RECENZJA „MENTALISTA” Camilla Lackberg i Henrik Fexeus.
Zanim przejdę do recenzji, chciałabym gorąco podziękować Pani Indze Sawickiej, która przełożyła oryginalny tekst z języka szwedzkiego na język polski. Od razu wiedziałam, że to Pani, bo pamiętam, że genialnie czytało mi się również poprzednią serię, spod Pani tłumaczenia!
W twórczości Camilli zakochałam się dwa lata temu. Gdy skończyłam wszystkie książki, które wyszły spod jej pióra poczułam niedosyt.
Bardzo się ucieszyłam, gdy usłyszałam, że ruszyła nowa seria, na którą tyle czekałam.
Camille jest jedną z tych autorek, które biorę w ciemno i cieszę się, że nie kontynuowała serii o Faye, bo nie przypadła mi do gustu.
Początkowo byłam sceptycznie nastawiona - dwóch autorów? To może nie być dobry pomysł… a jednak! Ja nie odczułam ani przez chwilę tego. Camilla konsultowała swój tekst i wyszło świetnie. Uwielbiam dopracowane historie.
Mentalista liczy blisko 700 stron ale czyta się go tak, jakby się wpadło w wielką otchłań. Lecisz lecisz, lecisz… czujesz wiatr we włosach i nie chcesz się zatrzymywać.
Rozkoszowałam się każdą stroną, wczytywałam się w kreacje bohaterów. Szybko można było zorientować się kto jest winny ale sama przygoda dostarczyła mi wrażeń.
Były postaci, które mnie irytowały ale były też takie, które chciałoby się poznać na żywo.
...