Testamenty

Margaret Atwood
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 64 ocen kanapowiczów
Testamenty
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 64 ocen kanapowiczów

Opis

To historia opowiadająca zarazem o tym, co wydarzyło się przed, jak i po „Opowieści podręcznej”. Główna intryga przenosi nas 15 lat po zakończeniu pierwszej części, ale dowiadujemy się też, co sprawiło, że Gilead – fundamentalistyczna dyktatura, w którym rola kobiet ogranicza się niemal wyłącznie do prokreacji – w ogóle powstał. 
Data wydania: 2020-02-26
Wydawnictwo: Wielka Litera
Cykl: Opowieść podręcznej, tom 2
Stron: 432
dodana przez: malinka.a
Mamy 4 inne wydania tej książki

Autor

Margaret Atwood Margaret Atwood
Urodzona 18 listopada 1939 roku w Kanadzie (Ottawa)
Margaret Eleanor „Peggy” Atwood - kanadyjska pisarka, poetka i krytyczka literacka, aktywistka społeczna i ekologiczna. Zdobywczyni Nagrody Bookera w 2000, laureatka Nagrody Księcia Asturii w 2008, wymieniana wśród kandydatów do literackiej Nagrody ...

Pozostałe książki:

Opowieść Podręcznej Testamenty Grace i Grace Pani Wyrocznia Penelopiada Ślepy zabójca Rok potopu Kocie oko Kobieta do zjedzenia Oryks i Derkacz Kamienne posłanie Moralny nieład Zbójecka narzeczona Czarci pomiot Wynurzenie Mistrzowie opowieści o miłości Namiot Serce umiera ostatnie Maddaddam Dobre kości Morderstwo w ciemności Okaleczenie ciała Wiersze przychodzą późno Życie przed mężczyzną Dzikość życia Dług Palące pytania Ruchome cele. Eseje umyślne z lat 1982-2004 Wysoko wśród drzew Negotiating with the Dead O pisaniu DANCING GIRLS Mistrzowie opowieści. O kobiecie Wdowi las
Wszystkie książki Margaret Atwood

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Potrzebna czy zbędna?

WYBÓR REDAKCJI
13.06.2020

“Testamenty” powstały w odpowiedzi na liczne pytania czytelników, między innymi o to, jak upadł Gilead. Autorka nie planowała kontynuacji „Opowieści Podręcznej”, a jednak po tylu latach złamała się i uległa presji czytelników 😊 Do tego, jak sama Atwood twierdzi “Zaczęliśmy zbliżać się do Gileadu, zamiast się od niego oddalać” i ten fakt również... Recenzja książki Testamenty

@Nina@Nina × 22

Fanatyzmu ciąg dalszy

WYBÓR REDAKCJI
6.04.2020

Po ponad trzydziestu latach autorka słynnej "Opowieści podręcznej" dała się namówić na kontynuację świata fanatycznego Gileadu. Jak mówiła w dniu premiery: "jako że zaczęliśmy się zbliżać do Gileadu, zamiast się od niego oddalać" Atwood zaserwowała nam ciąg dalszy. Rzadko kiedy można pochwalić się zdecydowanie lepszą kontynuacją danej powieści. ... Recenzja książki Testamenty

@ksiazka_w_pigulce@ksiazka_w_pigulce × 8

Jak było naprawdę

WYBÓR REDAKCJI
31.05.2020

Jeśli sprawnie działającą Republika Gileadu miałaby utrzymać się dłużej, nie mogliby zarządzać nią ludzie. Człowiek to najsłabsze ogniwo. Lub najmocniejsze - zależy z której strony na to spojrzeć. "Testamenty" to opowieść Ciotki Lidii, jednej z założycieli Gileadu, postaci, która wzbudzała mój wstręt, postaci, która była zła do szpiku kości, post... Recenzja książki Testamenty

ID
@IdeCzytac
× 4

Czy można wejść dwa razy do tej samej rzeki?

