„Wilcze ślady” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to książka, która splata w sobie elementy magii, tajemnicy i romansu na tle malowniczego Nowego Orleanu. Jest to emocjonująca opowieść o Neve Cavendish, prywatnej detektyw, która wraca do rodzinnych stron, aby rozwikłać zagadkę ataku na jej siostrę.
Autorce udało się stworzyć świat, w którym magia jest tak samo realna jak skomplikowane relacje rodzinne i romantyczne. Główna bohaterka to postać wyrazista i wielowymiarowa, a jej determinacja w poszukiwaniu prawdy i w ochronie siostry godna podziwu. Ma ona również wewnętrzne dylematy i konflikty, które budzą empatie i dodają jej autentyczności.
Wątek romantyczny, który rozkwita w trakcie narracji, jest przedstawiony z subtelnością. Neve, udając swoją siostrę, musi zmierzyć się z uczuciami, które zaczynają w niej kiełkować, w najmniej oczekiwanym momencie. Jej obiekt uczuć jest Ian Beckett, alfa wilkołak, który jest postacią pełną charyzmy, a zarazem tajemniczości. Ich wzajemne interakcje są nasycone napięciem i niepewnością.
Ta książka jest również wyrazem uznania dla Nowego Orleanu, miasta, które tętni życiem zarówno w świetle dnia, jak i w mroku nocy. Mnie pozostawiła z uczuciem niedosytu zarówno w kontekście atmosfery miejsca, jak i ciekawością o przyszłość postaci.
"Wilcze ślady. W mrokach Luizjany" to idealna książka dla fanów urban fantasy. To lektura, która stanowi nie ...