"Niemiecki bękart" był naprawdę wyjątkowy z wielu względów, ale nie umknęły mi fragmenty, w których była mowa o książce pisanej przez pracownika biblioteki. Gdy w pewnym momencie padł jej tytuł - "Syrenka" domyśliłam się, że będzie to główny wątek kolejnej części.
I rzeczywiście Erika (na szczęście) usuwa się trochę w cień, Läckberg poświęca więcej uwagi Christianowi Thydellowi, autorowi "Syrenki", która zbiera świetne recenzje. Mężczyzna jednak nie czuje się dobrze w centrum zainteresowania, jest zdystansowany i tajemniczy. Niektórzy wiążą jego zachowanie z zaginięciem jego przyjaciela, po kilku miesiącach mało kto wierzy w szczęśliwe zakończenie. W dodatku Christian dostaje bardzo enigmatyczne listy z pogróżkami.
Gdy ciało Magnusa, przyjaciela Christiana, zostaje odnalezione pod lodem, policja rozpoczyna intensywniejsze śledztwo, trudno jednak znaleźć mordercę skoro ofiara była powszechnie lubiana.
Erika nie byłaby sobą, gdyby się nie wtrącała, ale ona koncentruje swoje dochodzenie na Christianie. Uświadamia sobie, że choć zna go jakiś czas, niewiele o nim wie. Mężczyzna trzyma się na uboczu, w zasadzie utrzymywał kontakty jedynie z Magnusem i jego paczką ze szkolnych lat. Jego przeszłość jest tajemnicą, nawet dla żony, z którą ma dwójkę dzieci. Czy to właśnie w dzieciństwie wschodzącej gwiazdy literatury kryje się wyjaśnienie, dlaczego ktoś mu grozi?
Przyznaję, że rozwiązanie tej zagadki zupełnie mnie zaskoczyło, choć cała fabuła ni...