Kiedy dwa lata temu poznałam bohaterów powieści Zapach goździków, to byłam przekonana, że nie pozwolę sobie na to, aby o nich zapomnieć, bardzo byłam ciekawa dalszych losów bohaterów książki, ale nie wiem, dlaczego, (może to nadmiar książek świątecznych) w zeszłym roku umknęła mi druga część Blask choinki☹ Ale myślę, że to nadrobię, jak nie w tym sezonie świątecznym to w kolejnym.
Przyznam szczerze, że trochę gubiłam się w postaciach do tego stopnia, że musiałam sobie wypisać osoby i powiązania rodzinne. Pewnie gdybym rok temu „spotkała się z nimi, byłoby mi nieco lżej.
Znając jednak „pióro” autorki, wiedziałam, że jej kolejna książka mnie nie zawiedzie.
Okładka sugeruje ciepłą, pachnącą świętami powieść, dla której teraz w grudniu jest jak najbardziej czas na czytanie.
Mamy okazję poczuć nie tyle magię świąt, ale mocne pełne ciepła, tolerancji i empatii więzy zarówno rodzinne jak i przyjacielskie. To jest piękne zważywszy na to, jak wielu ludziom tego teraz brakuje.
Bohaterami tej powieści są osoby związane z przyjaciółmi Klemensem i Arkadiuszem, którzy od lat żyją jak jedna wielka rodzina.
Gdyby ktoś nie czytał wcześniejszych części, to autorka na końcu książki bardzo dokładnie przedstawia swoich bohaterów. Przyznam szczerze, że można się trochę pogubić w tych postaciach (i żałuję, że nie zaczęłam czytać książki „od k...