Pypcie na języku

Michał Rusinek
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 31 ocen kanapowiczów
Pypcie na języku
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.3 /10
Ocena 7.3 na 10 możliwych
Na podstawie 31 ocen kanapowiczów

Opis

Powiedzmy to sobie od razu, żeby nie było niedomówień i bolesnych rozczarowań: książka ta nie jest monografią dermatologicznych wykwitów, lecz zbiorem felietonów poświęconych pewnym zjawiskom językowym. O istnieniu języka - tego anatomicznego, jak i tego służącego do komunikacji - przypominamy sobie dopiero wtedy, gdy wyczujemy na jego powierzchni jakiś pypeć, coś, co nas uwiera, boli, drażni, przeszkadza, albo po prostu śmieszy. Te uczucia, jak widać dość mieszane, mają wspólny mianownik: świadomość języka. Świadomość, że świat składa się nie tylko z rzeczy, ale i ze słów, które nie są owym rzeczom podporządkowane, jako ich znaki, ale są równouprawnionym materiałem budulcowym. Dzięki tak rozumianej świadomości świat jest o wiele bogatszy, a przyglądanie się temu, co dzieje się między jego słownymi i niesłownymi elementami może dostarczyć nam wiele radości. Również radości poznawczej, bo głęboko wierzę, że ona istnieje. Pypcie na języku to zbiór uroczych, napisanych z wielką kulturą, anegdot wziętych z życia autora, dla których punktem wyjścia (i dojścia) jest niefortunnie użyte słowo („Awaria toalety. Prosimy załatwiać się na własną rękę”) czy jakaś zagadka językowa („Zakaz dobijania dziobem”, „100 gramów drakuli”). Te opowieści, właściwie błahe, lecz nakreślone z prawdziwym mistrzostwem, są obrazkami naszej codzienności wplecionej w język i naszego języka wplecionego w codzienność – uzmysłowiają nam, że język jest czymś bardzo osobistym, a użyty w sposób nietypowy pozwala dostrzec zadziwiające wymiary rzeczywistości („Organizujemy sylwestry. Dowolne terminy”).
Data wydania: 2017-05-17
ISBN: 978-83-268-2552-1, 9788326825521
Wydawnictwo: Agora
Stron: 208

Autor

Michał Rusinek Michał Rusinek
Urodzony w 1972 roku w Polsce (Kraków)
wykłada (literaturoznawstwo na UJ), przekłada (książki)i układa (wierszyki, piosenki, felietony) . Urodził się w 1972 roku w Krakowie i nadal tam mieszka – z rodziną. Był sekretarzem Wisławy Szymborskiej, teraz prowadzi jej Fundację. Pracuje na Wyd...

Pozostałe książki:

