Świetnie, krótko i w punkt chyba oddałeś emocje książki. 'Chyba', bo nie czytałem. Muszę poczekać na osobisty optymizm, by go nie zabrakło do zbilansowania grozy u Szałamowa.
Dzięki. Ten 'jakby zająć wielkanocny' brawurowy? :) W sumie z drugiej strony to może i pasuje tam 'jakby', skoro jego cukierkowość wielkanocna nieco odbiega od rzeczywistości. :):) A tak poważniej - nie znoszę tego słowa, podobnie jak 'zaje...isty' ...