzy i rozpycha, pod przykrywką ładu i pokoju.

Bardzo udała się autorowi mitologia świata. Od wierzeń wiatromistrzów, po sieneńskiego cesarza i jego Dłonie i Głosy, aż po starożytne nayeńskie wilcze bóstwa - wszystko oddycha tajemnicą i mistycyzmem, a poszukiwanie mocy przez Olchę prowadzi nas przez lasy, pustynie i pustkowia, które tchną magią. Muszę powiedzieć, że autor szczególnie barwnie odmalował ograniczenia magii, by jeszcze wydatniej pokazać pokusę nieograniczonej mocy, której pragnie Olcha. To tak, jakby ktoś związał magowi ręce i kazał rzucać zaklęcia przy pomocy stóp.

Jestem zachwycona ukrytą mocą tej książki i samą drogą głównego bohatera. Teraz tylko zostaje czekać na drugi tom, który - mam nadzieję - przyniesie jeszcze więcej pytań i odpowiedzi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-28
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dłoń Króla Słońca
Dłoń Króla Słońca
J.T. Greathouse ...
7/10
Cykle: Pact & Pattern, tom 1, Kroniki Olchy, tom 1

Kiedy wszyscy chcą, żebyś był spełnieniem ich oczekiwań, tym czego pragniesz najmocniej jest odnalezienie swojej drogi i życie według własnych zasad. Nazywam się Wen Olcha. Nazywam się też Głupi K...

Komentarze
Dłoń Króla Słońca
Dłoń Króla Słońca
J.T. Greathouse ...
7/10
Cykle: Pact & Pattern, tom 1, Kroniki Olchy, tom 1
Kiedy wszyscy chcą, żebyś był spełnieniem ich oczekiwań, tym czego pragniesz najmocniej jest odnalezienie swojej drogi i życie według własnych zasad. Nazywam się Wen Olcha. Nazywam się też Głupi K...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chłopiec stojący na rozdrożu pomiędzy dwoma światami: ambicjami swojego ojca oraz zemstą babki. Sien i Nayen w jednym. Połączony w jedną całość, jednak uczony na dwa różne sposoby, noszący dwa imion...

@M_d_books @M_d_books

Intrygujący tytuł, opis zapowiadający ciekawą historię, cudna okładka i pięknie zdobione brzegi. Czy potrzeba czegoś więcej, aby chcieć sięgnąć po tę opowieść? Nie potrzeba. I dobrze, bo zawartość ok...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Pozostałe recenzje @Lorian

Upierz
Gotycki horror z polskim rodowodem

Kiedy po raz kolejny przeczytałem "Draculę" Stokera, zachwyt nad gotycką powieścia wszechczasów zbladł - po pierwszych uniesieniach i po ponowneej lekturze, zorientowałe...

Recenzja książki Upierz
Wyrzuciła ją rzeka
Uwierz w panny wodne

Dziwna była to książka, niekoniecznie w złym tego słowa znaczeniu. Bardzo liryczna, refleksyjna, trochę niepokojąca, w zasadzie prosta, a jednak chowająca dla czytelnika...

Recenzja książki Wyrzuciła ją rzeka

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl