Dziesięć lat to ogrom czasu, a z drugiej strony to jedynie okamgnienie w perspektywie całego życia. Jednak dekada sprawia, że dzieci dorastają, idą swoimi ścieżkami, czasem powtarzają błędy rodziców i po prostu uczą się życia. Trudno też, by nic nie uległo zmianom przez tyle lat, choć pewne rzeczy powinny pozostać niezmienne- miłość i gonienie za marzeniami. I właśnie o dalszych losach bohaterów z wakacji w Lazarote opowiada książka "Widoki". A wszystko to okraszone łapiącymi za serce cytatami z "Małego księcia".
Agata z Darkiem żyją tak jak sobie zaplanowali- ona przejęła biznes rehabilitacyjny, on każdego dnia dzielnie stawia czoła korporacji. Lecz nie wszystko wygląda tak, jak o tym marzyli- nie opływają w luksusy, Darek nadal tkwi na tym samym stanowisku, dom wymaga remontu, a Kacper... cóż, poszedł własną drogą bardzo wcześnie. Obecnie nie przypomina już niepokornego nastolatka, a raczej młodego mężczyznę, który próbuje poradzić sobie ze wszystkimi wyzwaniami od losu- pracą, ukończeniem dziennych studiów, opieką nad dzieckiem i utrzymaniem małżeństwa. Nie brzmi to łatwo, a jeszcze gorzej wygląda to w praktyce, gdy przyjrzymy się z bliska rzeczywistości Kacpra. Jedyne wytchnienie znajduje w spotkaniach z Sandrą, a ich przyjaźń, pomimo różnicy wieku, nadal ma się świetnie. Sandrze także się udało, choć może nie w takim wymiarze jak sobie założyła, natomiast w niczym nie przypomina neonowej dziewczyny pracującej w dyskoncie. Wykształcona, z perspektywami na s...