Zbiór dowcipnych, inteligentnych, często również przewrotnych i ironicznych tekstów, w których oglądamy świat i siebie samych z zaskakującej perspektywy - noworodka, ważki z innej planety, a nawet plemnika. Królowa Gertruda, matka Hamleta, mówi synowi bez ogródek, co myśli o nim i o jego zabitym ojcu. Macocha z baśni buntuje się i szydzi, że nikt nie słyszał o złych ojczymach. Nietoperz, który nie może o świcie dostać się do zamurowanej jaskini, krzyczy, że mamy różne ideologie - nie dla każdego światło oznacza życie. Inaczej też wygląda nowy przywódca świata: jest piękny i wytworny, bo męstwo i podboje już się nie liczą - Napoleon w tym gronie nie miałby szans, bo marnie tańczył. Autorka wychwala też biblijne panny głupie, które nie zadbały o swoje lampy, bo dzięki takim jak one powstają opowieści - jednocześnie pokazuje, jak można zamordować opowiadanie w trosce o polityczną poprawność, jak gubimy w pamięci i zmieniamy znaczenie tego, co było ważne i istotne dla wcześniejszych pokoleń.