4.05.2022

Margaret Atwood w 1985 roku napisała interesującą powieść antyutopijną „Opowieści podręcznej”. Jednak dopiero w 2017 roku, po nakręceniu serialu telewizyjnego na jej podstawie, powieść tak jak serial odniosły wielki sukces. Na Fali tego sukcesu autorka zdecydowała się na napisanie następnej części tej powieści. Niestety według mnie została napisan... Recenzja książki Testamenty

@jatymyoni@jatymyoni × 33

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@denudatio_pulpae
2023-04-10
7 /10
Przeczytane Legimi

A miało być tak pięknie…

W Gileadzie nie dzieje się najlepiej, no kto by się spodziewał. Jak mogło do tego dojść? Czyżby genialny plan miał jednak jakieś wady? A może jednak dyktatura pomieszana z religijnym betonem to nie najlepszy materiał na miejsce do życia?

Dla mnie ta książka to wisienka na torcie „Opowieści podręcznej”. Pokazuje, jakim ściekiem od samego początku był Gilead, twór nie mający szans na powodzenie. Spowiedź ciotki Lidii, gileadzkiego autorytetu, daje odrobinę nadziei, że jednak mimo trudnych okoliczności, pozostaje w człowieku chociaż odrobina rozsądku i moralności.

nolite te bastardes carborundorum!

× 18 | link |
@Betsy59
2021-06-10
7 /10
Przeczytane 2021

Długo ta książka stała u mnie na półce. Pamiętając „Opowieść podręcznej”, nie chciało mi się wracać do mrocznego, opresyjnego Gileadu. W końcu się przemogłam i okazało się, że jest to powieść o upadku tyranii. Bardziej sensacyjna, niż społeczno-psychologiczna. Czyta się ją łatwiej, niż pierwszą część, nie jest tak przygnębiająca. I niesie promyk nadziei, że każdą dyktaturę można obalić. Zwłaszcza, jeżeli wezmą się za to kobiety.

× 18 | link |
@Siostra_Kopciuszka
2021-01-18
6 /10
Przeczytane 📚Bieżące :) 👨 autor : Atwood Margaret

"Jaki sens rzucać się pod walec parowy z powodu zasad moralnych i pozwalać, by cię zmiażdżył? Lepiej wtopić się w tłum, obłudnie chwalący, uniżony, nienawistny tłum. Lepiej ciskać kamienie, niż godzić się, by inni ciskali nimi w ciebie. To zwiększa szanse przeżycia. Architekci Gileadu doskonale o tym wiedzieli. Ludzie ich pokroju zawsze o tym wiedzą."


Dla osoby, która przeczytała wcześniej pierwszą i długo, jedyną część historii z "Opowieści podręcznej" Margaret Atwood, zapoznanie się z częścią drugą, kiedy już w końcu powstała, było tylko kwestią czasu. "Testamenty", bo taki tytuł nosi ta druga część, jednak nie wciągnęły mnie aż tak bardzo jak tom pierwszy. Chociaż chyba słowa "nie wciągnęły", nie są tu właściwie dobrane, bo czytało mi się równie dobrze i szybko, jednak... Straciły one ze swojej treści wiele napięcia, wszystko stało się takie jakieś niemrawe.

Republika Gileadu, stała się jakimś karykaturalnym koszmarkiem tego czym z założenia miała być. Wszechobecny fałsz, obłuda i donosicielstwo. Brak większości codziennych produktów, oraz coraz większa śmiertelność Podręcznych i porodów dzieci "nie dzieci" oto obecny Gilead, w odstępie piętnastu lat od wydarzeń które miały miejsce w części pierwszej.

Taki zastany stan jakiegoś kuriozum, oglądamy oczami trzech kobiet. Ciotki Lidii znanej ze swej fanatycznej działalności funkcjonariuszki reżimu, młodziutkiej Agnes, wychowanej w Republice i właśnie przygotowywanej do małżeństwa z wiele od...

× 11 | link |
@czytanie.na.platanie
2020-03-23
9 /10
Przeczytane Przeczytane 2020 Posiadam

Czy jest ktoś, kto przeczytał „Testamenty” nie czytając "Opowieści Podręcznej", tak jak ja? Moja opinia nie odniesie się więc do pierwszej części historii o Gileadzie, świecie, w którym przenigdy nie chciałabym się obudzić.

