Nie potrafię zachwycić się „Dyrektorem pod kanapą…” tak jak inni czytelnicy. Owszem doceniam kunszt pisarski Antoniego Czechowa, jednak osobiście jestem długodystansowcem, jeśli chodzi o książki. Nie przepadam za opowiadaniami, a te napisane przez rosyjskiego klasyka to miniatury opowiadań.
Nim czytelnik zdąży się wczuć w klimat – już następuje puenta i koniec. Być może czytając papierową wersję można bardziej pochylić się nad konkretnymi opowiadaniami i problemami w nich zawartymi. Dlatego też idealnie nadają się one do analizy na lekcjach języka polskiego (ja pamiętam bodajże „Śmierć urzędnika” ze szkoły czy studiów). Jednak ja słuchałam audiobooka i miałam wrażenie, że uczestniczę w specyficznym maratonie – 5 do 10 minut i kolejny temat.
Czechow pisze świetnie – ma wyjątkowy dar obserwacji rzeczywistości, a także poczucie humoru. Klasykę zawsze warto czytać, nawet jeśli mamy do niej jakieś uwagi.