Ten wybór jest bardzo selektywny, bo na tomik składa się 28 opowiadań w tłumaczeniu A.W. (dosyć enigmatyczny jest ten skrót). Niedawno na półce znajomej dostrzegłam opowiadania Czechowa jeszcze z czasów PRL, ale dwutomowe. Ja chyba czytałam wydanie BN-owskie.
Te, które mamy w niniejszym tomie, tworzą smakowity zbiór miniaturowych utworów, które można czytać bez końca.
Spodobało mi się, ale miałam wielki problem z tą recenzją, bo przez kilka dni zastanawiałam się co mam tutaj napisać. I w sumie wciąż nie wiem co mam napisać. Nie mam pomysłu na myśl przewodnią, poza tą, że napiszę, iż to doskonałe opowiadania, które mają wszystko, czego wymaga się od opowiadań. To mistrzostwo świata. Zaskakująco krótkie, ale treściwe. Jest i obraz satyryczny, i ironia, i smutek, i takie trochę patrzenie z dystansu na świat, jak to u Czechowa. W tych opowiadaniach widać, dlaczego świat kocha literaturę rosyjską. Niestety, natura ludzka ukazana w tych opowiadaniach nie zmieniła się ani na jotę przez dwa ustroje Rosji, jakie panowały od czasów Czechowa, przez 2 wielkie wojny i rewolucję technologiczną na świecie. Na przykład opowiadanie 'Order'. Czy nie jesteśmy wciąż tacy sami, że wciąż chwalimy się tym, co nie jest nasze? Może ordery nie zrobią wrażenia na randce, ale już smartfon? Albo opowiadanie 'Kameleon', które pokazuje zachowania ludzi wobec maluczkich i władzy. Czy coś się zmieniło w tej sprawie? Bo mi się wydaje, że nie. Albo zabawne opowiadanie 'Dzieło sztuki'. Śmieszy jak ...