Charlie i fabryka czekolady Matylda Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru Pypcie na języku Niedorajda, czyli co nam radzą poradniki Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej Wiedźmy Zero zahamowań Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości Charlie i wielka szklana winda Wszystkie kolory świata Zaklęcie na W Kubuś Puchatek. Był sobie miś Laszlo boi się ciemności Mój cień jest różowy Ptak Dodo, czyli co mówią do nas politycy Wierszyki domowe. Sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka Książka bez obrazków Paddington się krząta Symfonia zwierząt Wierszyki rodzinne Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych Bajki Dobra zmiana Jaki znak twój? Wierszyki na dalsze 100 lat niepodległości 5 nocy do gwiazdki Dziecko Gruffala Krakowski Rynek dla chłopców i dziewczynek Mały Gruffalo Nadbagaż, czyli opowieści podróżne Od mikmaka do zazuli. Atlas regionalizmów dla dzieci Otto Autobiografia pluszowego misia Paddington i świąteczna niespodzianka Paddington tu i teraz Paddington w ogrodzie Piotruś Pan i Wendy Podbipięta, czyli co się kryje w nazwiskach Powrót do Stumilowego Lasu Szalik. O Wisławie Szymborskiej dla dzieci Trzej zbójcy Wraz, czyli bez. Opowiadania i listy z krainy nonsensu Żegnaj, niedźwiadku Jak dwie krople wody Mroczny Eros Paddington artysta Paddington i Spacerek literek Paddington i jajka wielkanocne Jak Grinch skradł Święta Jak być prawdziwym mężczyzną Jak robić przekręty. Poradnik dla dzieci Klub pod Czarną Podkową Księżycolud Miś ma stracha Nowe przygody Bolka i Lolka O Magdalenie Samozwaniec Paddington idzie po złoto Paddington w zoo Paddington zwiedza miasto Pierwsze czytanki dla... Prowincjonalne zagadki kryminalne Sennik dla dzieci Zagubiona małpka Fistaszki zebrane 1950–1952 Fistaszki zebrane 1953-1954 Fistaszki zebrane 1961–1962 Fistaszki zebrane 1965–1966 Jak przeklinać? Poradnik dla dzieci Jak przekręcać i przeklinać James i ogromna brzoskwinia Kefir w Kairze. Rymowany przewodnik po miastach świata Księga potworów Limeryki i inne wariacje Opowiadania szkolne Paddington na wycieczce Piotruś Pan w czerwieni Raj nie utracony Retoryka podręczna czyli Jak wnikliwie słuchać i przekonująco mówić Rok 1989 Belweder dla dzieci Była ciemna burzliwa noc 1 Chuligator, czyli przewodnik po dziecięcych przekrętach Co ty mówisz?! Magia słów czyli retoryka dla dzieci Europa. Opowieści podróżne Fistaszki zebrane 1950–2000 Fistaszki zebrane 1963–1964 Fistaszki zebrane 1967-1968 Fistaszki zebrane 1969-1970 Fistaszki zebrane 1971-1972 Fistaszki zebrane 1973-1974 Fistaszki zebrane 1975-1976 Fistaszki zebrane 1977-1978 Fistaszki zebrane 1979 - 1980 Fistaszki zebrane 1989 - 1990 Fistaszki zebrane 1991-1992 Fistaszki zebrane 1993–1994 Fistaszki zebrane 1995–1996 Fistaszki zebrane 1997–1998 Fistaszki zebrane 1999–2000 Igraszki literackie polonistów. Antologia Jak się dogadać. Czyli retoryka codzienna Kefir w Kairze, czyli podróże palcem po mapie Kopciuszek. Niebaśnie Króliczka chce spać Liczydło Limeryki Little Chopin Mały Chopin Między retoryką a retorycznością Miś w lesie Najelegantszy olbrzym w mieście Najem lokalu użytkowego Nowe przygody Kubusia Puchatka Paddington. Kolejne historie Pałac Prezydencki dla dzieci Piotruś Pan i Wendy Psia skrętka, czyli przewodnik po dziecięcych przekleństwach Retoryka codzienna Retoryka obrazu Rodzinne rymowanki Snoopy i kwestia przyjaźni Snoopy i sprawy życiowe Snoopy. Była ciemna, burzliwa noc, część 1 Tajemnica zawodowa i jej ochrona w polskim procesie karnym Trzy opowiastki dla dzieci Tuwimowo Uroczy Kaczor Wielka księga Kubusia Puchatka Wonka Ścisk i ciasnota
Wszystkie książki Michał Rusinek

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Polacy nie gęsi i swój język mają!

WYBÓR REDAKCJI
2.02.2024

Michał Rusinek jest polskim literaturoznawcą, tłumaczem i pisarzem, wykładał na Uniwersytecie Jagiellońskim i był prywatnym sekretarzem Wisławy Szymborskiej. Znany jest ze swojego stylu literackiego, który łączy w sobie humoryzm, inteligencję i umiejętność zaskakiwania czytelnika. Jego prace często poruszają tematy związane z polską historią, kult... Recenzja książki Pypcie na języku

Absolutny słuch językowy

13.09.2021

Filolog z Krakowa, długoletni sekretarz Wisławy Szymborskiej, wydał zbiór felietonów na temat języka polskiego pisanych pierwotnie dla krakowskiego wydania GW. To miła, elegancka książka, w takim starym krakowskim stylu, napisana z klasą, pewnym dystansem do świata i ludzi i dyskretnym poczuciem humoru. Przychodzi na myśl profesor Tutka (ktoś go j... Recenzja książki Pypcie na języku

@almos@almos × 23

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Zuell_Zuell
2020-03-29
7 /10
Przeczytane

Język polski nie jest łatwy. Wiemy to wszyscy i wszyscy popełniamy błędy. Jak dobrze, że Michał Rusinek postanowił zaimponować swoją polszczyzną i — celem rozrywkowo-edukacyjnym — wypunktować bardziej efektowne językowe wpadki. Zrobił to w formie żartobliwych felietonów. I chociaż prześmiewczy sarkazm często ustępuje miejsca zwykłej złośliwości, a z niektórych rozdziałów wieje nudą, to Rusinkowy talent do plastycznych anegdot i zawsze odpowiednia kultura wypowiedzi sprawia, że "Pypcie na języku" są uwielbiane przez czytelników. Bo przecież dobrze poczytać, że ktoś inny popełnia językowe lapsusy, myli znaczenie słów i psuje odmianę, jest nieobyty lub niedokształcony. Miło sobie powtarzać, że samemu się takich błędów nie popełnia. Wreszcie dobrze rozszerzyć (przy okazji) swoją wiedzę merytoryczną — to bezcenne.
A co jest bezsprzecznie największą zaletą "Pypci"? Naprawdę są śmieszne!

Moje ulubione:
— w przydrożnej restauracji: — "Czy mają państwo białe wino?" — "Jest tylko takie żółtawe..."
— informacyjna tabliczka w barze: "Awaria toalety. Prosimy załatwiać się na własną rękę"
— "Trener spojrzał na zegarek, by dać swoim zawodnikom ostatnie wskazówki"
— trasa biegnąca przez miejscowości: Kazimierz — Nielisz — Cyców — Niemce
— szyld nad zakładem krawieckim: "Spodnie. Rok założenia 1912".

× 17 | Komentarze (2) | link |
@Mackowy
2019-11-21
8 /10
Przeczytane ebook

"Ja się deklinuję"

Warto na moment się zatrzymać i zastanowić, czy to co codziennie dociera do naszych uszu, z radia, lub czytamy co rano w gazetach czy w internecie na pewno jest po polsku? A to, co słyszymy w reklamach? Czy sążniste przemowy wypływające z ust wybrańców narodu, stojących na sejmowej mównicy, są zawsze tym co "uni" chcieli nam przekazać?

Jaka jest różnica między posiadać a mieć? Czy Polska, to nasz kraj, czy może jednak kraj nasz? Na te i wiele innych pytań w swoich krótkich felietonach, pierwotnie ukazujących się w Gazecie Wyborczej, odpowiada Michał Rusinek.

Teksty są bardzo przyjemne. Autor ma świetne ucho i pypcie, które przedstawia (pypcie drogi, pypcie urzędowe, pypcie akademickie, komentatorskie pypcie, korpo-pypcie itd.) czyta się świetnie; nie dość, że są zabawne, ironiczne, to jeszcze, co nie powinno w sumie nikogo dziwić, zostały opisane ładną, prostą, elegancką polszczyzną. Zdecydowanie warto poświęcić czas, poprawić sobie humor i dowiedzieć się czegoś ciekawego o ojczystym języku i pypciach jakie co i rusz na nim wyskakują.

× 13 | link |
@Airain
2021-01-02
7 /10
Przeczytane

Zbiór krótkich, zabawnych tekstów o różnych potknięciach, nadużyciach, pułapkach i wypaczeniach współczesnej polszczyzny. Klasyczny już tekst o deklinowaniu się znałam wcześniej, ale pośmiałam się też nad innymi, a perfumy Vesrace zostaną chyba ze mną na dłużej. :D

× 11 | link |
@bea-ta
@bea-ta
2020-06-08
5 /10
Przeczytane przeczytane 2020 Biblioteka domowa

Ot, takie lekkie, miłe, ładnie wydane "może być".

× 9 | link |
@Betsy59
2019-11-04
8 /10
Przeczytane 2019

Perełka. Napisana przez zawodowego polonistę i miłośnika języka dla wszystkich, którzy się posługują polszczyzną. Felietony napisane lekko, z ogromną kulturą, dowcipem i wyczuciem. O kierunku, w którym nasz język ewaluuje, o błędach popełnianych w jego użyciu. Dostaje się też między innymi nam, czyli autorom internetowych "streszczeń". Czytałam z ogromną przyjemnością, delektowałam się stylem autora i uczuciem, ze istnieją jeszcze w Polsce prawdziwi inteligenci. Choć jest to klasa wymierająca. Pozycja obowiązkowa.

× 8 | link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
8 /10
Przeczytane 2018 Audiobooki

Rewelacyjna lektura na odprężenie! Nie spodziewałam się po panu Rusinku (który wydawał mi się pyszałkowaty) tak lekkich i zabawnych felietonów o rzeczonych pypciach na języku, czyli wrzodach na zdrowej tkance polszczyzny. Mamy teksty o inwazji angielskiego, ogłoszeniach o przewrotnym znaczeniu, języku komentatorów sportowych i zeszytów szkolnych. Ciekawy nawet był felieton o relacjach z konkursów szopenowskich i, co mniej zaskakujące, o dylematach podmiotów lirycznych w tekstach disco-polo.