Pierwsze wrażenie po przeczytaniu kilkudziesięciu stron? Ta opowieść jest genialna! Na tyle, że pochłonęłam ją w jeden wieczór. I choć zakończenie nieco nie przystaje, moim zdaniem, do całości, trywializując w pewnym stopniu poruszane problemy, to fabuła zafascynowała mnie do tego stopnia, że „Opowieść Podręcznej” już do mnie jedzie.

Trzy kobiety i trzy spojrzenia na Gilead, reżim zdominowany przez mężczyzn, sprowadzający kobiety do roli posłusznej żony, służącej, lub klaczy rozpłodowej. Których wartość określana jest jedynie ich przydatnością dla systemu i swojego pana. Pośledni gatunek, który nie zasługuje na to, by samodzielnie myśleć, odpowiadać za siebie, czy czytać? Bezwolne marionetki w rękach fanatycznych mężczyzn i stworzonego przez nich totalitarnego reżimu?

Historia tyleż przerażająca, co nieprawdopodobna. Ale czy na pewno? W ilu miejscach na świecie los współczesnych kobiet jest równie straszny? A ile czasu i samozaparcia trzeba było, by wywalczyć prawo do edukacji, wyborcze, czy do pełnienia funkcji publicznych? Na ilu płaszczyznach kobiety nadal walczą o równouprawnienie?

To opowieść ku przestrodze, nie tylko dla kobiet, jak szybko można stracić prawa, które dziś wydają nam się czymś normalnym i natura...

× 8 | link |
JU
@Justyna_6
2020-04-25
7 /10
Przeczytane

Bardzo się cieszę, że Margaret Atwood zdecydowała się po ponad trzydziestu latach napisać kontynuację „Opowieści Podręcznej”, która mnie trochę rozczarowała, gdyż nie było tam klasycznego zamknięcia i nie dostaliśmy odpowiedzi na kluczowe pytanie „Jak upadł Gilead?”. W „Testamentach” dostajemy odpowiedź, ale niestety zostało to przedstawione przez autorkę w sposób, który mnie do końca nie usatysfakcjonował.

Bohaterkami i jednocześnie narratorkami książki są trzy kobiety: Ciotka Lidia (wysoko postawiona funkcjonariuszka Gileadu, która jest praktycznie nietykalna, gdyż zna najbardziej skrywane tajemnice rządzących), Agnes - mieszkanka Gileadu (wkraczająca w dorosłe życie i pochodząca z uprzywilejowanej rodziny) i nastolatka z Kanady Daisy/Gemma/Nicole, która jako dziecko została wywieziona z reżimu i wiodła przez kilkanaście lat beztroskie życie w wolnym kraju do czasu dramatycznych wydarzeń w jej życiu, które sprawiły, że poznała prawdę o swoim pochodzeniu.

Książka jest wciągająca i bardzo dobrze się ją czyta. Ciekawym posunięciem było wprowadzenie trzech narratorek, bo możemy patrzeć na wydarzenia przedstawione w powieści z trzech różnych perspektyw. Bardzo mi się podobały retrospekcje Ciotki Lidii (dużo lepsze niż w serialu) i pokazanie w jaki sposób próbowano ją złamać. Również historia Agnes bardzo mnie zainteresowała bowiem przedstawiono jak z perspektywy nastolatki funkcjonował Gilead.

„Testamenty” mają również swoje min...

