Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy po przeczytaniu tej książki, to NIEOCZYWISTE.
Nadia, zmęczona życiem w mieście kupuje dom na wsi.
Początkowo staje się atrakcją miejscowej ludności. Część z nich chce jej się
przypodobać, część trzyma ją na dystans. Nikt nie wie, co sprowadza ją do
Zabycia. Miejscowe kobiety plotkują, mężczyźni służą pomocą. A Nadia w końcu
czuje, że znalazła swoje miejsce na ziemi. Jej stałymi gośćmi stają się Antoś,
opóźniony w rozwoju chłopiec, który ma talent do rysowania i Błażej - młody
mężczyzna, będący zarówno dużym wsparciem, jak i najlepszym towarzyszem
bohaterki. Między tą dwójką rodzi się więź, którą trudno opisać jednoznacznie.
Kobieta coraz więcej dowiaduje się od niego, Antosia i wędrowców na temat
Jędrzeja, poprzedniego mieszkańca domu na Rozstajach, w którym zamieszkała.
Mężczyzna pozostawił po sobie mnóstwo mądrości, które Nadia zaczyna wcielać w
życie. Z czasem jej obecność w Zabyciu staje się zagrożeniem dla mieszkańców.
Krążące plotki i pomysły, które Nadia realizuje na swojej ziemi, rozpędzają
lawinę emocji, które dotykają nie tylko kobietę, ale też całą społeczność.
To nie jest oczywista książka. Jej treść to wachlarz uczuć i
emocji. Historia Nadii pokazuje, jak łatwo jest innym oceniać drugiego
człowieka, opierając się jedynie na plotkach, albo subiektywnych wrażeniach. To
książka o marzeniach, z których rezygnujemy dla kogoś, dla czegoś. Ta ks...