Arkadiusz to człowiek sukcesu, pomimo tego że ma ponad sześćdziesiąt lat dba o siebie i nadal jest w dobrej formie, uwielbia dobre wino i czas spędzony samotnie na słuchaniu winyli w swoim domu. Co roku cała jego rodzina oraz rodzina przyjaciela Klemensa spotykają się i razem celebrują święta, jest to piękny, rodzinny czas, niestety w tym roku troszkę plany im się komplikują z powodu kłopotów finansowych Klemensa. Czy pomimo kilku niedogodności uda im się w tym samym gronie rodzinnie spędzić święta?
Na początku ciężko rozeznać się kto jest kim, jest dużo bohaterów i często rodziny spotykają się razem więc trzeba być uważnym żeby rozróżnić rodzinę Arkadiusza od Klemensa. Obie rodziny są bardzo miłe, ciepłe i rodzinne, uwielbiają spędzać czas razem i dobrze się znają, do tego widać że są to ludzie z wyższych sfer, zadbani, ułożeni, nie pozwalają na półśrodki, zawsze muszą być perfekcyjni.
Przyznam że akcja mnie wciągnęła, najbardziej śledziłam losy Klemensa i jego winnicy, nie mogłam uwierzyć że ślepo wierzy swojemu kuzynowi że winnica jest zadłużone i daje mu pieniądze, miałam ochotę nim potrząsnąć żeby wreszcie tam pojechał i zobaczył na własne oczy ja ma się sytuacja. Ja byłam pewna że jest on oszukiwany i że jakby tam pojechał mocno by się zdziwił. Z drugiej strony lektura dla zwykłego czytelnika może być męcząca, jest tu bardzo dużo opisów win i muzyki, mnie to bardzo nużyło bo nic z tego nie rozumiałam przez co czasami miałam ochotę te fragmenty ominąć.
...