× 4 | link |
@arcytwory
@arcytwory
2020-03-18
6 /10
Przeczytane

Autorka chciała, żeby „Opowieść Podręcznej” była historią zamkniętą i długo się zarzekała, że nie będzie pisać jej kontynuacji. Jednak (jak sama stwierdziła) jednym z powodów jej decyzji, żeby napisać tę książkę, była zmieniająca się sytuacja na świecie oraz zmiana stołka prezydenckiego w USA. „Testamenty” Margaret Atwood opisują Gilead piętnaście lat po „Opowieści Podręcznej”. Sytuacja w kraju jest dramatyczna, brakuje jedzenia, na świat przychodzą zdeformowane dzieci, umierają również Podręczne. Historię poznajemy z punktu widzenia trzech narratorek – Agnes, Daisy oraz poznanej już wcześniej Ciotki Lidii.
Mówiąc szczerze książka wciągnęła mnie dużo bardziej niż pierwsza część. Niestety kilka wątków było przewidywalnych, finał jak dla mnie słaby, ale czytało mi się ją naprawdę dobrze i wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Trójosobowa narracja jest ciekawym pomysłem pozwalającym szerzej spojrzeć na problemy trawiące Republikę. Każda z nich patrzy na niego z innej perspektywy. Agnes zna tylko gileadzką rzeczywistość, Daisy obserwuje ją z gazet i telewizji, a Ciotka Lidia pamięta jeszcze czasy „przed”. Agnes wychowuje się w Gileadzie, w domu wpływowego Komendanta i przygotowuje się do roli Żony. Daisy obserwuje z Kanady sytuacje w Republice i trochę nie dowierza temu, co się tam dzieje, a Ciotka Lidia... opisuje jak do tego wszystkiego doszło! Byłam jednak ciut zawiedziona, bo jak dla mnie to ten wątek można by rozwinąć jeszcze bardziej! Jej punkt widzenia był dla m...

× 3 | link |
VI
@violaa92
2020-05-24
5 /10
Przeczytane

Testamenty to bardzo stateczna powieść, dla mnie aż za bardzo, strasznie się wynudziłam. Nie tego się spodziewałam. Może nie liczyłam, że będzie to książka lepsza niż Opowieść Podręcznej, ale chociaż w połowie tak dobra.

Losy kilku zupełnie różnych kobiecych postaci zapowiadały się bardzo ciekawie, oczekiwałam jakichś ciekawych zwrotów akcji czy wydarzeń pełnych wrażeń, w końcu każda z nich opowiadała historię ze swojej perspektywy, to któraś, choć jedna, powinna mi się spodobać, zaciekawić, wzruszyć, rozśmieszyć, no nie wiem... Cokolwiek! Ale nie, tak nie było. Książka przegadana, co właściwie lubię, ale tutaj były to dialogi nic nie wnoszące do fabuły, nudne, rozciągnięte do granic. Nawet losy ciotki Lidii znanej już z Opowieści Podręcznej zupełnie mnie nie obeszły. Ba, losy wszystkich ludzi w Giledzie były mi obojętne. Nie wiem czego tu zabrakło... Może emocji, uczuć, samego pomysłu... Nie potrafię jednoznacznie określić. Sam styl autorki dalej jest na dobrym poziomie, ale ta historia, to już nie to, co łapie za serce.

Jak dla mnie Testamenty były niepotrzebne, napisane na siłę. Był potencjał na rozwinięcie pierwszego tomu, nie został on wykorzystany, szkoda. Nawet było to do przewidzenia, bo gdyby pomysł na kontynuację był, to zostałby od razu przelany na papier, a nie po kilkudziesięciu latach, kiedy autorka uznała, że teraz jest właściwa pora, aby coś dodać do tej historii.

