Syrenka recenzja

Syrenka

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Natalia_Swietonowska ·2 minuty
2021-02-06
Skomentuj
8 Polubień
Od momentu, kiedy postanowiłam nadrobić wszystkie części Sagi o Fjällbace, ich lektura idzie mi dość wolno, chociaż do przeczytania zostały mi jeszcze tylko dwa tomy i będę na bieżąco. Nie ukrywam, że sprawia mi to ogromną radość, no ale nie o tym dziś. Syrenka z jakiegoś powodu przykuła moją uwagę od samego początku, kiedy tylko do mnie przyszła. Nie mam pojęcia, co było tego powodem, faktem jednak jest to, że mój wzrok często biegł w stronę tego tytułu. Kilka dni temu nareszcie udało mi się sięgnąć po tę część i no cóż. Camilla Läckberg po raz kolejny zawróciła mi w głowie.

W tajemniczych okolicznościach ginie pewien mężczyzna, którego kilka miesięcy później znajduje spacerowicz. Konkretniej mówiąc, znajduje jego zwłoki, uwięzione w skutym lodem jeziorze. Sprawa zaczyna komplikować się bardziej, kiedy znajomy zmarłego mężczyzny, pisarz Christian Thydell zaczyna otrzymywać anonimowe groźby. Patrik i Erika są przekonani, że grozi mu niebezpieczeństwo. Ktoś darzy go ogromną nienawiścią i nie zawaha się, by zmienić swoje słowa w czyny. Kiedy zostają znalezione zwłoki kolejnego mężczyzny, policja doszukuje się jakiegoś połączenia, a wszystkie tropy uparcie prowadzą w przeszłość...

Przyznam szczerze, że nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej powieści. Autorka mogła mnie zaskoczyć dosłownie wszystkim, ale mogła mnie też ogromnie rozczarować - z resztą, możliwości było całkiem dużo. Zaczynając tę powieść i brnąc przez pierwsze strony, wiedziałam już, że ta historia może wzbudzić we mnie mnóstwo emocji i niemało zaskoczyć. Jak się później okazało, rzeczywiście tak się stało.

O bohaterach nie będę się za bardzo rozpisywać, bo po co mam powtarzać to, co pisałam już w poprzednich recenzjach książek z tej serii. Wspomnę tylko o Christianie Thydellu, który właściwie odgrywa w tej historii prawie że główną rolę. Jest to postać, która zaciekawiła mnie od pierwszej strony, a to jak autorka przedstawiła jego portret psychologiczny, całkowicie mnie zachwyciło. Nie chcę tutaj za dużo pisać na jego temat, ponieważ to trzeba samemu odczuć na własnej skórze, ale musicie wiedzieć, że ten bohater to ogromna zaleta tej części cyklu.

Sama akcja powieści nie należy do tych najrówniejszych, ponieważ bywają momenty, gdy zwalnia odrobinę za bardzo, przez co może nużyć czytelnika, natomiast kiedy rusza z miejsca – wtedy nie ma możliwości, by się nudzić. Niemniej jednak szkoda, że miewa ona takie spadki. Zakończenie całej sprawy, które sprawiło, że siedziałam z otwartą paszczą, przez niektórych zostało uznane za bezsensowne i wyjęte z czterech liter – wszystko zależy od tego, jak kto na to patrzy. Mnie się bardzo podobało, zaskoczyło mnie, no i jeszcze ten twist na sam koniec książki... Autorka lubi się znęcać nad czytelnikami i to bardzo.

Syrenką jestem szczerze zachwycona i wysunęła się ona zdecydowanie na prowadzenie w moim osobistym rankingu wszystkich części tej serii. Jeżeli poszukujecie ciekawej i dobrej powieści na chłodniejsze wieczory, ta historia powinna zwrócić Waszą uwagę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-31
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Syrenka
9 wydań
Syrenka
Camilla Läckberg
7.9/10

Szósta część rewelacyjnej sagi o Fjällbace! We Fjällbace w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Cztery miesiące później przypadkowy spacerowicz natrafia na jego zwłoki w skutym lodem ...

Komentarze
Syrenka
9 wydań
Syrenka
Camilla Läckberg
7.9/10
Szósta część rewelacyjnej sagi o Fjällbace! We Fjällbace w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Cztery miesiące później przypadkowy spacerowicz natrafia na jego zwłoki w skutym lodem ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Akcja powieści rozgrywa się zimą. Morze jest skute lodem. Kilka tygodni wcześniej w komisariacie policji w Uddevalli zgłoszono zaginięcie niejakiego Magnusa Kjellnera - kochającego męża i ojca, który...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Seria Camilli Läckberg nie należy na pewno do moich ulubionych. Dzięki niej utwierdzam się w przekonaniu, że nie podzielam ogólnego zachwytu literaturą skandynawską i zdecydowanie w kryminalne wolę s...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Desire or Defense
Desire or defense

Po tylu powieściach kryminalnych, jakie mam za sobą w ostatnim czasie, potrzebowałam odskoczni. Potrzebowałam czegoś, co być może rozgrzeje moje serce, sprawi, że nie bę...

Recenzja książki Desire or Defense
25 grudnia
25 grudnia

Nadszedł grudzień, czyli najbardziej urokliwy miesiąc roku. Za pasem święta, sylwester, a w każdym z okien nieśmiało zaczynają rozświetlać się lampki. Mój czytelniczy wy...

Recenzja książki 25 grudnia

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl