W baszcie zamku należącym do barona Rudolfa de Gortz, niszczejącym od czasu wyjazdu właściciela, pewnego dnia pojawiają się tajemniczy dym i światło. Przerażeni mieszkańcy pobliskiej wioski są przekonani, że zamieszkały tam upiory. W wiosce pojawia się młody hrabia Franciszek de Telek, który podróżuje ze swoim hajdukiem po prowincjach transylwańskich. Kiedy mieszkancy opowiadają mu o zamku i podają nazwisko właściciela, ożywają wspomnienia hrabiego. Kilka lat temu zakochał się on w śpiewaczce operowej, Stilli. Młoda kobieta miała też dziwnego miłośnika, obecnego podczas każdego jej występu, ukrytego w głębi zasłoniętej loży. Był nim de Gortz. Z czasem jego obecność zaczęła przerażać śpiewaczkę, która postanowiła zrezygnować z występów. Wtedy hrabia de Telek poprosił ją o rękę. Nietrudno sobie wyobrazić jaki efekt wywołała jej decyzja w świecie artystycznym i czuł baron de Gortz na myśl, że straci możliwość jej widywania. Podczas pożegnalnego występu baron nieoczekiwanie wychylił się z loży ukazując swoją twarz, która tak przeraziła Stillę, że pękło jej serce...