× 3 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-22
8 /10
Przeczytane

Nie da się w pełni przeżyć i zrozumieć „ Testamentów ” bez znajomości „ Opowieści podręcznej ”, nie da się też ich nie porównywać, choć to ścisła kontynuacja. W pierwszej części zostajemy wciągnięci w chore realia Gileadu, świata okrutnego i przerażającego, w drugiej dowiadujemy się jakie były jego początki, dopowiedziane zostają niedomówienia, ujawnione brakujące detale raz początek końca - jak doszło do rozmontowania systemu. Zdradzając, że Gilead upadł niczego nie spojleruję, bo wiadomo o tym od pierwszych stron, do rąk dostajemy zeznania świadków w procesie. Fakt, że wiedziałam o tym upadku od początku, spowodował, że lektura była dla mnie przyjaźniejsza i mniej przygnębiająca. Świadomość, że każda niegodziwość ma swój kres. Wprawdzie ludzie ludziom potrafią zgotować dramatyczny los, stworzyć piekło na ziemi ofiarom systemu, ale inni ludzie są w stanie ten system rozmontować. Zawsze istnieje jakiś sposób i ktoś się do tego znajdzie. I to często ludzie, których o to nie podejrzewalibyśmy.
Trzy kobiety, trzy różne historie, trzy perspektywy. Ich losy krzyżują się nieoczekiwanie. Szczególnie intrygująca i wyrazista jest postać potwora - Ciotki Lidii oraz jej pamiętniki, w których flirtuje z czytelnikiem i ma nadzieję się z nim zaprzyjaźnić. Kobieta, która stworzyła i nadal tworzy reżim, ale mu się nie poddaje, obiekt kultu, posiadaczka pomnika. Lis, czy kot? Oprawca, czy ofiara? Zupełnie inaczej postrzegam ją w każdej z części.
No dobrze, wiem jak powstał Gilead...

× 2 | link |
PA
@patrycjamaczka1997
2020-05-04
5 /10

Rozczarowałam się i to gorzko. O ile "Opowieść podręcznej" głęboko cenię i często do niej wracam to "Testamenty" z pewnością nie trafią do kanonu moich ulubionych książek. Książki te zostały napisane w znacznym odstępie czasowym, ale mam wrażenie, że napisała je zupełnie inna osoba, wyszły spod innej ręki.
Zacznijmy od tego, że narracja prowadzona z różnych perspektyw to całkiem ciekawy pomysł, tyle że kobiety w tej opowieści były nijakie, jałowe, bez wyrazu. Daisy wprost działa mi na nerwy, rozkapryszona nastolatka zupełnie psuje nastrój zbudowany w "Opowieści podręcznej", który bardzo chciałam zachować w kontynuacji. Nie było to możliwe, wielka szkoda. Zwroty akcji, jakby wprowadzane na siłę. Tu znów pokuszę się o bezlitosne porównanie do pierwszej części, gdzie świat przedstawiony i przeżycia wewnętrzne bohaterki budowały grozę, tam nie trzeba było zbędnych zwrotów akcji.
Zawiedziona, liczyłam chociaż na porządne zakończenie, takie wiecie, z przytupem, wbijające w fotel - tutaj też się zawiodłam.
Być może moja negatywna opinia wynika z tego, że liczyłam na powtórkę z emocji, które zaserwowało mi pierwsze spotkanie z "Opowieścią podręcznej", Być może wymagałam zbyt wiele i dlatego rozczarowanie było aż tak bolesne.

× 2 | link |
@revencleee
2020-05-28
9 /10
Przeczytane

Po przeczytaniu książki „Opowieść Podręcznej”, jak i obejrzeniu jej adaptacji przyszła kolej na sięgnięcie po kolejną lekturę Margaret Antwood „Testamenty”.
Nie da się opiniować "Testamentów" unikając porównania do poziomu "Opowieści podręcznej". Można odnieść wrażenie, jakby dwie ideologicznie podobne książki pisały dwie różne osoby. Autorka trzymała się ciężkiego języka, topornych słów i filozoficznej narracji w pierwszej części, by po latach pozwolić sobie na większą swobodę i lekkość w toczącej się fabule. Kontynuacja losów Gileadu mknie w "Testamentach" na łeb, na szyję porywając czytelnika w świat niebezpieczeństwa, ryzyka, walki o wolność; tutaj również wpadają na swoje miejsce brakujące elementy z "Opowieści podręcznej", by zgrabnie domknąć historię strasznego, utopijnego świata udręczonych kobiet.
„Testamenty” to świetna książka, którą czyta się z dreszczami. Oburza i szokuje, budzi sprzeciw oraz zmusza do myślenia. W części tej więcej się dzieje dzięki czemu nie sposób się od niej oderwać. Pisarka świetnie zamknęła całą historię, a samo zakończenie było nieprzewidywalne.
Polecam!

