Wydawnictwa tradycyjnie zasypują rynek nowymi powieściami świątecznymi, które będą w tym roku spełniać nasze czytelnicze pragnienia. A jakie to pragnienia? Ciepło domowego ogniska, świąteczne dekoracje i przygotowania, a przede wszystkim LUDZIE, nasi bliscy. Nie wiadomo, jakie będą tegoroczne święta, ale trzeba wierzyć, że dobre i pełne pozytywnych emocji.
Tak właśnie można określić najnowszą powieść świąteczną Sylwii Trojanowskiej: dobra i pełna pozytywnych emocji. Myślę, że każdy z nas, sięgając po książkę obyczajową, liczy na prawdziwą i wciągającą opowieść. I tego możecie się spodziewać, jeśli sięgniecie po "Wzgórze Świątecznych Życzeń". Sylwia to autorka, która nie tworzy lukrowanych, nierealnych historii. Magia, którą obiecuje opis na okładce, to magia codzienności, wypełnionej przeróżnymi emocjami. Znajdziecie tutaj mieszankę ciepła, bliskości, troski i miłości, ale będzie także szczypta niepewności, żalu czy zawiedzionych nadziei. Jak w życiu.
Powieść rozpoczyna się cztery tygodnie przed Wigilią. W tym czasie bohaterowie przygotowują się do świętowania, ale nie wszyscy mogą sobie pozwolić na oderwanie od rzeczywistości. Codzienne problemy dają o sobie znać, więc oczekiwanie na wieczerzę wigilijną chwilami schodzi na dalszy plan.