To ostatnia część trylogii, która rozpoczęła się powieścią „Z Ziemi na księżyc” i kontynuowana była w utworze „Wokół Księżyca”. Faktycznie, dwadzieścia lat później odnajdujemy w niej trzech bohaterów tych powieści: prezesa Barbicane’a, sekretarza J. T. Mastona i kapitana Nicholla. Posiadając nieobliczalną wyobraźnię, ci niepoprawni artylerzyści tym razem zajęli się jeszcze bardziej imponu-jącym projektem niż podróż do naszego satelity, a mianowicie o zmianę nachylenia osi obrotowej kuli ziemskiej oś, co spowoduje inny kąt padania promieni słonecznych. Nasza stara planeta będzie wówczas posiadać umiarkowany klimat pod wszystkimi szerokościami geograficznymi, a bezpośrednią konsekwencją będzie stopienie się lodowców na biegunie północnym. należy dodać, że ziemie Arktyki zostały nabyte przez pewne towarzystwo, którego prezesem był Barbicane, ciągle przedsiębiorczy, bardzo poważnie rozważający eksploatację węgla kamiennego w kopalniach położonych na biegunie i jego okolicach! Niezbędne uderzenie, które ma przestawić ziemską oś, miało pochodzić z działa, jeszcze ogromniejszego od słynnej Kolumbiady. Tunel wydrążony w boku starego wulkanu Kilimandżaro miał pomieścić działo, mające wystrzelić pocisk o wadze stu osiemdziesięciu tysięcy ton, przy użyciu sekretnego materiału wybuchowego, wymyślonego przez kapitana Nicholla. Prace, wykonywane pod kierunkiem Barbicane’a, są szybko wykonywane dzięki wsparciu wysoko wynagrodzonemu lokalnemu władcy. Pomimo strachu i gniewu wszystkich narodów przeciwnych temu szalonemu projektowi – który oczywiście wywoła straszliwe kataklizmy – następuje odpalenie i niesamowita eksplozja wstrząsa afrykańską ziemią. W rzeczywistości nie następuje żadna zmiana w ruchu obrotowym Ziemi i nie dochodzi do żadnej katastrofy na naszej planecie. Dzieje się tak dlatego, że Maston, któremu powierzono obliczenia, mimowolnie popełnia kardynalny błąd, zresztą odkryty przez francuskiego inżyniera, Alcide’a Pierdeux. Maston staje się pośmiewiskiem swoich rodaków, zaklina się, że już nie będzie zajmował się matematyką, lecz poślubi bogatą wdowę, która od dawna okazywała mu żywe przywiązanie.