× 2 | link |
@dorota.sawicka
@dorota.sawicka
2020-03-28
8 /10
Przeczytane

Kobiety nigdy nie miały i, pomimo równouprawnienia, w dalszym ciągu nie mają lekko. Żyjemy w męskim świecie, rządzonym przez mężczyzn, a w krajach muzułmańskich świat wygląda prawie jak w świecie Podręcznych, prawie - bo rzeczywistość przerasta fikcję. Margaret Atwood W znakomitym stylu opisuje życie w świecie Podręcznych, Mart i Ciotek. Dla mnie ta książka jest dużo pełniejsza i dojrzalsza niż "Opowieść Podręcznej", ale też napisana po 30 latach od tej powieści. Polecam każdemu, komu nie jest obojętny los kobiet. To fikcja, ale warto zastanowić się nad rolą i miejscem kobiet w społeczeństwie. Choć w naszym kraju dyskryminacja nie jest aż tak widoczna, jak gdzie indziej, ale też jest obecna.

× 2 | link |
BO
@bookoholik27
2020-04-19
10 /10

Ostatnimi czasy szukałem książki, która mnie zachwyci i pochłonie bez reszty. Znalazłem, jeśli jeszcze nie czytaliście "Testamentów" Margaret Atwood, koniecznie nadrabiajcie zaległości.

Już od pierwszych stron widzimy znaczącą różnicę w sposobie prowadzenia narracji. Ale zacznijmy od tego, o czym opowiada książka. Trzy bohaterki, trzy perspektywy, dwa światy! Żyjąca w Kanadzie młodziutka Daisy a po drugiej stronie - w rozpadającym się Gileadzie - surowa Ciotka Lidia i przygotowywana do roli Żony młoda Agnes. Co mają ze sobą wspólnego? Odpowiedź znajdziecie na kartach tej powieści. Głównym tematem książki jest dramatyczna sytuacja Gileadu i dążenia do obalenia go. Przeszłość skrywa wiele sekretów.

W powieści tej autorka postawiła na znacznie więcej akcji i zwrotów fabularnych. Język, który przeszkadzał wielu czytelnikom "Opowieści Podręcznej" (osobiście uwielbiam) uległ zmianie. Stał się bardziej dzisiejszy, mam wrażenie, że przystępniejszy dla każdego czytelnika (nie licząc dzieci). Historia została opowiedziana z trzech perspektyw, dzięki czemu mamy pełny obraz zdarzeń.

Próżno szukać tutaj wielu bohaterów z "Opowieści Podręcznej". Minęło 15 lat od wydarzeń w niej ukazanych. Pojawia się tutaj Ciotka Lidia, jeden z najciekawszych charakterów tych książek. Kobieta, która potrafi być jednocześnie lisem i kotem. Nad wyraz przebiegła. Autorka odkrywa przed nami jej ludzką twarz. Poznajemy jej słabości a z każdym kolejnym "Holografem z Ardua Hall" po...

× 1 | link |
TI
@TinyGirl
2020-05-07
7 /10

„Testamenty” to próba odpowiedzi na wszystkie niedopowiedzenia „Opowieści Podręcznej”. Ci co czytali wiedzą, że była ona ich pełna. Zostawiła czytelników z masą pytań bez odpowiedzi. Nie dowiadujemy się z niej, co było powodem ogromnych zmian społecznych, jakie opisuje nam Freda. Jak powstał Gilead czy jak upadł. Poznajemy po prostu tylko jej codzienność i urywki z przeszłości. „Testamenty” ukazują o wiele pełniejszy obraz stworzonego przez Atwood świata. Przede wszystkim poznajemy go z perspektywy trzech bohaterek: okrutnej Ciotki Lidii,- którą znamy już z pierwszej części i to właśnie jej narracja wydaje się najciekawsza i najbardziej zaskakująca,- wychowanej w Kanadzie Daisy oraz mieszkającej w Gileadzie Agnes. Ich relacje wzajemnie się uzupełniają oraz splatają. Dostarczają nam przy tym, o wiele więcej informacji na temat życia i zasad panujących w Gileadzie oraz przyczyn jego upadku. Zmiana narracji w tym wypadku ułatwia również odbiór historii. O ile sposób prowadzenia relacji w „Opowieść Podręcznej” mógł być dla niektórych nużący, w „Testamentach” mamy szybszą akcję, więcej zawirowań i właśnie ten pełniejszy obraz z odpowiedziami, na które czekaliśmy. Jednocześnie jednak historia ta traci przez to na swojej intymności i wyjątkowości. Nie jest już tak przejmująca, choć Gilead w tej części wydaje się jeszcze straszniejszy i bardziej okrutny. Choć może to akurat wina mężczyzn, którzy choć pojawiają się tu rzadko, mają ogromny wpływ na życie kobiet i wydają się być je...

