Do tej pory nie bardzo wiem jak ostatecznie ocenić tę książkę... Z jednej strony nie jest zła (nawet od pewnego momentu dość mocno mnie wciągnęła) ale też nie jest jakaś bardzo dobra. Była taka "przeciętna"... To moje pierwsze spotkanie z Autorką, w zaprzyjaźnionej bibliotece zostałam zaopatrzona od razu w drugą część opowieści o Nataszy, więc koniec końców sięgnę również po kontynuację.
Co do samej książki - styl pisania jest dość ciekawy. Książka opiera się na opowieści tytułowej Nataszy, czytamy jej wspomnienia od najmłodszych lat aż po chwilę, w której jest "świeżo po rozwodzie". Dzięki wspomnieniom, bohaterka przechodzi swego rodzaju oczyszczenie paląc stare fotografie (gdzie każda fotografia to jedno wspomnienie opisane w rozdziale). Forma książki w postaci właśnie owych wspomnień mi odpowiadała, była inna - przyjemnie było przeczytać coś, co jest napisane troszeczkę inaczej. Jednakże momentami zerkałam, kiedy wspomnienie się zakończy, niektóre z nich były dość mocno...