Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "matki pl i niego", znaleziono 38

Spojrzała na niego jak na dziecko, które usiłuje oszukać matkę, że nie zjadło ciasteczka, choć cała jego buzia jest umorusana czekoladą.
Moja matka kiedyś mówiła, że czasami ludzie nie potrzebują kogoś, kto ich podniesie, tylko kogoś, kto z nimi poleży i poczeka, aż będą gotowi się podnieść
Kobieta długo patrzy na niego w milczeniu, on przygląda się jej i widzi, że ma oczy podobne do oczu jego matki, zanim te zmieniły się w kawałki szkła.
W naszym świecie istnieje tylko piekło i wszyscy, bez wyjątku do niego trafimy. Nawet twoja matka, której, tak między nami, nie dało się nazwać niewiniątkiem.
Teraz jak co roku pochylał się nad grobem ojca, ściskając w dłoni złoty medalion, o którym jego matka mówiła, że jest przeklęty, że to przez niego całe zło, że ściągnął na ich rodzinę nieszczęście.
Nie przepadałam za wakacjami z moim mężem, bo musiałam się do niego bez szemrania dostosowywać. Teraz czekały mnie dwa tygodnie dostosowywania się do mojej matki.
To dopiero będzie wyzwanie... .
Ona była suką po matce, więc jak suka się zachowała. On zaś był psem, co się połasił na zbyt dużą dla niego kość. Która to kość stanęła mu teraz w gardle i która za chwilę go zadławi.
Niektórzy może byliby przybici, dowiedziawszy się, że ich matka musiała tak ze sobą walczyć, żeby się nimi zająć, ale ja jestem od tego daleka. Lepiej niż ktokolwiek rozumiem, że matka może bezgranicznie kochać swoje dziecko, a jednocześnie czuć się przytłoczona wymaganiami, jakie stawia przed nią rodzicielstwo.
Było coś jeszcze, co nie dawało mu spokoju, kiedy tu przychodził, i nie tylko. Dlaczego jego matka po śmierci ojca i ponownym zamążpójściu również jemu i jego siostrze zmieniła nazwisko. Pytał ją o to wielokrotnie, ale nigdy nie chciała mu tego wytłumaczyć.
Ojciec pokazał mu, jak traktować dziewczyny, żeby były posłuszne i uległe. Pamiętaj, ciamajdo, kobiety należy trzymać krótko, mówił do niego, gdy pobita matka płakała w kącie. Inaczej nie będą cię szanować. Nie wiem, co z ciebie wyrośnie, nieudaczniku. Jesteś taki sam, jak ta dziwka, twoja matka.
Przypominają mi się słowa często powtarzane przez moją matkę, które z taką łatwością wymazałam gumką, gdy było mi to na rękę: "Nie ma czegoś takiego jak darmowy obiad. Prędzej czy później będziesz musiała za niego zapłacić".
Od dzwonków z wieżyczki na transepcie aż po największy dzwon wszystkie je miłował tkliwie. Środkowa dzwonnica i dwie wieże były dlań jak trzy ogromne klatki, w których ptaki, przez niego wyhodowane, jemu tylko śpiewały. A przecież to te właśnie dzwony odebrały mu słuch; lecz matki często najbardziej kochają to dziecko, przez które wycierpiały najwięcej.
- Nie, ale jakoś muszę sobie wytłumaczyć to, że spotkałem ciebie. Moja matka powiedziała mi kiedyś, żebym nigdy nie szukał miłości, bo ta prawdziwa...
- Znajdzie cię sama — dokończyłam za niego i uśmiechnęliśmy się do siebie. - Moja mama też mi to mówiła. [...]
Przypomina mi się takie powiedzenie: "Matka przez dwadzieścia lat robi z syna człowieka, a jego dziewczynie wystarczy dwadzieścia minut, żeby zrobić z niego idiotę". A niby taka malutka, taka chudziutka... Chucherko takie... A tu proszę.
Chłopcom powiedziała, że to ich brat. A oni zapytali, jaki z niego brat, skoro ma inną mamę i innego tatę niż oni. Powiedziałam, że jest coś mocniejszego niż więzy krwi. I tym czymś jest prawo miłości. Że miłość do niego spowoduje, że będzie dla nich jak brat. Że jak nie ma miłości, to nawet bracia zrodzeni z jednej matki i jednego ojca mogą być dla siebie obcy.
Nie pamiętał już, kiedy ostatnio widział matkę przygotowującą jedzenie. Obecnie żywiła się alkoholem, seksem i nikotyną. Nie mógł uwierzyć, że kiedyś miała pracę, nosiła sukienki, gotowała obiady, dbała o niego. Te dwie kobiety dzieliła przepaść.
Czasami śni mi się dawne życie. Włochy, Kalabria, pomidory… Nasza farma w Bruzzese, ojciec… Mój tata. Tak za nim tęsknię, a wiem, że najprawdopodobniej więcej go nie zobaczę. Tylko dzięki niemu jestem tym, kim jestem. Dzięki niemu mogłem odejść, zacząć nowe życie.
Matka ‘Ndràngheta nie wybacza, a ja jestem jej winien swoją śmierć.
On jednak zaczął więdnąć. Z każdym dniem opuszczały go siły. Nieustannie czuł się zmęczony i senny, jego apetyt słabł, a łazienkowa waga, na której stawał co ranek, drwiła z niego, pokazując coraz mniejsze liczby. Matka łapała go wtedy za rękę i prowadziła do doktora.
- Czy czujesz się przez to nieco poza nawiasem? To znaczy poświęcasz się dla niego całkowicie, a on sobie stoi i myśli o Matce Boskiej.
- Mówi, że kiedy przed nim klęczę, to tak jakbym klęczała i się modliła, ponieważ wielbię jego ciało, które stworzył Bóg, tak samo jak moje.
A co się dzieje, kiedy połykasz? - pomyślała Katie. Przeistoczenie?
Był ramieniem sprawiedliwości. Robił to, czego żaden sędzia ani żaden prokurator zrobić nie mógł. Był łowcą, prokuratorem, sędzią i katem. Wykonywał wyroki, ratując inne dzieci i inne rodziny. Każdy zabity przez niego pedofil stanowił zagrożenie. Zagrożenie dla dzieci i ich ojców oraz matek.
Wybaczyła, bo trzeba wybaczać. Tak mówił ksiądz, tak mówiła matka, tak mówiła szwagierka. "Facet to durne stworzenie, dlatego jemu więcej się wybacza – to kobiety są miłe, ciepłe i opiekuńcze. Tak już został stworzony ten świat, więc nie narzekaj, tylko zabieraj dupę w troki i zapieprzaj do domu, do męża, obiad jakiś zrób."
Larry zaczynał się otrząsać po doznanym szoku. I tak samo jak widziany przez niego policjant, który stopniowo uświadamiał sobie, że jest postrzelony, tak stopniowo zaczeło do Larry'ego docierać, że jego matka nie żyje, naprawde nie żyjei to, co zdarzyło się wczoraj wieczorem, nie było maskaradą ani horrorem. Żadnego lateksu, żadnej sztucznej krwi, żadnych manekinów.
Słyszałam, że ludzie podróżując statkami, chorują, bo brakuje im prostej linii. Dlatego wyprowadza się ich na pokład i nakazuje patrzeć na horyzont. Kiedyś widziałam też, jak człowiek odnajduje prostą linię w drugim człowieku. Jak przestraszony starzec odnajduje się, gdy podchodzi do niego ktoś znajomy i bierze go za rękę, albo niemowlę cichnie w pozbawionym słów cieple oczu matki.
Ten konkretny człowiek wyrósł w rodzinie, w której przemoc werbalna i fizyczna były na porządku dziennym. Jakie więc skojarzenia budzi w nim rodzina? Co łączy z pojęciem bliskości? Co oznacza dla niego więź? W jakiej mierze zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa?
Gdy patrzy na swoją matkę, widzi słabość.
To budzi niepewność i napawa lękiem.
Gdy patrzy na ojczyzna, widzi agresję i wojnę.
To boli i budzi wściekłość.
Odbyło się osiem rozpraw. Trynkiewicz zeznawał beznamiętnym głosem, jakby mówił o rzeczach zupełnie obojętnych. Bez emocji patrzył na dwa rzędy siedzących w ławkach, na czarno ubranych ludzi. Raz się tylko zdenerwował, gdy jedna z matek rzuciła w niego butelką po mleku. Byłem kiedyś normalnym człowiekiem. Zawsze kochałem dzieci i starałem się dla nich zro bić jak najwięcej dobra. Nie byłem potworem” – powiedział w ostatnim słowie.
Lily wskazała na niego palcem.
– To ty nie umiesz dogadać się z mamą.
Connor wpatrywał się w nią totalnie zaskoczony. Szach i mat! Kolejny raz dziewczynka
trafnie określiła sytuację.
– Może masz rację, mała mądralo. – Popukał ją delikatnie palcem w czoło, a ona
zachichotała. – Skąd ty tak dużo wiesz o życiu dorosłych, co?
– Bo jestem mądra – powiedziała dumnie. – Mamusia i ciocia Mary zawsze mi tak mówią.
Przemoc to jeden z powodów dobrze uzasadniających rozwód. Dziecko często jest świadkiem bicia ukochanej osoby i to jest dla niego gorsze niż bycie ofiarą przemocy. Głębszą traumę wywiera bezradność na widok tego, że coś dramatycznego dzieje się z mamą, płaczącą i wystraszoną. Opaczne jest wtedy myślenie, że nie można dziecku zabierać ojca, że on się poprawi i że nie trzeba go drażnić, bo wtedy wszystko będzie dobrze. Takie myśli należą do matek, które nie wierzą w swoją moc, natomiast wierzą, że ich potulność jest dobra dla dziecka.
