Fragment: A jeszcze pójdzie na miasto z najmłodszym synem - bo starszemu to już towarzystwo ojca nie odpowiada - więc niech ten kochany, zasmarkany gówniarz wie, że inny jest ojciec niedzielny, ojciec w krawacie, z zapachem toaletowego mydła na rękach, w czarnych trzewikach wybłyszczonych szwarcem.