"Nie wszystko da się zamalować, przykryć i zapomnieć, Są sprawy, które nawet skrzętnie zamiatane do kąta, wychodzą i straszą w najmniej oczekiwanym momencie".
Witamy na Kwiatowej! Jest piękne, jest fajnie i miło?? O nie! Tu są prawdziwe historie, tu żyją prawdziwe kobiety. Nie ma cukierkowej miłości, tu nic nie dzieję się na pokaz! W drugim tomie autorka skupia się głównie na historii Lilki. Ach co to były za emocje. Jak pierwsza część mnie nie porwałaz tak tu...no Kurde! Mocno, grubo, i strasznie! Ale w tak delikatny i subtelny sposób, a zarazem dobitny! Żeby nie przestraszyć , a uświadomić! Kobieto! W tych ciężkich czasach musimy sie wspierać, musimy działać razem! Nie bój się, nie jesteś sama!
W tym tomie spotykamy się też z resztą przyjaciółek z Kwiatowej. Narracja prowadzona w ten sam sposób, co w tomie I , już tak nie przeszkadzała, a nawet staje się znośna😊 czuje się jakbym to ja była osobą do której zwraca się autorka. Książka wprowadza mnie już delikatnie w świąteczny klimat i czekam na kolejny tom, a mam go już u siebie😁