"Wojna w blasku dnia. Księga I" to kolejna część "Cyklu Demonicznego", który w nowym wydaniu prezentuje się genialnie. Nie inaczej jest tym razem, książka zachwyca wizualnie, a i merytorycznie jest dobrze.
Myślę, że nie każdy autor poradziłby sobie z napisaniem powieści, w której w sumie nie dzieje się zbyt wiele i jest wstępem do prawdziwej bitwy, a jednocześnie która byłaby taka ciekawa. Według mnie to naprawdę wyczyn.
Nie znaczy to wcale, że w księdze I nie dzieje się kompletnie nic. Całość jest po prostu nastawiona bardziej na intrygi, retrospekcje i drobne potyczki, które budują napiecie przed wielką bitwą, ukazaną w kolejnej księdze. Niektórych może to nieco znudzić, zwłaszcza, że jest to książka grubsza na przykład od części kolejnej, gdzie już wiem, że akcji jest więcej. Osobiście miałem tak trochę z retrospekcjami, ponieważ za każdym razem gdy się pojawiały, miałem nadzieję, że szybko się skończą.
Co do fabuły i bohaterów, nie czułem się zawiedziony, raczej zaintrygowany i zaciekawiony dalszym rozwojem sytuacji i motywami postaci. Uważam, że Peter V. Brett wykonał naprawdę solidny kawał roboty przy tej powieści, a Fabryka Słów zrobiła to samo przy nowym wydaniu 😃
Więcej recenzji znajdziecie na moim Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam.