Mały chłopiec opowiada nam swoją historię... Zapracowany tata nie ma dla niego czasu, ale po rozmowie z mamą zabiera synka do zoo. Już myślimy, że będzie to zwykła opowieść o wspólnym czasie, ale... Tata odbiera ważny telefon z pracy i zostawia chłopca w zoo. Zgodnie z zaleceniami Taty chłopczyk ma się dobrze bawić. Dostał też pieniądze na powrót taksówką do domu. Maluch stara się jak może - ogląda zwierzaki, czyta wszystkie opisy, dowiadując się skąd pochodzą i co lubią jeść mieszkańcy poszczególnych klatek.
Chłopiec, po malowaniu buzi, staje się Kocioludkiem Długowłosym. Zajmuje też jedną z klatek... by odpocząć. A gdy się budzi jest "tu". Gdziekolwiek to jest.
Książka skierowana jest do dzieci, liczmy więc, że będzie zwykłą opowieścią o relacji z rodzicem. Nie w przypadku Etgara Kereta. Tu relacje są trudne - ojciec zabiegany, brak tu mocnych więzi rodzinnych. Chłopiec mocno przeżywa, to co się dzieje w rodzinie. Ucieka w świat wyobraźni. I to w nim znajduje rozwiązanie - dziennik Kapitana, w którym zapisano wszystkie ważne informacje o Kocioludku Długowłosnym. Przyda się w realnym świecie.