× 1 | link |
@sanaecozy
2020-07-07
7 /10
Przeczytane

Świetna.
Akcja w Testamentach odbywa się kilkanaście lat po tym, co mogliśmy przeczytać w Opowieści Podręcznej.
Autorka tym razem postawiła na szerszy obraz Gileadu, co, muszę przyznać, okazało się świetnym wyborem. Jak w 1 tomie główna historia opierała się na Podręcznych, tak tutaj prym wiedzie świat Ciotek.
Obie książki należą do jednego cyklu, a jednak tak bardzo się różnią. 1 uderzyła we mnie dużo bardziej, była bardzo refleksyjna, grała na emocjach, szokowała. Miała swój wstrząsający klimat. Z kolei w Testamentach był on nieco bledszy. Mamy tutaj perspektywę nie jednej, ale trzech osób, przez co powstał nam jeszcze szerszy obraz. Czytało mi się tę część dużo lepiej, bardzo mnie zaintrygowała ze względu na nowe gałęzie historii, naprawdę uważałam przez większą część książki, że jest dużo lepsza od tomu 1. Niestety zawiodłam się finałem, prosty, wypruty z emocji, byle był i byle historię zakończyć. Rozważałam motywy autorki, zastanawiałam się czemu akurat w ten sposób to napisała, ale nie znalazłam żadnej odpowiedzi, która przekonałaby mnie do takiej marnej (w moim odczuciu) końcówki, przede wszystkim spodziewałam się jakichś trudności, ta łatwość odbija mi się na wiarygodności.

Książka jest naprawdę dobra. Czytało się płynnie. Nie brakuje w niej również sytuacji, w której czułam oburzenie, dalej była w stanie wstrząsnąć czytelnikiem, wywołać nostalgię, jednak nie w takim stopniu jak Opowieść Podręcznej. Dlatego ostatecznie stwierdzam, że to jedn...

× 1 | link |
BL
@Blanka944
2020-05-05

Ta część diametralnie różni się od pierwszej i wiem, że „Opowieść Podręcznej” jest powszechnie bardziej ceniona, ale mi o wiele bardziej podobały się „Testamenty”. Przyznam szczerze, że po części pierwszej, do tej pozycji przysiadałam trochę opornie, ale po kilku rozdziałach strasznie się wciągnęłam! Przede wszystkim cała historia była o wiele ciekawsza – pisana z perspektywy trzech osób, a do tego intrygi, wola walki i zwroty akcji, które były czasem dość przewidywalne, ale jednak coś się działo. Jedyne co mnie irytowało to postać Daisy, myślę, że autorka mogła ją trochę bardziej poskromić.

Książkę polecam, ja jestem naprawdę miło zaskoczona.

× 1 | link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Błądzić jest rzeczą ludzką, wybaczać rzeczą boską
Jak mówią, historia się nie powtarza, ale się rymuje.
Nie wierzysz, że niebo się wali, dopóki jego kawał nie zleci ci na głowę.
Nikt nie chce umierać. [...] Jednak niektórzy ludzie nie chcą żyć w żaden z dostępnych im sposobów.
Ale kiedy mówisz człowiekowi, że musi być silny, czasami wywierasz na niego silną presję.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Opowieść podręcznej
Opowieść podręcznej
Margaret Atwood
7.8/10
Orwellowskie piekło kobiet. Witamy w alternatywnej rzeczywistości rodem z najgorszego koszmaru, jak...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl