Nie mogę powiedzieć, że tęskniłam za Jagodnem, ale z przyjemnością wpadłam do domku babci Róży odpocząć po „Dżumie”, „Dziewczynach z Solidarności”, „Nowym domu na Wyrębach” i innych literackich wyzwaniach i nieporozumieniach. Nowi bohaterowie, tajemnice, miłości, trzy pokolenia kobiet, fiołkowa herbata, pogodnie i z humorem.
Takie książki bywają bardzo potrzebne do odsapnięcia. A że trochę niewiarygodnie, że przesłodzone? A co tam !