Cześć! Cześć! Hi! Mój brat zginął w wypadku. Cześć! Bardzo mi przykro. Do jutra! Zdradziłem żonę. Z kim? Kiedy pogrzeb? Cześć! Wyskoczymy na piwo? Za tydzień, robią sekcję. Espresso poproszę. Gdzie mieszka ten facet? Ale cycki! Jak długo chcesz tak żyć? Z blondynką z trzeciego piętra. Nie mogę dzisiaj. Pomożesz mi w weekend? Nie wiem, jak jej to powiedzieć. Co chcesz, żebym zrobił? Spójrz na tego faceta! Zamknij się w końcu! Chcę od niej odejść. Długo tak nie pociągniesz. Wiem. Mocna rzecz. John się zwolni. Mam syna! Kiedy? Nie sądzę. Moja córka jest lesbijką. W tygodniu złoży wymówienie. Myślisz, że był pijany? Gdzie mieszka twoja matka? Ojciec powiedział, żebym spierdalał. W Brighton. Matka nalega, żebyśmy przyjechali. Wczoraj tak lało. To tak daleko. Przecież byłeś z nim umówiony. Wiem, ale... Nie krzycz na mnie!... Padało. Co ona tak się wydziera? Słyszałeś? A jak to wszystko się wyda? Chris ma problemy w szkole. Chciał ochronić córkę. Szczeniak nie ma pojęcia... Tam są teraz wyprzedaże. Kochana, wszędzie są wyprzedaże. Niezły ten sprzedawca, buźka jak marzenie. Wyprowadzili się przedwczoraj. Przymierz koszulę, fioletową, nie, niebieska lepsza. Rozmawiałam z matką. Pasują? Pasują. Bierzesz? Jeszcze nic nie mogę powiedzieć. Bierz! Co? Kolejna żałosna ciotka? To centrum jest jak świątynia! Odwidziało mu się. Masz fajkę? Gdzie są te jebane windy! Szczać mi się chce. Pojechał do Londynu. Chuj z nimi. Dostanę inny rozmiar? Idźmy już. Nie widziałem go od miesiąca. Długo jeszcze?
Regina doceniała finansowe wsparcie Paula, ale nie cieszyła się z jego odwiedzin. Dochodziło między nimi do scysji na tle warunków, w jakich wychowywany był Bobby.
– Czemu nie pójdziesz z nim do lekarza? Kaszle i cieknie mu z nosa. Kiedy ostatnio jadł pełnowartościowy domowy obiad? Spójrz na jego obuwie.
– Myślisz, że ja śpię na pieniądzach? Za co mam mu kupić nowe buty? I tak z nich wyrośnie.
– Mogłabyś tutaj posprzątać. To nic nie kosztuje.
Najgorsze było to, że Paul szedł do opieki społecznej, z której usług Regina musiała korzystać, i skarżył na nią. Regina wiedziała, jakie wrażenie na paniach z opieki społecznej robią te jego błyszczące ze wzruszenia oczy. Wychodziła na wyrodną matkę. Tymczasem Regina uważała, że jest bardzo dobrą matką, mimo że nie robiła tego, co inne mamy. Nie celebrowała każdego bąka, kupki i odbicia, każdej niemądrej i niezdarnej rzeczy w wykonaniu dziecka jako jego wspaniałego osiągnięcia. Ona traktowała swoje dzieci poważnie.
Regina tolerowała obecność Paula jedynie ze względu na Bobby’ego i z powodu pieniędzy, które przysyłał.
Neményi miał pięćdziesiąt sześć lat. Zestarzał się i zdziwaczał. Obsesyjnie mył ręce. Nosił mydło w kieszeni. Regina zauważyła, że unika dotykania klamek. Kiedy nie mógł otworzyć drzwi łokciem, łapał klamkę przez rękaw swetra albo przecierał chusteczką nasączoną środkiem dezynfekcyjnym. Podobnie postępował ze słuchawką telefonu.
– Drobnoustroje. Jesteś pielęgniarką, powinnaś wiedzieć, że w tych miejscach jest więcej bakterii niż na desce klozetowej.
Potem nagle wszystko się skończyło. Paul przestał przychodzić. Bobby miał dziewięć lat.
– Dlaczego Paul nas już nie odwiedza? – zapytał.
– Paul nie żyje – odpowiedziała matka. – On był twoim ojcem. Nie wiedziałeś?
Sam widzisz, że taki twór nie może pochodzić od Dobra, od Boga Ojca, od Bogini Matki, nawet jeśli z imieniem Boga na ustach jest budowany i podtrzymywany. Nie wyobrażam sobie Boga, który by chciał unurzać się w tej zapiekłości, nieugiętości i przemocy, i to tylko po to, żeby wszyscy wierzyli Weń na jeden, określony sposób. A cóż by Mu miało zależeć, Jemu, który jest wolny jak wiatr i majestatyczny jak zachód słońca? On sam nie uznaje wobec siebie żadnych ograniczeń i kieruje się dobrocią Swego serca. Nie, czuję to doskonale: każdy ma własną wiarę, najlepiej oddającą jego unikalną, intymną relację do Nadprzyrodzonego, której inni nawet się nie domyślą, a co dopiero mieliby go pouczać jak ona ma wyglądać! Śmieszne! Tak jak każdy kamień inaczej szlifowany jest przez wiatr i wodę, i inaczej obrasta mchem, i nie masz najlepszego, jedynie słusznego kamienia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl