Dzięki BookTourowi organizowanemu przez @wez_przeczytaj mogłam zapoznać się z kontynuacją przygód Daniela Podgórskiego i jego ekipy.
W tym tomie jest akurat lato, a na polach rozpoczynają się żniwa. Nikt nawet nie przeczuwa, że za chwilę rozegrają się w tej małej mieścinie, Lipowie kolejne makabryczne wydarzenia, a mieszkańcom znów przypomną się wydarzenia z zeszłej zimy, kiedy to zostały odnalezione zwłoki zakonnicy. Tym razem ofiarami padają dwie młode dziewczyny. Sprawca każdej z nich coś “odebrał” - jednej oczy, a drugiej uszy. Policja podejrzewa, że to dzieło seryjnego mordercy. Daniel Podgórski po raz kolejny dołącza do dość kontrowersyjnej komisarz Klementyny Kopp. Niestety, ale nie mogą znaleźć punktów wspólnych w tych dwóch sprawach. Oprócz problemów w pracy, policjant musi się zmagać ze zmartwieniami w życiu osobistym…
Po raz kolejny autorka stworzyła świetną powieść. Nie dość, że skupia się na prowadzonym śledztwie to również powoli odsłania poszczególne elementy z życia konkretnych bohaterów. Myślę, że dzięki temu łatwiej jest czytelnikowi zrozumieć pewne motywy ich zachowań. Podobnie jak w pierwszej części, tak i tutaj Podgórski mnie irytował swoim zachowaniem. Może już nie można było odnieść wrażenia, że jest maminsynkiem, jednak po raz kolejny udowodnił i pokazał, że często nie potrafi podjąć jednej, stanowczej decyzji. Jego rozważania na temat tego, co czuje do Weroniki niekiedy przypominały “C...