Od pierwszego spotkania polubiłam prozę Nataszy Sochy, która pod płaszczykiem całkiem inteligentnego humoru skrywa wiele życiowych prawd i doświadczeń.
„Udupione przez matki” wybrzmiewają, aż nadto serio. To historie relacji matek z córkami i jak możemy się domyślać, relacji trudnych, skomplikowanych, traumatycznych i niesamowicie bolesnych.
Autorka podzieliła się autentycznymi listami od swoich czytelniczek, z których wybrzmiewa niewygodna prawda o kontrolowaniu, zazdrości, przemocy, uczuciowym chłodzie i ogromniej samotności. Okazuje się, że nie każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej.
Ta literatura uderza głęboko w nas, w cały nasz światopogląd, niby wiemy, że nie każdy rodzicem być powinien, ale oceniając własną miarą, sądzimy, że przecież nikt nie chciałby krzywdy własnego dziecka. Ta książka uświadamia nam, jak w wielkim jesteśmy błędzie. To proza, która boli, uwiera, uczy, otwiera oczy i skłania do naprawdę wielu gorzkich przemyśleń na temat kondycji świata i drugiego człowieka.
Uważajcie, w trakcie tej lektury niejednokrotnie pęknie Wam serce 💔.