W dodatku miałam przyjemność słuchać książki czytanej przez autora, która ma bardzo przyjemny głos, by nie powiedzieć momentami wręcz radiowy (sądzę, że panie mnie rozumieją).

Dobrze się bawiłam, odpoczęłam i zapałałam sympatią do autora. Jak miło!

× 4 | link |
@zuszka60
2019-12-01
10 /10
Przeczytane Posiadam Na wesoło

W mojej ocenie książka Michała Rusinka to perełka. Ocena najwyższa z możliwych, bo książka zachwyciła mnie. Króciutkie, zaledwie półtorastronicowe, zabawne historyjki z życia wzięte, dotyczące naszego języka. Napisane w sposób mistrzowski! Uwielbiam czytać książki pisane piękną polszczyzną. A jeśli jeszcze autor ubarwi treść niebanalnym humorem, to książką taką mogłabym delektować się bez końca.
Przepiękne wydanie wzbogacone rysunkami Jacka Gawłowskiego.

× 3 | link |
@daka_portal
2020-06-27
9 /10
Przeczytane

Świetne historie o Słowach, ich znaczeniach, mylnych interpretacjach, komicznych pomyłkach. Anegdoty, napisane tak pięknym językiem, że nie chce się odkładać książki. Szkoda, że w końcu trzeba....

× 2 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-24
5 /10
Przeczytane

Przed oczami mam taki scenariusz: piszę tę opinię, trafia w ręce zasiadającego w loży szyderców autora i zostaję bohaterką kolejnych „Pypciów…”, które stają mi kością w gardle. Śmieje się ze mnie cała Polska.

„Pypcie na języku". Będzie krótko, mniej słów = mniej ewentualnych błędów do wyśmiania. Posłużę się przytoczonym przez autora cytatem z książki:
„…mój stosunek do wymowności tej książki jest CHŁODNY, jednakże polecam ją GORĄCO.”

CHŁODNY
- bo zbyt prześmiewczo było, tak bez sympatii do ciemnych, nie umiejących się posługiwać poprawną polszczyzną ludzi. Za to dość protekcjonalnie i moralizatorsko.
- przeczytałam dwa tygodnie temu i w głowie niewiele mi zostało. Ot, książka zaliczona.
- co za dużo to niezdrowo. Znużyło mnie 200 stron takich popierdółek, a moja córka podsumowała, że to zbiór sucharów. Coś w tym jest. Żałuję, że nie czytałam tego tekstu w odcinkach, gdy ukazywały się cyklicznie w prasie, może w mniejszej ilości są bardziej strawne.

polecam GORĄCO ( no, może nie gorąco, ale ciepło)
- bo, przy niektórych pypciach się uśmiałam
- zaczęłam sama zauważać i tropić niefortunne sformułowania ( ale żeby się pilnować? Co to - to nie), czyli językowe pypcie. Fajna zabawa.
- pilnuję się, żeby używać wołacza.

Książka mnie nie oczarowała, raczej rozczarowała. Można przeczytać, a potem u cioci na imieninach zamiast opowiadania dowcipów cytować te pypcie, jeśli się jakieś zapamięta.

× 1 | link |
@monika.zdunik
@monika.zdunik
2022-07-12
Przeczytane

Bardzo przyjemna lektura. Wybornie się czyta.

| link |
@_czytanieuzaleznia
@_czytanieuzaleznia
2024-01-11
7 /10
Przeczytane
@Zorg
@Zorg
2022-08-31
1 /10
@Leeloo
@Leeloo
2022-04-15
8 /10
Przeczytane
@jorja
2022-01-25
8 /10
Przeczytane
@almos
2021-09-13
7 /10
Przeczytane ebook eseje/felietony/wywiady
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Zadzwoniła do mnie kiedyś pani z banku i zapytała, czy rozmawia "z panem Michałem Rusinek". Odpowiedziałem uprzejmie, że tak, ale ja się deklinuję. Na co ona: "A, to przepraszam. Zadzwonię później".
Z wyżyn wzniosłości dość łatwo runąć w otchłań śmieszności, szczególnie za sprawą wieloznaczności.
Styl jest jak koń: bywa, że nas ponosi. Zwłaszcza wówczas, gdy postanawiamy ubarwić go porównaniami i piszemy na przykład, że styl jest jak koń.
[...] żyjemy nie tyle w świecie, ile w świecie naszych przeświadczeń o świecie [...]
W dialogu ze stomatologiem jesteśmy więc, można powiedzieć, sprowadzeni do poziomu neandertalczyka… odczuwamy dojmujący deficyt środków wyrazu.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl